Jakub Śliwa od lat specjalizuje się w fotografowaniu świata „nie zachodniego”: subkontynentu Indyjskiego, północnej i środkowej Afryki. W Indiach był kilkadziesiąt razy. Tam zrealizował reportaże m.in. o trędowatych z Puri, zanikającej tradycji zapasów Kushti czy spektakularnych obrzędach ku czci bogini Kali. Interesują go zanikające tradycje, rytuały i ceremonie, a tematy te publikował m.in. w National Geographic. Do wiosek w Ladakhu wracał przez sześć lat, by w końcu w tym mało jeszcze znanym miejscu odnaleźć opowieść do swojej pierwszej autorskiej publikacji. Jakub Śliwa w Cichej mantrze pokazuje mnichów podczas buddyjskich praktyk obok występów objazdowej trupy cyrkowej zabawiającej turystów. Widzimy piękne krajobrazy i zabytkowe klasztory, ale i wioski pełne szyldów dla turystów. Bohaterowie raz ubrani są w tradycyjną odzież, raz w buty i koszulki adidasa. W skromnie urządzonej kuchni jedynym elementem wystroju są plakaty filmowe, a w salonie - plastikowe krzesło. Orient miesza się z komercją, tradycja z nowoczesnością. Nic nie jest proste w ocenie. Śliwa fotografował w czerni i bieli, ale projekt wydrukował na niepowlekanym, matowym papierze - „Chciałem w ten sposób oddać atmosferę tego miejsca - pokrytego pyłem, szorstkiego, suchego klimatu, ale i nieoczywistych zestawień”. Horyzontalny układ wydania odnosi się do rozpościerających się z każdej strony górskich przestrzeni. Fotografie wchodzą ze sobą w dialog zgodnie z zamysłem autora: by nie przekłamywać rzeczywistości i pokazać świat zastany, ale jednocześnie okiem artysty oddać ulotną atmosferę buddyjskiej filozofii, unikalnej kultury i odosobnienia, które wciąż wybrzmiewają w tym miejscu i w autorze Cichej Mantry.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro