hamburger
Menu
Kategorie
Kategorie
Wyszukaj „Nic do stracenia. Wreszcie wolni”
Książki
Zabawki
Gry
Puzzle
Papiernicze i szkolne
Muzyka
Audiobooki
Wyprzedaż
Udostępnij

Nic do stracenia. Wreszcie wolni

DostępnyProdukt dostępny 1 szt.
Dostępny
Wyślemy jeszcze dzisiaj
jeśli kupisz w ciągu 7 godz. 20 min. 49 sek.
19,99
Cena sugerowana przez wydawcę: 39,99 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 16,99 zł

Opis od wydawcy

Ojciec Anny Spencer zostaje wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Od tej pory Anna przestaje być anonimową nastolatką i coraz trudniej chronić jej prywatność.

Ashton Taylor ma więc jeszcze bardziej skomplikowane zadanie. Niebawem odbędzie się proces prześladowcy Anny, Cartera Thomasa, który marzy tylko o tym, jak ją odzyskać. Anna ufa Ashtonowi i zaczyna wierzyć w jego miłość, chociaż nadal jest pewna, że nie zasługuje na szczęście. Jednak zanim się okaże, czy mogą być razem, będą musieli walczyć o życie.

AutorKirsty Moseley
WydawnictwoHarperCollins Polska
Rok wydania2017
Oprawamiękka
Liczba stron336
Format14.5 x 21.5 cm
Numer ISBN9788327629593
Kod paskowy (EAN)9788327629593
Waga334 g
Wymiary145 x 215 x 21 mm
Data premiery2017.04.15
Data pojawienia się2017.04.15
Dostępna liczba sztuk
Dostępność całkowita1 szt.
Dostępność w naszym magazynie1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj)
Dostępność w punktach BonitoKsięgarnia internetowa Bonito
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku)Zamów i odbierz już jutro
al. Daszyńskiego 8 (blisko Hali Targowej)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
al. Pokoju 67 (wyspa w centrum handlowym M1)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Batorego 15B (przecznica od ul. Karmelickiej)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Dobrego Pasterza 122 (Prądnik Czerwony)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Josepha Conrada 79 (obok stacji BP)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Kalwaryjska 67 (250 m od ronda Matecznego)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Kluczborska 17 (przy pętli "Krowodrza Górka")Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Kobierzyńska 93 (osiedle Ruczaj-Zaborze)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Marii Dąbrowskiej 17A (50 m od CH Czyżyny)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Pawia 34 (blisko Galerii Krakowskiej)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Pilotów 2E (300 m od ronda Młyńskiego)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Świętokrzyska 5 (skrzyżowanie z Wrocławską)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Wielicka 259 (wyspa w Galerii Mozaika)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Wielicka 28 (200 m od Cmentarza Podgórskiego)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Wysłouchów 3 (Kurdwanów)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj
ul. Zakopiańska 62 (Park Handlowy Zakopianka)Zamów i odbierz jeszcze dzisiaj

