Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Załóż konto
„Dobre chwile” – recenzje
Nowości z ostatniego tygodnia
Bestsellery
Zapowiedzi
Promocje
Wyprzedaż
Koszty dostawy
Regulamin zakupów
Regulamin kart podarunkowych
Rabat
Czy marzyliście kiedyś, by zamienić się z kimś miejscami i rolami? To właśnie robią siostry Anna i Alicja. Anna, która od dawna marzy o wielkim świecie, opuszcza wreszcie sielską wieś i wraz z rodziną przeprowadza się do Warszawy. Życie w stolicy jednak jej nie rozpieszcza. Anna ciągle tkwi w korkach i wiecznie się spóźnia na spotkania. Jej mąż Misiek zaczyna romansować ze swoim… szefem. Dzieci wciąż marudzą, bo nie wiedzą, w co się ubrać do nowej szkoły. Alicja, która marzy, by choć przez chwilę odpocząć od udręk wielkomiejskiego życia, z ulgą wyprowadza się ze stolicy. Nareszcie ma czas dla siebie, wysypia się i uczy… jazdy na rowerze, a jej syn Leon, który nie mówi, może wreszcie bezpiecznie pójść do szkoły. Tymczasem Jan, jej mąż, zaczyna stroić fochy. Twierdzi, że rezygnując z kariery, nadmiernie poświęca się dla rodziny. Tak naprawdę jednak bardzo chętnie korzysta z uroków wsi. Siostry realizują więc to, co zaplanowały, ale czy na pewno chciały właśnie tego? W tym samym czasie ich brat Aleks lata po świecie, szukając kobiety swoich marzeń, rodzice wstępują w związek małżeński, a babcia postanawia, że nie wyjdzie ponownie za mąż. Tak naprawdę tylko ona jedna potrafi w pełni cieszyć się życiem, bo inni wciąż jeszcze się tego uczą. A marzenia… Cóż, marzenia mają swój termin ważności. Warto więc sprawdzić przed użyciem, czy nadal są aktualne. I czy na pewno są nasze.
Małgorzata bardzo się stara, żeby wszyscy wokół niej byli szczęśliwi. Jest dobrą córką wymagającej Heleny, opiekuńczą żoną robiącego karierę Tomasza, wspierającą przyjaciółką i troskliwą mamą dorosłych (sic!) dzieci. Rytm jej poukładanego i udanego życia wyznaczają obowiązkowe niedzielne obiady u matki, joga i druk kolejnych tomów przygód dzielnej pani prokurator. Tak, tak, Małgorzata jest pisarką i czego jak czego, ale wyobraźni jej nie brakuje! Chociaż nawet ona nie wymyśliłaby scenariusza, którego niespodziewanie staje się główną bohaterką. Więc jest ONA i jest ON, i są motyle w brzuchu, i... Nigdy nie będę wyższa, ale mogę być szczęśliwsza, prawda? Bo szczęście nie jest naszą stałą cechą fizyczną jak na przykład wzrost. Szczęście – na nasze szczęście – można odnaleźć i można też odczuwać stale, do tego bez ograniczeń wiekowych! A jeśli Małgorzacie się to udało, to może także na nas ktoś lub coś miłego czeka?
Epicka historia o ponadczasowej sile i determinacji w poszukiwaniu własnej drogi do szczęścia Dzisiaj należy do mnie to ciepła i napisana z ogromną dozą optymizmu opowieść o prawdziwych miłościach, przyjaźniach, sile i odwadze, która jest w każdym z nas, oraz o ponadczasowej determinacji w poszukiwaniu własnej drogi do szczęścia. Dla każdego innej, w innym miejscu na ziemi. Główna bohaterka z humorem i dystansem myślami wraca do przeszłości. Wiele z jej wspomnień dotyczy ludzi, których kiedyś poznała, pokochała, a nawet straciła. Jedni przemknęli przez jej życie niemal niezauważeni, drudzy pojawili się znienacka i równie niespodziewanie zniknęli, a jeszcze inni zadomowili się w nim na dobre. Kama korzysta więc z ich doświadczeń, ale też uczy się na własnych błędach. Ta słodko-gorzka historia, pełna barwnych postaci, zaskakujących wydarzeń, odważnych decyzji oraz wyborów, jest niepowtarzalną lekcją życia. Skłania do przemyśleń, inspiruje, bawi i wzrusza, a potem zostaje z nami na długo. Bo to, co wydaje się końcem, jest zarazem początkiem…
Czy marzyliście kiedyś, by zamienić się z kimś miejscami i rolami? To właśnie robią siostry Anna i Alicja. Anna, która od dawna marzy o wielkim świecie, opuszcza wreszcie sielską wieś i wraz z rodziną przeprowadza się do Warszawy. Życie w stolicy jednak jej nie rozpieszcza. Anna ciągle tkwi w korkach i wiecznie się spóźnia na spotkania. Jej mąż Misiek zaczyna romansować ze swoim... szefem. Dzieci wciąż marudzą, bo nie wiedzą, w co się ubrać do nowej szkoły. Alicja, która marzy, by choć przez chwilę odpocząć od udręk wielkomiejskiego życia, z ulgą wyprowadza się ze stolicy. Nareszcie ma czas dla siebie, wysypia się i uczy... jazdy na rowerze, a jej syn Leon, który nie mówi, może wreszcie bezpiecznie pójść do szkoły. Tymczasem Jan, jej mąż, zaczyna stroić fochy. Twierdzi, że rezygnując z kariery, nadmiernie poświęca się dla rodziny. Tak naprawdę jednak bardzo chętnie korzysta z uroków wsi. Siostry realizują więc to, co zaplanowały, ale czy na pewno chciały właśnie tego? W tym samym czasie ich brat Aleks lata po świecie, szukając kobiety swoich marzeń, rodzice wstępują w związek małżeński, a babcia postanawia, że nie wyjdzie ponownie za mąż. Tak naprawdę tylko ona jedna potrafi w pełni cieszyć się życiem, bo inni wciąż jeszcze się tego uczą. A marzenia... Cóż, marzenia mają swój termin ważności. Warto więc sprawdzić przed użyciem, czy nadal są aktualne. I czy na pewno są nasze.
