hamburger
Menu
Kategorie
Kategorie
Wyszukaj „Jedyne wspomnienie Flory Banks”
Książki
Zabawki
Gry
Puzzle
Papiernicze i szkolne
Muzyka
Audiobooki

Jedyne wspomnienie Flory Banks

Udostępnij
Wydawnictwo:
Rok wydania:
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2022.05.13
26,99
Cena sugerowana przez wydawcę: 34,90 zł

Opis od wydawcy

Flora cierpi na amnezję. Jej pamięć nie rejestruje bieżących wydarzeń, więc dziewczyna nie jest w stanie zapamiętać żartów koleżanki, poleceń rodziców, czy chociażby tego, ile ma lat. Pewnego dnia całuje się z kimś, kogo całować nie powinna i… udaje jej się o tym nie zapomnieć. To jej pierwsze wspomnienie odkąd skończyła dziesięć lat! Niestety chłopak, który wstrząsnął jej światem wyjeżdża, i to daleko: do Arktyki. Czy podróż jego śladem okaże się dla Flory lekarstwem na uszkodzoną pamięć? Kto zasłuży sobie na jej zaufanie?

Najbardziej oczekiwana książka roku – w pół drogi między "Memento" a "Ponad wszystko" Nicoli Yoon. Nie sposób się od niej oderwać! To zachwycająca opowieść o dziewczynie bez pamięci krótkotrwałej, która wybiera się w niezwykłą podróż, na przekór logice i własnym ograniczeniom, w poszukiwaniu chłopaka, któremu udało się zmienić coś, co wydawało się nie do zmiany.

AutorEmily Barr
WydawnictwoBukowy Las
Rok wydania2017
Oprawamiękka ze skrzydełkami
Liczba stron326
Format13.5x20.5 cm
Numer ISBN9788380740808
Kod paskowy (EAN)9788380740808
Waga336 g
Wymiary135 x 205 x 24 mm
Data premiery2017.04.28
Data pojawienia się2017.04.28

Produkt niedostępny!

Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.

Średnia ocen:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0
Liczba opinii:
6
Dodaj opinięDodaj opinię
Opinie innych użytkowników:
Zdjęcie użytkownika
Wyprawa na biegun północny
2018.07.27 14:38
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Gdy Flora Banks miała dziesięć lat, w jej głowie wykryto guza, którego szczęśliwie udało się usunąć operacyjnie. Razem z guzem zniknęła jednak znaczna część jej pamięci, wobec czego dziewczyna cierpi na amnezję następczą: posiada wspomnienia sprzed choroby, ale nie jest w stanie zapamiętać niczego nowego. Osoby, obrazy i myśli siedzą w jej głowie przez kilka godzin, po czym wyparowują. Flora wypracowała sobie niezawodny system zapisywania notatek na małych karteczkach oraz na własnych rękach, który pomaga jej nie pogubić się w otaczającej ją rzeczywistości.

Pewnego dnia w życiu Flory następuje przełom: dziewczyna całuje się na plaży z chłopakiem i… wspomnienie o tym wydarzeniu pozostaje w jej głowie! Dziewczyna jest gotowa podążać za tym nowym wspomnieniem, które zaprowadzi ją w mroźne tereny norweskiego koła podbiegunowego, w które udaje się Drake. Na przekór własnym ograniczeniom, dziewczyna wyrusza w poszukiwanie chłopaka, któremu udało się poruszyć coś, co wydawało się niemożliwe do zmiany.

Z motywem utraty pamięci spotkałam się już kilka razy: pojawił się między innymi w książkowej historii Charlie i Silasa z Never Never oraz z ekranizacji Christophera Nolana pod tytułem Memento. O ile film z Guyem Pearce’em w roli głównej przypadł mi do gustu, koncepcja Never Never była niesamowicie dziurawa. Sięgając po Jedyne wspomnienie Flory Banks byłam bardzo ciekawa, jak ten motyw zostanie przedstawiony tym razem.