Darmowa dostawa już od 299,00 

  • Składasz zamówienie wybierając wcześniej punkt odbioru, w którym chciałbyś je odebrać.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość e-mail oraz SMS nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość e-mail oraz SMS z informacją o dotarciu przesyłki do wybranego punktu oraz kodem PIN.
  • Wydanie przesyłki następuje po podaniu numeru zamówienia oraz kodu, który jest w wiadomości SMS.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki w punkcie masz 7 dni.
  • Składasz zamówienie wybierając dostawę DPD Pickup i wskazujesz punkt lub automat (*), w którym odbierzesz paczkę.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz wiadomość SMS od DPD z informacją o dotarciu przesyłki do wybranego punktu Pickup lub automatu (*).
  • Wydanie przesyłki następuje po wpisaniu numeru PIN, który jest w wiadomości SMS.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki masz 3 dni.
  • (*) Aby odebrać przesyłkę z automatu DPD Pickup, konieczne jest pobranie aplikacji ze sklepu odpowiedniego dla Twojego modelu telefonu. Po pobraniu aplikacji będziesz miał możliwość krótkiej rejestracji numerem telefonu. Twoja paczka pojawi się w aplikacji automatycznie.
  • Składasz zamówienie wybierając dostawę DPD Pickup i wskazujesz punkt lub automat (*), w którym odbierzesz paczkę.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz wiadomość SMS od DPD z informacją o dotarciu przesyłki do wybranego punktu Pickup lub automatu (*).
  • Wydanie przesyłki następuje po wpisaniu numeru PIN, który jest w wiadomości SMS.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki masz 3 dni.
  • (*) Aby odebrać przesyłkę z automatu DPD Pickup, konieczne jest pobranie aplikacji ze sklepu odpowiedniego dla Twojego modelu telefonu. Po pobraniu aplikacji będziesz miał możliwość krótkiej rejestracji numerem telefonu. Twoja paczka pojawi się w aplikacji automatycznie.
  • Składasz zamówienie wybierając wcześniej Paczkomat, w którym chciałbyś je odebrać.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz wiadomość e-mail oraz SMS od Paczkomatów InPost z informacją o dotarciu przesyłki do wybranego Paczkomatu.
  • Wydanie przesyłki następuje po wpisaniu numeru telefonu i podaniu kodu, który jest w wiadomości SMS.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki z Paczkomatu masz 48 godzin.
  • Składasz zamówienie wybierając wcześniej punkt, w którym chciałbyś je odebrać.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz SMS-a oraz e-mail od firmy Orlen z informacją o dotarciu przesyłki do wybranego punktu oraz kodem.
  • Pracownik punktu wydaje przesyłkę po podaniu otrzymanego specjalnego kodu.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki z punktu masz 3 dni.
  • Składasz zamówienie wybierając wcześniej miejsce, w którym chciałbyś je odebrać. Może to być placówka pocztowa, sklep Żabka, Freshmarket lub stacja Orlen.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz wiadomość e-mail oraz SMS od Poczty Polskiej z informacją o dotarciu przesyłki do wybranej placówki.
  • Pracownik w placówce wyda przesyłkę po podaniu danych odbiorcy zgodnych z danymi na przesyłce oraz po okazaniu dowodu osobistego.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki z placówki pocztowej masz 7 dni.
  • Składasz zamówienie podając swój adres doręczenia.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki
  • Listonosz doręcza przesyłkę.
  • Składasz zamówienie podając swój adres doręczenia.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Kurier doręcza przesyłkę.
  • Składasz zamówienie podając swój adres doręczenia.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Kurier doręcza przesyłkę.
* opcja płatności przy odbiorze kosztuje dodatkowo 3,00 zł
Średnia ocen:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0
Liczba opinii:
24
Dodaj opinięDodaj opinię
Opinie innych użytkowników:
Zdjęcie użytkownika
Recenzja
2017.07.18 11:43
Ocena:
2,0
Star2Star2Star0Star0Star0

To było moje pierwsze spotkanie z Kirsty Moseley, chociaż "Nic do stracenia" jest tomem 1.2. Całe szczęście, że w sieci krąży całe mnóstwo streszczeń i recenzji, które pozwoliły zapoznać mi się ze światem stworzonym przez autorkę.

Czytając mnóstwo negatywnych opinii na temat ''Nic do stracenia. Początek'' nie zniechęcałam się. W końcu jest ze mnie troszkę taki czytelniczy dziwoląg i podobają mi się te źle oceniane pozycje. Tak samo sprawa się ma w przypadku tych hiper mega dobrych książek, które mnie totalnie nie przypadły do gustu (przykładem jest "Żniwiarz").

Zachęcona więc usiadłam na fotelu i zaczęłam czytać. Ludzie mówią, że każdy wyjątek potwierdza regułę. "Wreszcie wolni" są właśnie tym moim wyjątkiem, który zasługuje na złe opinie. Kontynuacja historii Anny i Ashtona jest najzwyczajniej w świecie nudna. Nie ma momentów zaskoczenia, dreszczyków emocji i brakuje jakichkolwiek uczuć (pomimo tego, że jest to romans).

Każda strona sprawiała, że mój zawód rósł do olbrzymich rozmiarów. Bohaterowie byli bardzo mdli i nienaturalni. Uważam, że autorka w ogóle nie wykorzystała możliwości naprawdę dobrego pomysłu. Bo tego odmówić jej nie można! Pomysł był, ale wykonanie niestety bardzo szaro bure.