Marcin, doktor Marcin, zwany także masażystą i panem Marcinkiem, wraca z wakacji, by ponownie zmierzyć się z rzeczywistością. A jest z czym. Jego eks zostanie mamą, przyjaciel - szwagrem, syn - starszym bratem? I każdy będzie potrzebował wsparcia: sfochowany autor, zdolny dentysta, ordynator kolekcjoner, syn zadający coraz trudniejsze pytania oraz pacjenci z własną diagnozą. Jedynie wrodzony optymizm, subiektywna i pozytywna ocena samego siebie pozwolą Marcinowi na ogarnięcie tego wszystkiego. Poza tym na ratunek przybędzie mu kobieta na białym... rowerze. A przygody doktora Marcina będą bawić jeszcze długo po skończonej lekturze. Bo czy ktoś na przykład wie, że selfie skraca życie? I gdzie kupić szynkę z kruka? Marcin też nie zawsze wie, ale... He will survive! I z każdej sytuacji wybrnie z wdziękiem i poczuciem humoru. Za co kobiety go kochają, a mężczyźni mu tego zazdroszczą.
150 lat to wcale nie tak dużo, gdy się jest mieszkańcem planety Uran. A tyle właśnie ma Wojtek, który aż stamtąd przyleciał na Ziemię. Tu zaprzyjaźnił się z pięcioletnim Antosiem, króliczkiem i całym stadem nietoperzy mieszkających w zoo. Czy małemu przybyszowi z planety Uran spodoba się u nas? Jakie przygody czekają go na Ziemi? Musicie o tym koniecznie przeczytać!Przekonacie się przy tym, jak fascynujące jest poznawanie świata, także tego wokół nas, oraz jak ważna jest przyjaźń i serdeczność. I dlaczego ziemskie jedzenie jest takie smaczne…I musicie jeszcze wiedzieć, że Antoś istnieje naprawdę. To właśnie on opowiedział swoim rodzicom o Wojtku, a jego mama tę historię opowiedziała nam. Czy to nie wspaniałe? Chciałbym spędzić na planecie Uran długie wakacje razem z Wojtkiem i moimi wnukami: Aaronem, Mają, Adasiem, Jadzią i dorosłą już Leną. Każdy z nas czasem czuje się... kosmitą. Lepiej mieć wtedy obok siebie bliskie osobyAndrzej Seweryn, aktor Czy na pewno masz czas? Bo od tej książeczki trudno się oderwać. Jacek Santorski, psycholog, psychoterapeuta Nieziemska historia - w sam raz na GILgotki Kosmiczne! Agnieszka Gil, pisarka, popularyzatorka kultury. Polecam z całego serca; kosmicznie piękna opowieść o niezwykłej przyjaźni! Dorota Schrammek, pisarka, popularyzatorka czytelnictwa wśród dzieci i dorosłych. Humor, wartka i wciągająca akcja, zabawny i charakterystyczny główny bohater to atuty książeczki. Zespół Pedagogiczny z Ogniska Wychowawczego „Praga” im. K. Lisieckiego „Dziadka” 70 % przychodów ze sprzedaży tej książki zostanie przekazane na Fundację “Pomóżmy Dzieciom” (status opp, KRS 0000130515), które głównym celem jest pomoc dzieciom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej i życiowej.
Pamiętnik to dziennik codzienny doktora rehabilitacji medycznej Marcina, lat 35, który masuje, rehabilituje i uzdrawia – głównie ciało i członki, ale czasem i dusze. Dr Marcin lubi ludzi, uwielbia swoją pracę, pacjentów i siebie. To w szczególności. I bardzo kocha synka, Jerzyka. Związki z kobietami różnie Marcinowi wychodzą, choć nie zawsze rozumie, dlaczego – nie poddaje się. Szuka, próbuje i ma nadzieję. Potrafi słuchać i myśleć, zmieniać zdanie, a czasem nawet uczyć się na błędach, tych swoich i tych cudzych. Obserwacje zapisuje i komentuje. A w pamiętniku – jak w życiu – czasem jest bardzo śmiesznie, czasem tylko śmiesznie, czasem trudno, a nawet smutno. A potem znowu jest wesoło.