Warto zacząć od tego, że książka napisana jest w niezwykle specyficzny sposób, który jest ściśle związany z umysłem głównej bohaterki – w końcu to właśnie Flora prowadzi nas przez tą historię. Czytając, można odnieść wrażenie, że powieść jest podzielona na części. Składa się ona z pojedynczych obrazów przedstawiających wydarzenia z przedziału zaledwie kilku godzin, a w wielu z nich można dostrzec powtarzające się elementy takie jak przypominanie, kim jest główna bohaterka, gdzie się znajduje, co właśnie zamierzała zrobić, zanim w jej umyśle nastąpił pewnego rodzaju „reset”. Choć czytanie historii spisanej w ten sposób było miejscami frustrujące, to można było wczuć się w sytuację Flory, która musiała polegać na spisanych w biegu notatkach, aby wiedzieć, co się wokół niej dzieje.

Co do samej bohaterki, jedno jest pewne – jest ona co najmniej tak specyficzna i oryginalna, jak jej przypadłość. Mimo że książkę skończyłam czytać kilka dni temu, wciąż ciężko jest mi zdecydować, czy zdołałam Florę polubić, czy nie. Jej choroba kształtuje jej osobowość w wyjątkowy sposób, co czyni ją osobą niezwykłą i wyróżniającą się, jednak miejscami zachowanie tej bohaterki działało mi na nerwy. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że całe jej roztargnienie, częsta dezorientacja i swego rodzaju nieporadność wynikają z jej dolegliwości (oraz jeszcze jednego aspektu, którego nie mogę Wam zdradzić, a który wyjawiony zostaje pod koniec powieści), ale nie mogę zignorować małej iskierki irytacji, jaka pojawia się, gdy myślę o Florze.

Powieść rozpoczyna się z przytupem: od razu dostajemy na tacy intrygującą bohaterkę, zwrot akcji w postaci nowego wspomnienia, które jej umysł wydaje się zaskakująco zapamiętywać bez problemu, oraz – no właśnie – motyw podróży, czyli coś, na co czekałam z niecierpliwością. Nieczęsto zdarza mi się czytać opowieści, w których główną rolę odgrywa podróż, wobec czego byłam nastawiona niezwykle pozytywnie do wyprawy podejmowanej przez Florę. Mogła się ona stać tym bardziej wyjątkowa, że dziewczyna wyjeżdża w klimatyczne, mroźne okolice norweskiego Svalbardu. Okazało się jednak, że podróż nie będzie w tej książce motywem wiodącym, a jedynie dodatkiem pojawiającym się gdzieś na uboczu. Nie ukrywam, że byłam tym faktem nieco rozczarowana – wątek podróży do tak fascynującego miejsca został pokonany przez wątek miłosny, który odgrywa tutaj pierwszoplanową rolę. Wprawdzie dostajemy kilka opisów wyspy: wyprawy statkiem i spotkania z niedźwiedziami polarnymi, ale… czuję, że można było wycisnąć z tego motywu znacznie więcej.

Kiedy nowe wspomnienie Flory – wspomnienie jej pocałunku na plaży z chłopakiem o imieniu Drake, który później wyjeżdża na biegun północny – na stałe zagnieżdża się w jej umyśle, dziewczyna trzyma się go jak pijany słupa i jest ono pierwszą myślą, jaka jej towarzyszy, gdy po raz kolejny „budzi się” z amnezji. Zdanie „Całowałam się z Drakiem na plaży.” pojawia się więc w książce naprawdę OGROMNĄ ilość razy. Tym bardziej dziwnym i niezrozumiałym był dla mnie fakt, że to widmo pamiętnego wydarzenia, które zaprowadziło Florę aż w najbardziej odległy zakątek Ziemi, w jednym momencie zostało przez nią zanegowane i odrzucone. Wyglądało to po prostu tak, jakby dziewczyna w jednej chwili stwierdziła, że rzecz, w którą dotychczas wierzyła ze wszystkich sił, zwyczajnie nie miała miejsca, a ona cały czas się myliła. Nie wiem, dlaczego autorka w tak bezceremonialny sposób skreśliła wątek, który ciągnęła przez prawie trzysta stron, ale było to nieco rozczarowujące.