Nie chcę przekreślać tej pozycji na sto procent, gdyż cały czas pamiętam, że jest to literatura młodzieżowa. Może więc gdybym miała lat 13 byłabym zachwycona? Tego nie wiem, ale mam nadzieję, że dacie znać w komentarzach czy Wam faktycznie historia się podobała? Wiadomo, że z wiekiem człowiek chce więcej i więcej. Więcej akcji, więcej uczuć i więcej morałów. Tutaj niestety mi tego zabrakło.

Zdjęcie użytkownika
Wreszcie wolni
2017.07.09 18:25
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

"Wreszcie wolni" to słodko-gorzka kontynuacja powieści o szczerej miłości. Jak to w podobnych powieściach bywa - jest tutaj zdecydowanie zbyt dużo lukrowej słodyczy a zbyt mało prawdziwego życia, ale nie uznaję tego za minus powieści. Patrząc na całość łaskawym okiem dostrzegam tylko dobrą historię, ciekawych bohaterów i miłość, która zawsze jest warta uwagi. Dlatego dla fanów autorki i nie tylko ta książka będzie miłą odskocznią od codzienności. Do poczytania i powzdychania - polecam.

Zdjęcie użytkownika
Dobra
2017.07.03 09:53
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Strach ma wielkie oczy, ale gdy się go okiełzna - obawy mijają, a my możemy żyć pełną piersią i cieszyć się szczęściem, które nas otacza.

Przed Anną czeka ciężka próba. Już nie będzie anonimową osobą, skrytą przed otaczającym światem - po tym jak jej ojciec zostaje wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Ochranianie jej osoby staje się niebywale trudne. Do tego dziewczynę czeka proces jej prześladowcy Cartera Thomasa. Anna coraz bardziej ufa Asthonowi, w jego intencje i miłość, jednak ciągłe obawy przed odrzuceniem spędza sen z powiek.

Druga część przygód Anny i Asthona podobała mi się o wiele bardziej od poprzedniej. Autorka tym razem posiliła się, by dodać nieco więcej dreszczyku emocji i uczyniła akcję bardziej dynamiczną. Fabuła rozwinęła się dzięki temu a nie tkwiła nieznośnie w martwym punkcie. Tym razem, związek bohaterów niknie, schodzi na dalszy plan, by zrobić miejsce walce o przetrwanie. Zagrożenie, strach, niepewność, to jest to, na co najbardziej czekałam! Nie zabrakło też przesłodzonej, dość przewidywalnej opowieści, jednak tym razem nie dało się tego tak bardzo odczuć jak w pierwszej części.

Jeśli chodzi o bohaterów uważam, że tym razem zostali lepiej przedstawieni i nawet zapałałam do nich sympatią. Można zauważyć ich metamorfozę. Asthon - z delikatnego chłopaka, staje się twardym mężczyzną, a Anna bardziej otwiera się na świat i ludzi a dzięki miłości i zaangażowaniu Asthona, zapomina o przerażającej przeszłości. Wszyscy bohaterowie stają się bardziej wyraziści, dojrzalsi, przez co udało się ich polubić. Nie denerwowali, nie irytowali, więc to na plus.

Tym razem się nie nudziłam, wciągnęłam w fabułę i udało mi się przy niej nawet trochę odprężyć. To kolejny argument na tak, wobec tej historii. Więcej emocji, wartka akcja sprawiły, że lekturę szybko mi się czytało. A dodatkowo udało mi się zrelaksować. To zdecydowanie lepsza kontynuacja losów Anny i Asthona, która ciekawi i wzbudza zainteresowanie. Mogłam ich obserwować, poznawać ich myśli, przeżycia, emocje jakie im towarzyszą.

To typowa młodzieżówka, która w ostateczności przypadła mi do gustu, pomimo, że pierwsza część mnie nie zaciekawiła jak tego oczekiwałam. Posiada wady, ale tym razem nie raziły mnie one aż tak bardzo. Jest przyjemna, miła, pełna miłości bijącej od dwójki bohaterów, czasami dość cukierkowa i przesłodzona, ale do zniesienia. Dobra na lato, by zapomnieć o codziennych obowiązkach.

