Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Załóż konto
„Dobre chwile” – recenzje
Nowości z ostatniego tygodnia
Bestsellery
Zapowiedzi
Promocje
Wyprzedaż
Koszty dostawy
Regulamin zakupów
Regulamin kart podarunkowych
Rabat
Nowe wiersze laureatki Nagrody im. Wisławy Szymborskiej Wiodącym wątkiem nowego tomu Krystyny Dąbrowskiej jest pojęcie kryzysu, ukazane w podwójnej perspektywie: jako kryzys globalny, wywołany pandemią i jako kryzys w życiu osobistym, przeżywany indywidualnie. Jak te dwa kryzysy – powszechny i jednostkowy – oddziałują na siebie, jak wygląda ich dynamika? Czy potęgują się wzajemnie, nawarstwiają, kumulują? Czy – paradoksalnie – osłabiają? Czy jeden pozwala spojrzeć z dystansem na drugi? W wierszach szuka odpowiedzi na te pytania, przyglądając się relacjom międzyludzkim, sposobom przeżywania lęku, straty, żałoby. Interesuje ją też twórczy potencjał kryzysu, zarówno globalnego, jak i osobistego, oraz rozmaite języki, jakie wypracowujemy, żeby się z nim zmierzyć. Miasto z indu jest świadectwem dalszego rozwoju twórczości znakomitej poetki, wyróżnionej nagrodami imienia Wisławy Szymborskiej, Kościelskich, miasta stołecznego Warszawy. Jej tomy poetyckie były też tłumaczone na kilka języków. Do znanych już walorów Jej poezji – precyzyjnego opisu ludzkich sytuacji i pejzaży, w których one przebiegają – dochodzi niezwykła wnikliwość psychologiczna, już i wcześniej dostrzegana, tym razem osiągająca poziom mistrzowski. „Ja” mówiące w tych wierszach i „ja” jej innych bohaterów splatają swoje egzystencje na mnóstwo sposobów: we wspomnieniu, w nostalgii, w ciągle odżywającym dramatyzmie. Zdania tych utworów są niebywale kunsztowne w tym, co w poezji najtrudniejsze – w naturalności swojego przebiegu. To znany tylko najwybitniejszym pisarzom paradoks: kunszt naturalności! Poezja Krystyny Dąbrowskiej i tym razem, jak w poprzednich tomach, przebiega ogromne obszary świata. I wszystkie te podróżne realia czyni niebywale intymnymi. Świat jest dla niej zarówno miejscem zakorzenienia, jak i bólu po jego utracie.
„Wiersze w tej książce powstawały długo. Nawet te, które przyszły do mnie nagle, z pozoru od razu gotowe, poprzedziła intensywna praca, trwająca miesiącami a czasem latami. Każdy z nich ma swoją wieloetapową historię: jej początkiem jest często usłyszana od kogoś opowieść, kilka słów, które zagrały mi w uchu i zaczęły żyć własnym życiem w wyobraźni, wspomnienie obudzone bodźcem z teraźniejszości, nowym miejscem, krajobrazem, rozmową. Właśnie rozmowy i spotkania z ludźmi, to wszystko, co rodzi się z międzyludzkich sytuacji, są dla tych wierszy najważniejsze. I notatnik, w którym zapisuję luźne fragmenty, zdania, obrazy, dialogi, i który pełni dla mnie taką rolę jak szkicownik dla malarza”. – Krystyna Dąbrowska Poezja Krystyny Dąbrowskiej, laureatki Nagrody Fundacji Kościelskich i Nagrody im. Wisławy Szymborskiej, tłumaczona już na kilkanaście języków (w tym na chiński) jest tyleż zanurzona w polskim, warszawskim krajobrazie, co w pejzażach egzotycznych, a wszystkie one mówią o historii i śmierci. Po drugiej stronie, równoważącej widome ich ślady – jest miłość, wspólnota, humor języka, w którym słychać, jak drobiazgi życia zatrzymują w samym słowie czyjeś istnienie.
Karol Szymanowski (ur. 3 X 1882 roku w Tymoszówce na Ukrainie, zm. 29 III 1937 roku w Lozannie) był dyrektorem warszawskiego Konserwatorium Muzycznego i pierwszym rektorem Akademii Muzycznej w Warszawie. Jako jeden z największych kompozytorów polskich i europejskich współtworzył dzieje muzyki światowej, obok takich sław jak: Igor Strawiński, Claude Debussy czy Bela Bartók. Autor oper "Hagith" i "Król Roger", baletów "Mandragora" oraz "Harnasie", symfonii, oratoriów, kwartetów smyczkowych, kompozycji kameralnych i fortepianowych. Karol Szymanowski był człowiekiem rodzinnym: wystarczy przeczytać choćby parę jego listów, adresowanych do najbliższych, z bogatej korespondencji zebranej i opracowanej przez Teresę Chylińską. Siostrzenica kompozytora, Krystyna Dąbrowska Kicia czy Kiciurka, jak nazywał ją jej najukochańszy Wujcio była córką Zofii Szymanowskiej, najmłodszej siostry autora Harnasiów. Los sprawił, że spędzała razem z WujciemKarolem najpierw wiele miesięcy w roku, później wakacje i ferie, wzrastając w przestrzeni wyznawanych przez niego wartości.Był dla mnie ojcem i najbliższym przyjacielem. Mogłabym o nim mówić godzinami, niemuzycznie i tkliwie pisała Krystyna Dąbrowska już jako dojrzała kobieta. I znacząco podkreślała: Pragnę ukazać nie twórcę, lecz człowieka o niespotykanej wręcz dobroci, zniewalającym uroku i wielkim rozumie. Na kartach jej książki, o charakterze luźnego "diariusza", narysowany został portret niezwykły: wykreowany z przeżyć i wspomnień wyniesionych z dzieciństwa. A dziecko nie kłamie, może dodawać od siebie barwne komentarze, które i tak mieszczą się w zapamiętanej atmosferze i tej emocjonalnej, i tej intelektualnej.