Do zdecydowanych zalet powieści należy jej końcówka, w której dostajemy szalenie ciekawy obraz psychologiczny bohaterów. I nie mam tu na myśli tylko samej Flory, ale również jej rodziców i osób, które się o nią troszczą. Poznajemy ich motywację i sekrety, a tym samym wszystkie tajemnice, które towarzyszyły nam podczas czytania, stają się jasne. Dla mnie, jako że interesuje mnie wszystko, co związane z psychiką człowieka, było to fantastyczne zakończenie książki. Żałuję jednak, że nie od początku było tak ciekawie.

Ogólnie rzecz biorąc Jedyne wspomnienie Flory Banks jest dobrą książką dla młodzieży. Nie uznałabym jej w żadnym stopniu za wybitną, jednak czytało mi się ją na tyle przyjemnie, że nie będę wspominać jej z niechęcią. Motyw amnezji został tu wykorzystany w interesujący sposób i nie mogę zarzucić autorce, (jak to było w przypadku Never Never), że nie miała pomysłu na jego użycie. Ta powieść ma swoje wady, jak i zalety, dlatego nie jestem pewna, czy z czystym sumieniem mogę ją polecić. Jako lekka lektura dla samej rozrywki – bardzo proszę. Jako coś ambitniejszego, co będziecie mogli wspominać wiele tygodni później – niekoniecznie.

booksofsouls.blogspot.com

Zdjęcie użytkownika
Bardzo fajna
2017.05.11 19:05
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Jedyne wspomnienie Flory Banks, to książka na pewno osobliwa i przejmująca. Zwłaszcza, kiedy odkrywamy pewne ważne wydarzenia/tajemnice, które wiele zmieniają nie tylko w świecie samej, głównej bohaterki... Ale również w naszym postrzeganiu tego, co w książce się wydarzyło. Z początku byłam zafascynowana treścią, bo i pomysł fajny, i jego wykorzystanie. Później gdzieś się zagubiłam w moich uczuciach na jej temat. Czasami trochę mnie nudziła, ciągłe powtarzanie jednego i tego samego potrafi być nużące. Niemniej autorka wyprowadziła mnie z tych nudnych momentów i co jakiś czas serwowała wciągające wydarzenia, więc mogę wybaczyć te chwile "słabości".

Zastanawiałam się, czy ja już coś takiego czytałam... Coś o bohaterce, która ciągle zapominała to, co miało miejsce dosłownie przed chwilą. I wiecie co? Nie przypominam sobie czegoś takiego (przynajmniej nie w literaturze), więc mogę śmiało powiedzieć, że książka Emily Barr jest czymś nowym, świeżym i oryginalnym. Sądzę, że może spodobać się naprawdę wielu czytelnikom, byleby ci umieli ją odpowiednio odebrać, bo nie jest to książka lekka i taka, którą możemy czytać bez skupienia się nad treścią. Pomimo tego nie lekkiego tematu, autorka poradziła sobie bardzo dobrze. Operuje językiem lekkim i przyjemnym, przez co treść trafia do każdego czytelnika. Sposób przedstawienia tej osobliwej książki jest w dobrym znaczeniu prosty.

Głównym wątkiem jest na pewno interesująca "przypadłość" Flory, jednak wątków jest więcej. Na ten przykład miłość, upragniona i poszukiwana samodzielność, poczucie bezpieczeństwa, zrozumienia i akceptacji.