Zdjęcie użytkownika
skrytaksiazka.blogspot.com
2017.06.29 12:21
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Ojciec Anny Spencer zostaje wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Od tej pory Anna przestaje być anonimową nastolatką i coraz trudniej chronić jej prywatność. Ashton Taylor ma więc jeszcze bardziej skomplikowane zadanie. Niebawem odbędzie się proces prześladowcy Anny, Cartera Thomasa, który marzy tylko o tym, by ją odzyskać. Anna ufa Ashtonowi i zaczyna wierzyć w jego miłość, chociaż nadal jest pewna, że nie zasługuje na szczęście.

'Nic do stracenia. Wreszcie wolni' to kontynuacja losów Anny i Ashtona. Myślę, że drugi tom utrzymuje poziom pierwszego, ale mam co do tej części pewne zastrzeżenia - głównie przez cukierkową relację dwojga bohaterów. Niestety Kirsty Moseley uwielbia tworzyć romantyczną i aż za słodką aurę między głównymi postaciami jej książek. Tak jak w pierwszym tomie tego nie wyczuwałam, tak tutaj było to lekko przesadzone, jednak nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo.

Ashton dalej pozostał moim ulubieńcem, nawet mimo tego, że nie widział życia pozna Annabelle. Zawsze czujny, ostrożny i opiekuńczy, nie chciał rozstawać się z nią nawet na jeden dzień. W tej części jest moment kiedy ta dwójka musi się rozstać na dwa dni. Rozumiem, że za sobą strasznie tęsknili i nie mogli wytrzymać, ale znów autorka naważyła tutaj wiele cukru. Nie czytało mi się tego dobrze, bo mimo iż kibicowałam im z całej siły i liczyłam na to, że wszystko dobrze się skończy, to ich za 'słodka' relacja czasami mnie mdliła.

Genialny pomysł na fabułę, ale trochę słabsze wykonanie. Zawsze gdy czytam o czym jest dana książka tej autorki, jestem zaskoczona i jak najszybciej chcę ją przeczytać nawet mimo tego, iż wszystkie jej powieści kończą się podobnie. Ale co z tego? Jeśli byłby jakiś porządny dramat, coś co wywołałoby u mnie mnóstwo emocji, a nawet łzy, to uważam, że całość mimo przewidywalności wypadałaby fenomenalnie. Ale niestety.. tego zawsze mi brakuje w tych książkach.

Ciągnęło mnie do tej części głównie przez to, iż byłam ciekawa jak rozwiąże się wątek z Carterem, prześladowcą Anny. Ostatecznie został on rozegrany - bo musiał, gdyż było to wspomniane w fabule - ale nie tak jak się spodziewałam. Owszem, momentami byłam lekko wystraszona, a nawet bałam się o losy dwojga zakochanych, ale kurcze.. coś mi tu nie pasowało. Myślę, że działo się to wszystko za szybko. Myślę również, że spodziewałam się większego dramatu, czegoś co wryje się w moją pamięć i będę tym zaskoczona, ale niestety nie byłam.

Ten tom skupia się jeszcze bardziej na romansie Anny i Ashtona. Głównie z tego składa się cała fabuła. Kirsty Moseley pokazała po raz kolejny, że to miłość w książce jest najważniejsza, a nie problemy, które pojawiają się wokół niej. Czy ja wiem.. takie chyba nie jest życie. Książka była nieprawdopodobna, ale czytało mi się ją szybko i przyjemnie, gdyż wraz z jej końcem nastąpił pewien dramat, który trzymał mnie w napięciu. Fabuła może nie powaliła mnie na kolana i myślę, że szybko o niej zapomnę, ale historia wbrew minusom jest naprawdę urocza.

Po książkach tej autorki nie należy spodziewać się wiele. Głównie mamy romans, jakiś lekki problem, który zostaje potraktowany powierzchownie i przewidywalne zakończenie - ale, no właśnie.. ja lubię czytać takie historie. Są świetnym odmóżdżaczem i są wręcz idealne na relaks w upalnie dni. Sięgam po powieści, które pisze Kirsty Moseley aby odpocząć i nie nadwyrężyć zbytnio mojego umysłu. Wykonują one te zadania fantastycznie.

'Nic do stracenia. Wreszcie wolni' to dobra kontynuacja poprzedniej części. Nie zaskoczyła mnie co prawda niczym, ale bardzo dobrze się przy niej bawiłam. Nie należy oczekiwać od niej czegoś więcej, ponieważ wtedy możecie się zawieść. Według mnie, gdy podejdziecie do tej historii na luzie - nie będziecie spodziewali się efektu 'wow' - to wtedy spełni ona Wasze oczekiwania. Jest to świetny romans i naprawdę bardzo mnie wciągnął.

Zdjęcie użytkownika
"Nic do stracenia. Wreszcie wolni"
2017.06.26 13:00
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Minęło już kilka miesięcy, odkąd w życiu Annabelle Spencer pojawił się przystojny komandos SWAT, Ashton Taylor, który pomógł jej uporać się z traumatycznymi przeżyciami i rozpocząć życie na nowo. Mimo troskliwości i opiekuńczości jej ochroniarza, który nie widzi poza nią świata, dziewczynę wciąż jednak dręczą koszmary o jej prześladowcy i sekret, który boi się wyjawić, a który ciąży jej coraz bardziej. Wszystko się tym bardziej komplikuje, gdy jej ojciec zostaje wybrany na nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, a Anna i Ashton zaczynają ściągać na siebie uwagę mediów i paparazzich, którzy śledzą każdy ich krok. Dziewczyna z przerażeniem zaczyna też sobie uświadamiać, że jej ochroniarzowi udało się nie tylko zburzyć mury obronne, które postawiła wokół siebie, ale i zdobyć jej serce…

Nic do stracenia. Wreszcie wolni” to kontynuacja historii miłosnej dziewczyny, która zmaga się z demonami przeszłości i jej ochroniarza, który przywraca ją do życia i pomaga uporać się z dręczącymi ją wspomnieniami. Poprzedni tom nie wywarł na mnie zbyt dobrego wrażenia, ale mimo to, nie lubię zostawiać niedokończonych historii i byłam ciekawa jak zakończy się sprawa z Carterem, dlatego postanowiłam również zapoznać się i z tą częścią. Ta pozycja tak naprawdę nie różni się zbytnio od poprzedniej (na co wpływ ma z pewnością fakt, że w oryginale jest to jednotomowa powieść) i mogłabym w sumie napisać o niej to samo; prym wiedzie wyidealizowany, banalny i przesłodzony związek głównej pary bohaterów, spychając na dalszy plan nieliczne wątki poboczne, które miałyby szansę podnieść nieco poziom i rozmaicić historię, gdyby autorka poświęciła im nieco więcej uwagi. Kirsty Moseley udało się mnie nieco zaskoczyć w kwestii tajemnicy, którą skrywa główna bohaterka w związku z jej prześladowcą, Carterem i wstrząsnąć wspomnieniami Anny, w których się pojawiał, ale to niestety jeden z niewielu plusów tej pozycji. Na szczęście brytyjska pisarka posługuje się prostym i łatwym w odbiorze stylem, dzięki czemu książkę przeczytałam w szybkim tempie, jednak nie sądzę, żebym jeszcze do niej kiedyś wróciła. „Nic do stracenia. Wreszcie wolni” to lekka i niezobowiązująca historia miłosna z happy endem, którą mogę polecić osobom, którym przypadła do gustu poprzednia część i fanom twórczości Kirsty Moseley.

Zdjęcie użytkownika
Kiedy demony przeszłości wracają
2017.06.25 20:00
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Wydawać by się mogło, że dzięki Ashtonowi, Anna może powrócić do normalnego życia. Jednak to tylko chwila szczęścia, ponieważ tata Anny zostaje prezydentem, więc ona znowu znajdzie się w centrum uwagi. Dodatkowo, jak na złość, nieubłaganie zbliża się proces Cartera i dziewczyna musi stawić temu czoła. Tylko czy da radę? Czy młodzi będą mieli możliwość na spokojną przyszłość? Czy Carter osiągnie swój cel?

"Przerażało mnie to, że znów się zakochałam. Większość ludzi mówi, że miłość to coś najcudowniejszego na świecie, a ja zgodziłabym się z nimi tylko do pewnego stopnia, bo nie wtedy, gdy wszystkie myśli skupiają się na jej utracie lub gdy dzieje się coś potwornego, co sprawia, że serce pęka na tysiące kawałków. Tak, stan zakochania bardziej mnie przerażał niż satysfakcjonował."

Tego tomu byłam bardzo ciekawa, bo w pierwszym pozostało dużo niewiadomych. Jednak czegoś mi zabrakło. Opis sugerował, że tutaj skupimy się bardziej na wyborach Pana Spencera i sprawie sądowej Cartera, a szczerze mówiąc prawie cała książka opierała się na myślach Anna i Ashtona "jak to oni się kochają, ale ta druga osoba nic do mnie nie czuje". Naprawdę? To mnie irytowało najbardziej, zamiast skupić się na tym najważniejszym wątku, to autorka postawiła na uczucia bohaterów. Oczywiście, wątek miłosny był bardzo słodki i wręcz cukierkowy, ale do umiaru.

Co mogę powiedzieć o bohaterach? Autorka ma tendencje do stwarzania idealnych bohaterach męskich, wiecie idealna budowa ciała, wysportowany, umięśniony, czuły, zabawny, uroczy itp. Łatwo, więc wywnioskować, że znalazłam tu nowego książkowego męża. Anna za to bardzo podobała mi się, jako postać żeńska. Autorka dobrze zarysowała jej portret psychologiczny i widać, że nie ma takiego czegoś, że nagle pojawia się chłopak i wszystkie troski znikają, tylko jest to powolny proces, który nie zawsze przynosi zamierzone efekty.

Tę pozycję, jak każdą tej autorki, czyta się błyskawicznie i lekko. Tutaj, mimo że akcja nie pędzi na łeb na szyję, to czyta się to wyjątkowo szybko i nawet nie zdajemy sobie sprawy, kiedy przewracamy ostatnią stronę. Jednak najlepszy moment z książki to epilog ♥ Tyle to się dawno nie uśmiałam. Ta scena wyszła autorce przegenialnie! :D

Dlatego, jeżeli przeczytaliście pierwszy tom to koniecznie sięgnijcie po drugi, bo tu znacznie więcej się wyjaśnia. A jeżeli nie czytaliście jeszcze tej dylogii w ogóle, to wakacje są świetną okazją by to nadrobić. Lekka i wciągająca historia skrzywdzonej nastolatki i ambitnego chłopca. Urocza, słodka i momentami naprawdę straszna!

Zdjęcie użytkownika
Wreszcie...
2017.06.23 11:16
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Wreszcie wolni to kontynuacja cyklu Nic do stracenia, który rozpoczął się bardzo dobrą powieścią zatytułowaną Początek.

W pierwszej części ukazane zostały losy Anabelle Spencer, młodej dziewczyny, która wiele straciła w swoim życiu. Podczas jej pierwszej imprezy zafundowanej przez ukochanego chłopaka na szesnaste urodziny Anna zostaje uprowadzona a jej chłopak zamordowany. Sprawcą i prowokatorem całego zdarzenia jest Carter Thomas. Anna przetrzymywana była przez Cartera i wykorzystywana przez kilka lat. Na szczęście dziewczynę udało się odnaleźć. Niestety nie była już tą samą roześmianą nastolatką a zakompleksioną, zlęknioną i zamkniętą w sobie osobą. Jej ojciec, który walczył o stanowisko prezydenta USA dla bezpieczeństwa dziewczyny wynajął ochroniarza jednostki SWAT, przystojnego Ashtona Taylora.

Druga część cyklu przenosi czytelnika do czasu, gdy ojciec Anabelle zostaje prezydentem USA. Uczucie pomiędzy Anną a Ashtonem powoli zaczyna nabierać na sile. Sympatyczni bohaterowie pierwszej części stają się o wiele bardziej wyraźni i to, co nieraz mnie drażniło w sposobie ich bycia na początku, teraz zostało zrekompensowane. Anna nie jest już zlękniona i nie boi się ludzi, ufa Ashtonowi i ukazuje mu swoje uczucia. Za to piździakowaty nieco agent Ashton zdecydowanie dorasta na naszych oczach i z zafascynowanego córką prezydenta podlotka, staje się mężczyzną, który chce za wszelką cenę bronić ukochaną.

Sielankę komplikuje fakt, że historią z przeszłości Anabelle żyją wszystkie media, a blask fleszy to nie jest to, co jest potrzebne teraz dziewczynie. Moment ten jest nieodpowiedni z jednego ważnego powodu. Na wolność wyszedł jej oprawca a sprawa dalszego zatrzymania Cartera wisi ciągle na włosku. W tej sytuacji Anna nie jest pewna czy powinna angażować się w relację z Ashtonem. Pozostaje jeszcze przeświadczenie, że obiecywała sobie przez cały ten koszmarny czas dochować wierności Jackowi i tylko jego kochać. Czy nowe uczucie będzie więc pozytywnym bodźcem w jej życiu, czy przysporzy dziewczynie wyrzutów sumienia.

