Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Załóż konto
„Dobre chwile” – recenzje
Nowości z ostatniego tygodnia
Bestsellery
Zapowiedzi
Promocje
Wyprzedaż
Koszty dostawy
Regulamin zakupów
Regulamin kart podarunkowych
Rabat
Nowe technologie mają to do siebie, że trudno za nimi nadążyć. Gdy wkraczają na terytorium spraw tak fundamentalnych jak reprodukcja, robi się gorąco i niebezpiecznie. A gdyby tak spojrzeć na nowe technologie reprodukcyjne z perspektywy osób mierzących się z szeroko rozumianą niepłodnością? Czy zamrozić komórki jajowe na przyszłość? Czy zdecydować się na dawcę anonimowego? Czy przekazać zarodki do adopcji? Czy wychowywać dziecko wraz z dawcą nasienia? Czy spróbować kolejny raz, mimo że organizm mówi „nie”? A może zwrócić się do surogatki? Wszyscy ci, którzy mierzą się tymi pytaniami, podejmują decyzje pomimo ataków, moralnego oburzenia i często całkowitego braku zrozumienia. W niektórych krajach jest im łatwiej, w innych poczęcie i narodziny możliwe dzięki nowym technologiom stają się frontem wojen obyczajowo-ideologicznych. Polski ta nowa rzeczywistość na pewno nie omija. Karolina Domagalska udowadnia, że reporter wcale nie musi wybierać się do egzotycznych krain, żeby przywieźć fascynujący temat. Najciekawsze historie mogą kryć się bliżej, niż nam się wydaje, w komórce jajowej czy męskim nasieniu. Bo to we wnętrzu ludzkiego ciała rozpoczynają się najbardziej brawurowe przemiany społeczne, które autorka potrafi przenikliwie pokazać. Na naszych oczach umiera stary model rodziny, a rodzi się pasjonująca i szokująca opowieść o wspólnocie in vitro. Sylwia Szwed
W Nie przeproszę, że urodziłam Karolina Domagalska sięga po temat, który budzi wiele kontrowersji, wywołuje lęk, stawia trudne pytania o wartości etyczne. Zwłaszcza w Polsce, gdzie brak szczegółowych regulacji prawnych dotyczących zapłodnienia in vitro. Autorka odmalowuje szeroki i społecznie zróżnicowany obraz tego zjawiska. Sięga po historie i doświadczenia rodzin „klasycznych”, czyli heteroseksualnych, ale też „nowych”: lesbijskich lub gejowskich, pisze także o kobietach, które pragnęły mieć dziecko, mimo że nie miały partnera. Rozmówców szuka autorka również za granicą: podróżuje do Izraela, Holandii, Wielkiej Brytanii, Skandynawii, dzięki czemu czytelnik ma szansę poznać wiele odmiennych rozwiązań prawnych: zasady działania banków spermy, dawstwa anonimowego i nieanonimowego, poznaje samych dawców i ich motywację. Równie ważne stają się spotkania, w trakcie których autorka rozmawia o tym, co czują rodzice, którzy decydują się na ten typ rodzicielstwa, kobiety, które przechodzą proces zapłodnienia in vitro, wreszcie dzieci, które nie znają tożsamości biologicznych rodziców. Książka Karoliny Domagalskiej to niezwykle cenny głos w dyskusji o współczesnych modelach rodziny. Napisana z delikatnością i taktem, mówi jednak wyraźnie: rodzicem nie jest ten, kto rodzi czy płodzi, tylko ten, kto wychowuje i obdarza miłością.