Jedyne wspomnienie Flory Banks, jest niebanalną powieścią, której nie mogę porównać do żadnej innej, którą czytałam. Już sama bohaterka, siedemnastoletnia i zagubiona dziewczyna, która pomimo ogromnym przeciwnościom losu, pragnie pokazać jaka jest silna, mi zaimponowała. Plus dla autorki, za tak fajną postać. Właściwie o postaciach pobocznych ciężko mi coś więcej napisać, jak - dobrze nakreślone. Dlaczego? Dlatego, że to właśnie Flora kradnie czytelnikowi całą uwagę, a cała reszta gdzieś tam jest. Jest istotna, ale nie tak, jak nasza bohaterka.

Czy polecam Jedyne wspomnienie Flory Banks? Jeśli mi się spodobała, pomimo tego, co napisałam wyżej, to śmiało mogę polecić każdemu, kto szuka czegoś nowego, interesującego i przejmującego.

sol-shadowhunter.blogspot.com

Zdjęcie użytkownika
Jedyne wspomnienie Flory Banks
2017.05.08 06:58
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

„Na końcu drogi czeka na mnie Drake. Mam paszport. Nikt nie może mnie powstrzymać.”

Główny bohater: Flora Banks — 17 lat

Ogumienie: Okładka to najmocniejszy punkt tej książki. Wygląda naprawdę ślicznie i nawiązuje w pewnym stopniu do treści. Można powiedzieć, że te pocięte karteczki to papierki, na których Flora zapisuje sobie, co powinna pamiętać. Dodatkowo mamy napis odwagi! (albo Flora, odwagi! — znalazłam dwie wersje i teraz nie jestem pewna, która jest poprawna), który odgrywa dość ważną rolę w całej opowieści.

Najlepsze zastosowanie: Każdy z nas ma wspomnienia i często odtwarza je w swojej głowie. Czasami, doszukując się drugiego dna w słowach innej osoby, niekiedy rozpamiętując wspaniałe chwile spędzone z ukochaną osobą. Jednak Flora jest tego pozbawiona. Dziewczyna w wieku 10 lat dowiedziała się, że jest chora — rak mózgu. Okropna diagnoza, ale można było temu zaradzić — operacja sprawiła, że guz został usunięty, jednak razem z nim część mózgu odpowiedzialna za zapamiętywanie. Flora ma wspomnienia sprzed choroby, jednak nie jest w stanie zapamiętać nic nowego. Kilkukrotnie w ciągu dnia również jej pamięć się resetuje, więc trzeba ponownie tłumaczyć jej te same sprawy. W tym wszystkim pomaga jej notes, mnóstwo karteczek oraz zapisane na rękach informacje. Pewnego wieczora wybiera się na przyjęcie pożegnalne. Chłopak jej najlepszej przyjaciółki wyjeżdża do Arktyki. Jego miejsca marzeń, gdzie będzie mógł spełniać swoje cele. Jednak najpierw Drake chciał pożegnać się ze swoimi przyjaciółmi. Kiedy podczas imprezy pamięć Flory się resetuje, Drake ją odnajduje i zabiera na plażę. Tam się całują. Wszystko zdaje się być takie magiczne. Dziewczyna przeżywa swój pierwszy pocałunek i spisuje go w kilku miejscach, aby móc go rozpamiętywać. Jednak nie jest to konieczne. Kolejnego dnia Flora wszystko pamięta — słowa, które Drake do niej kierował oraz to jak przebiegał ich pocałunek. Dziewczyna jest pewna, że jego miłość ją. Sprawi, że nareszcie będzie pamiętać. Dlatego wyrusza w podróż do Arktyki, aby go odszukać i zostać uzdrowioną.

Tykać to kijem?: Zdecydowałam się na przeczytanie tej książki, ponieważ w pewnym stopniu przypominała mi inną. Kilka lat temu w Polsce pojawiła się pozycja pod tytułem Zapomniane autorstwa Cat Patrick. Właśnie do tej powieści czułam podobieństwo. Obie historie opowiadają o dziewczynie, która ma problemy z pamięcią. Choć u każdej z nich przebiega to inaczej.

Bohaterowie: Tak naprawdę poza samą Florą nie poznajemy zbyt wielu bohaterów. Ciężko byłoby poznać kogoś mocniej, skoro ona co chwilę zapomina kim dana osoba jest, a przecież poznajemy świat jej oczami. Jeśli chodzi o naszą główną bohaterkę — na początku mocno mnie irytowała. Myśli jak dziesięciolatki, ciągłe powtarzanie tych samych faktów. Ja wiem, że to jest potrzebne, ponieważ bohaterka wciąż zapominała o wielu sprawach, jednak dla człowieka, który czyta po raz dziesiąty tę samą myśl, robi się to męczące. Nie mogę powiedzieć, że Flora jest złą bohaterką. To prawda, że to powtarzanie faktów mnie irytowało, ale mówiąc szczerze, dziewczyna jest świetną postacią. Ma w sobie charyzmę, chęć przygody, coś takiego magicznego, co przyciąga do niej ludzi. Jest niesamowita i wspaniała. Sprawia, że świat nie wydaje się być taki straszny. Mimo że początkowo zdaje się być dziesięciolatką zamkniętą w ciele siedemnastolatki, kiedy otrzymuje możliwość pamiętania swojego pierwszego pocałunku, staje się bardziej dorosła. Nie powiedziałabym, że jest w pełni dojrzała albo zachowuje się odpowiednio do swojego wieku. Ciężko dorosnąć, kiedy ma się dziurę w pamięci i wydaje się, że masz cały czas dziesięć lat. A później nagle już jesteś nastolatką, która pocałowała chłopaka. Cały ten proces dorastania psychicznego gdzieś ucieka, dlatego ciężko jest ocenić w pełni postać Flory.

Pióro: Autorka pisze w bardzo lekki sposób. Przede wszystkim jest to spowodowane faktem, że musiała przedstawić świat z punktu widzenia siedemnastoletniej dziewczyny. Dzięki temu książkę czyta się naprawdę szybko. Sama zaczęłam ją i skończyłam tego samego dnia.

Całokształt: Mam problem z ocenieniem tej powieści. Chodzi o to, że nie ma w sobie nic nowatorskiego, czegoś zaskakującego, mocnego. Cała stworzona jest dość delikatnie i w sumie nie do końca mi się podobała. Z drugiej jednak strony mamy siedemnastoletnią dziewczynę, która robi coś nieprawdopodobnego. Wyjeżdża z miasta, które zna, z którego nigdy wcześniej nie wyjeżdżała, aby odnaleźć chłopaka, który sprawił, że coś zapamiętała. To jest niezwykle odważne i niespodziewane dla niej. To sprawia, że książka nabiera kolorów, jednak to nadal za mało.

W filmiku, gdzie opowiadałam o książkach przeczytanych wspominałam, że zawiodłam się na tej pozycji. I to jest prawda. Oczekiwałam czegoś niesamowitego, tym bardziej, że książka polecana jest przez Jennifer Niven, autorkę Wszystkich jasnych miejsc, które mają specjalne miejsce w moim serduszku. Natomiast dostajemy coś wcale nie tak wspaniałego, jak by się mogło wydawać. Dodatkowo często gubiłam się w akcji. Flora przedstawiała wydarzenia w taki sposób, że czasami miałam kłopot z wywnioskowaniem, co dzieje się w danym momencie, a co działo się chwilę wcześniej. Całość nie jest dobrze dopracowana i nie została rozbudowana zbyt mocno. Wszystko dzieje się zastraszającym tempie i nawet nie zauważamy, kiedy książka się skończyła.

Kasia radzi: Nie wiem czy poleciłabym tę książkę. Nie powiedziałabym, że jest słaba, że nie ma w sobie nic ciekawego. Po prostu do mnie nie przemówiła. Jest wiele osób, które uważają, że jest świetna, dlatego może Wam też się spodoba.

Mój osąd: Niechlujny wampir — 6/10

Zdjęcie użytkownika
Poruszająca opowieść o drodze do odzyskania samego siebie
2017.05.03 16:18
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Poruszająca opowieść o drodze do odzyskania samego siebie...

"Jedyne wspomnienie Flory Banks" to książka bez wątpienia wzbudzająca emocje. Spore emocje. I to pomimo faktu, że przypomina bardziej pozycje młodzieżowe; po namyśle się z tym zaszufladkowaniem nie zgodzę. Ta książka to poruszająca historia o dążeniu do prawdy o samym sobie, o walce o odzyskanie własnej tożsamości poprzez odzyskanie własnej pamięci... a wszystko pod swoistym mottem i hasłem przewodnim głównej bohaterki: "Odwagi!".

Flora Banks cierpi na amnezję następczą. To efekt zabiegu usunięcia guza mózgu, przez który to zabieg pojawiły się jej kłopoty z pamięcią. Na pewnym przyjęciu całuje cudzego chłopaka i... to zdarzenie zapamiętuje. Podąża jego śladem, choć wyjechał daleko, święcie przekonana, że będąc przy nim odzyska to, czego nie ma na co dzień... To trochę opowieść o miłości, lecz przede wszystkim o walce o samego siebie. O zmaganiu się z własnymi niedoskonałościami, ale także o przerażającym poczuciu zagubienia, strachu, o życiowej dezorientacji oraz o wysiłkach bezbronnej, przerażonej istoty zmierzających ku temu, by tę dezorientację przerwać, znaleźć swoje miejsce i zacząć... żyć... Czyż nie dla takich książek wszyscy kochamy literaturę?...

Z każdą kolejną stroną byłem coraz bardziej ciekaw co będzie dalej. Często szybciej biło mi serce, bohaterka stała mi się naprawdę bliska i żywo interesował mnie jej los, jej walka, jej dążenie do wewnętrznej równowagi... Książki są przede wszystkim dla ludzi, lecz po raz kolejny przekonałem się, że te naprawdę bardzo dobre są także... o ludziach.

Gorąco polecam. Warto. Naprawdę warto.

Recenzja znajduje się także na moim blogu:

http://cosnapolce.blogspot.com/2017/05/jedyne-wspomnienie-flory-banks-emily.html

Zapraszam!

Zdjęcie użytkownika
Poznajcie Florę Banks
2017.05.02 22:28
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Czasem zdarza się nam czegoś zapomnieć. Zapisujemy sobie przypomnienie na karteczkach i wieszamy je w widocznych miejscach. Zdarza się, że przygotujemy coś ważnego i umieszczamy to w specjalnym miejscu aby tego nie zapodziać, a później (mimo naszych wysiłków) i tak przez dłuższy czas nie jesteśmy w stanie sobie przypomnieć, gdzie się ta rzecz znajduje. Taki problem zdarza się nam od czasu do czasu. Co jeśli występowałby po każdym przebudzeniu albo chwili zamyślenia? Poznajcie Florę Banks. Dziewczyna ma już siedemnaście lat, a taka przypadłość towarzyszy jej od ponad sześciu lat.

Flora Banks ma paru sprawdzonych przyjaciół. W Kornwalii, w miasteczku gdzie mieszka, większość osób wie, o jej szczególnie przypadłości. Sama Flora musi sobie nieustannie przypominać swoją własną historię, w której coś ewidentnie zdaje się nie pasować. Skoro jednak jej rodzice, opiekunowie bez których nie mogłaby funkcjonować, taką wersje jej opowiadają... więc musi być to wszystko prawdziwe. Wątpliwości nie opuszczają jednak dziewczynę, ale o tym dowiadujemy się dopiero później. Florę poznajemy w noc, kiedy udaje jej się przeżyć i zatrzymać w pamięci pierwsze wspomnienie od sześciu lat - wspomnienie pocałunku.

Jak bardzo romantyczne może się to wydawać, pocałunek na który się zgodziła odebrał jej przyjaźń najlepszej przyjaciółki... bo to właśnie z jej sympatią się całowała na plaży w świetle księżyca. Następnego dnia chłopak wyjechał do stacji podbiegunowej w Norwegii, a Flora została sama i to dosłownie. Jej rodzice polecieli do Francji do jej brata, który poważnie zachorował. Przez kilka dni miała jej pilnować najlepsza przyjaciółka, która teraz nie życzy sobie z Florą żadnych kontaktów. Flora zostaje w domu sama, z porozwieszanych wszędzie kartek przypomina sobie, co się stało... zarówno przez ostanie sześć lat jak i na plaży. Spirala się nakręca aż prowadzi do kupna biletów i wycieczki w nieznane arktyczne klimaty. Czy bohaterka faktycznie dotrze tam, gdzie oglądać można zorze polarne, a za miasto nie wychodzi się bez strzelby ze względu na niedźwiedzie polarne? Czy wspomnienia okażą się prawdziwe? I czy to pierwszy raz, kiedy została naprawdę sama?

Flora to przedziwny przykład bohaterki - jej zachowanie w takim samym stopniu denerwuje, co bywa zrozumiałe. Współczujemy jej, jednocześnie trudno sobie aż wyobrazić, jak można byłoby się tak zachować. Wydarzenia poznajemy tylko i wyłącznie z jej perspektywy, do momentu aż pojawiają się listy czy też inne osoby, które zaświadczyć mogą o prawdziwe. Lecz czy aby nie skłamią na swoją korzyść?

Ze względu na przypadłość Flory bohaterka musi sobie co chwilę wszystko przypominać od nowa. Jak długie powinny być takie streszczenia tego, co w akcji już było? Bywają to spore fragmenty, z których większość nie wnosi nic nowego do akcji. Tak się dzieje do momentu wyjazdu, gdzie akcja wyraźnie przyśpiesza by potem znów zwolnić. Przyznać jednak trzeba, że finał jest dość zaskakujący. To, co początkowo wydawało się być prawdą, nią nie jest. Jedne teorie się sprawdziły, inne obaliły. Flora szybko zjednuje sobie ludzi, więc przyjaciół, których straciła zastępują nowe i życzliwe jej osoby.

Nie ukrywam, że zarówno po zapowiedzi, prologu jak i opisie spodziewałam się czegoś zupełnie innego po tej historii. Myślałam, że jak to zwykle bywa, bohater nie pamięta, co zrobiło, gdyż było to na tyle traumatyczne iż umysł wyparł te wspomnienia. Dziewczyna nie wie, gdzie się znajduje, wszędzie wkoło lodowato i śnieżno, gdzieś czai się też niebezpieczeństwo. Ona zaś nie wyjdzie mu naprzeciw, dopóki wszystkiego sobie nie przypomni.

Spodziewałam się thrillera w typie "Black Ice", tyle iż rozgrywającego się za kołem podbiegunowym. "Jedynemu wspomnieniu Flory Banks" bliże jednak są inne powieści. Będzie to "Chłopak, który stracił głowę", gdzie bohater także uczył się żyć z nową dla niego, a niezwykłą dla innych, przypadłością medyczną. Podobnie czuła się też bohaterka powieści "Zapomniane", z tym wyjątkiem iż z brakiem wspomnień z przeszłości pojawiały się wizje przyszłości, a Flora Banks zostaje z niczym... bo to opowieść pozbawiona jakichkolwiek wątków paranormalnych poza skalą szczęścia, jaka towarzyszy Florze, kiedy ta wychodzi w nieznane bez jakiejkolwiek wiedzy o sobie czy świecie i prawach nim rządzących.

Nie jest to opowieść, do której bym wielokrotnie wracała. Z całą pewnością jest to jednak taka historia, którą trudno będzie zapomnieć. Mimo tych wszystkich i ciągłych powtórzeń w akcji, podobnie jak bliskie Florze osoby uczymy się jej kibicować. Okładka wygląda początkowo jak podarta kartka... potem jednak coraz bardziej zaczyna przypominać kry lodu na arktycznym morzu, gdzie niejeden usłyszał wezwanie nie wiadomo skąd i tam właśnie przybył, gdzie nie liczą się aż tak wspomnienia co chwila obecna.

Źródło: http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com

Zdjęcie użytkownika
.
2017.04.30 14:34
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Kolejna powieść młodzieżowa na którą się skusiłem pod wpływem namów pewnych ludzi. I muszę przyznać, że po pewnych obiekcjach całkiem wciągnęła mnie cała ta opowieść. Można śmiało stwierdzić, że nie wszystkie te młodzieżowe powieścidła to denne bzdury. I tutaj zdarzają się wartościowe dzieła. Może nie doskonałe, ale warte uwagi, a to przecież najważniejsze.

Flora Banks ma 17 lat i cierpi na amnezję następczą. Z tego co wie, w dziecięcych latach usunięto jej guza mózgu, który spowodował też znaczną utratę pamięci. Flora doskonale pamięta co wydarzyło się gdy miała - dajmy na to 8 lat, jednak wydarzenia z bieżącego tygodnia przekraczają jej pojmowanie. Pewnego dnia całuje chłopaka swojej przyjaciółki i co najdziwniejsze, to wydarzenie nie odchodzi w niepamięć. W między czasie rodzice Flory wyjeżdżają do Paryża do ciężko chorego brata dziewczyny. Flora zostaje sama i postanawia odwiedzić Drake'a, który przebywa na Arktyce... Niestety nie wszystko jest takie, jak to zapamiętała nasza przyjaciółka. Przekonajcie się sami.

Z początku miałem obawy sięgając po tę książkę, jednak wraz z rozwojem akcji przekonałem się do sposobu narracji i do licznych powtórzeń. Dziewczyna po prostu przypominała sobie kim jest. Takie przedstawienie faktów, przypomniało mi inną powieść o cierpiącej na Alzheimera staruszce, która również nie pamiętała prawie nic, jedynie to co skrzętnie zanotowała na karteluszkach.

Autorka świetnie oddała zagubienie dziewczyny. Jej walkę o to aby żyć jak tysiące nastolatków. Którzy przecież nie mają takich poważnych problemów. Odwagi! To hasło przewodnie Flory i myślę i że takie motto wielu osobom przyniosło by dużo dobrego.

Zachęcam do lektury.

Dodaj swoją ocenę i opinię o „Jedyne wspomnienie Flory Banks”

Twoja ocena
Star0Star0Star0Star0Star0
0,0
Star2Star0Star0Star0Star0
1,0
Star2Star2Star0Star0Star0
2,0
Star2Star2Star2Star0Star0
3,0
Star2Star2Star2Star2Star0
4,0
Star2Star2Star2Star2Star2
5,0

Emily Barr – pozostałe pozycje

Ghosted - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Ghosted
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2024.02.27
Cena sugerowana
przez wydawcę: 45,00 zł
41,99 zł
Penguin Readers. Level 5. The One Memory of Flora Banks - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 27,00 zł
25,99 zł
The Girl Who Came Out of the Woods - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
The Girl Who Came Out of the Woods
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.04.25
Cena sugerowana
przez wydawcę: 39,00 zł
36,99 zł
The Truth and Lies of Ella Black - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 39,00 zł
36,99 zł
The One Memory of Flora Banks - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 35,00 zł
32,99 zł
Wróć do góry