Pierwsza część cyklu była naprawdę udana. Sądziłam, że druga część będzie równie dobra. Rozczarowanie było przyjemne. To w tej części dopiero zaczyna się fantastyczna akcja. Bohaterowie mają lepsze kreacje, wątki są ciekawsze a zakończenie naprawdę zaskakuje.

Zdjęcie użytkownika
BookParadise
2017.06.22 22:52
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

"Przerażało mnie to, że znów się zakochałam. Większość ludzi mówi, że miłość to coś najcudowniejszego na świecie, a ja zgodziłabym się z nimi tylko do pewnego stopnia, bo nie wtedy, gdy wszystkie myśli skupiają się na jej utracie lub gdy dzieje się coś potwornego, co sprawia, że serce pęka na tysiące kawałków. Tak, stan zakochania bardziej mnie przerażał niż satysfakcjonował."

Ojciec Anny został prezydentem, a jej życie zmieniło się drastycznie. Zaczęli pojawiać się dookoła niej reporterzy, a jej tożsamość została odkryta. Teraz musi zmierzyć się z nowym życiem, a jest to dla niej bardzo trudne doświadczenie, ze względu na przeszłość, która przyniosła jej wiele bólu. Jednak teraz nie jest samotna, zawsze przy niej jest Ashton, agent SWAT oraz jej najlepszy przyjaciel. Oboje przyciąga do siebie niewidzialny magnes, ale Anna próbuje bronić się przed uczuciami, które nią zawładnęły. A na domiar złego w ich życie wkracza Carter. Anna i Ashton będą musieli zawalczyć o życie i miłość. Jedna zła decyzja może zmienić wszystko.

Ashton, jak ja uwielbiam tego bohatera! Dlaczego nie ma tak diabelsko seksownych i jednocześnie kochanych facetów w naszym świecie? Ten jego cudowny i idealny charakter! Po prostu bajka. No może i jest zbyt idealny, ale cóż, w końcu możemy zaznać ideału chociaż w wersji papierowej. To jego oddanie wobec Anny! Można jej tylko zazdrościć.

A Anna, cóż... jest mi obojętna, jednak momentami irytowała mnie swoją nieświadomością. Oczywiste było, że Ashton ją uwielbia, a ta kobieta udawała, że niczego nie wie, a przecież na pierwszy rzut oka było widoczne uczucie między nimi. To było nieco zbyt przesadzone, bo zrobiło z niej trochę głupawą lalkę, ale zakończenie wynagrodziło mi wszystko.

"Wszystko, co jest warte posiadania, warte jest też, żeby o to walczyć."

Kirsty Moseley jest autorką, która zawsze zaskakuje mnie swoimi powieściami. I chociaż wiem, że na końcu zawsze jest happy end, a jej powieści są cukierkowe, to nie brakuje momentów zaskoczenia. Tym razem również tak było, a lektura niesamowicie mocno wciągnęła mnie i pochłonęłam ją w zaledwie kilka godzin.

Autorka zabrała mnie ponownie do świata przepełnionego bólem, problemami, ale także szczerą miłością. Od samego początku, aż do końca powoli budowała relację, która połączyła głównych bohaterów. Ogromnie spodobał mi się sposób poprowadzenia wątku Anna-Carter-Ashton. Ich spotkanie było emocjonujące i przyprawiło mnie o dreszcze. To był moment, kiedy obudziły się we mnie ukryte emocje i wybuchły z pełną mocą. Autorka doskonale wiedziała, kiedy należy uderzyć w czytelnika i co zrobić, żeby historia przedstawiona w jej powieści na długo zapadła w pamięć. To niesamowite, jak wiele emocji może przynieść jedna chwila, jeden błąd.

Spodobał mi się bardzo sposób, w jaki Moseley dodawała kolejne wątki, budowała całą fabułę i rozkręcała całą akcję. Kiedy myślałam sobie, że główna para nareszcie będzie razem, to moje myśli szybko zmierzały ku innej drodze.

I chociaż wiem, że cała historia jest zbyt idealna, cukierkowa, a nawet i przewidywalna, to bardzo spodobała się mi, bo czasami warto sięgnąć po książkę, która pokaże świat pełen idealnych zakończeń, świat, w którym ból i cierpienie zawsze przegrywają, świat, w którym po burzy zawsze wychodzi słońce. Dlatego też uważam, że warto zapoznać się z twórczością Kirsty Moseley, która ocieka słodkością, ale zapewnia także pewien dreszczyk emocji.

"Nic do stracenia. Wreszcie wolni." to książka, którą czytałam z uśmiechem na ustach. Wielokrotnie śmiałam się z przekomarzania bohaterów, ale był także moment, kiedy uroniłam łzę, ale przede wszystkim uwielbiam ją za fabułę. Historia w niej zawarta po prostu pochłania i zatrzymuje na kilka dobrych godzin. Nie odrywa się od niej, aż się całej nie przeczyta.

Gorąco zachęcam do sięgnięcia po książkę.

Zdjęcie użytkownika
Recenzja od @magical_reading
2017.06.21 12:06
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Kirsty Moseley to jedna z autorek, które darzę ciepłym uczuciem. Jej książki są lekkie, przyjemne, ale zawsze poruszają życiowe tematy. Nie inaczej było z Nic do stracenia - wreszcie wolni, nie zawiodłam się czytając kontynuację przygód Annabelle i Ashtona. Jeśli chcecie wiedzieć co sądzę o tym tytule, zapraszam na recenzję.

“Because I’m in love with you. Because I love my life with you in it. Because a world where someone as special as you lives, can’t be the horrible place I once thought it was.”

Annabelle Spencer zostaje pierwszą córką, jej ojciec zostaje prezydentem Stanów Zjednoczonych Amerki. Anna traci swoją anonimowość. Prywatność i chronienie tożsamości staje się niezwykle trudne. Gazety, telewizja uwielbiają Annaton co dodatkowo podsyca zainteresowanie dziewczyną i agentem SWAT. Wkrótce ma odbyć się proces zwyrodnialca Cartera Thomasa, który ma jeden cel: odzyskać swoją księżniczkę. Anna bezgranicznie ufa Ashtonowi i powoli zaczyna dostrzegać jego uczucie i sama zaczyna odkrywać swoje uczucia wobec przystojnego ochroniarza. Jednak zanim przekonają się czy dane jest im być razem, będą musieli walczyć o życie.

Bardzo podobała mi się historia, którą wymyśliła autorka. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest mało prawdopodobna i postać Ashtona została wyidealizowana i wyniesiona na piedestał, ale mimo to niezwykle przyjemnie czytało mi się powieść. Akcja jest raczej stonowana, chociaż pod koniec zaczyna przybierać tempa. Główni bohaterowie, ale również postacie drugoplanowe są ciekawie wykreowane. Podobało mi się że mogłam co nieco dowiedzieć się o procedurach i działaniach ochrony i agentów. Postać Anny momentami mnie drażniła, ponieważ chciała chronić Ashtona, a tak naprawdę raniła wszystkich wokół łącznie z sobą. Rozumiem jej przeżycia, ale denerwowało mnie to :D Chciałabym jeszcze wspomnieć o postaci Cartera. Carter był mordercą, gwałcicielem, handlarzem narkotyków i broni. Muszę wspomnieć o tym jak ważne jest aby w takich sprawach ofiary składały zeznania obciążające, żeby takie osoby nie miały możliwości wywinięcia się od wymiaru sprawiedliwości. Zdaję sobie sprawę, że rozdrapywanie ran jest trudne i wiele ofiar nie chce do tego wracać, ale niestety nie jest to rozwiązanie problemu. Jak widzicie kochani, autorka porusza naprawdę ważne i trudne tematy, przedstawia nam punkt widzenia ofiary i bliskiej jej rodziny. Mnie ta powieść skłoniła do refleksji.

“Most people would say that being in love was the best feeling in the world, and to some degree, I would agree with them, but not when all you could think about was losing it or watching something awful happen so that your heart shatters into a thousand tiny, jagged little pieces. No, being in love was more frightening than gratifying.”

Czy polecam? Oczywiście. Jeżeli lubicie historie miłosne, młodzieżowe to jest to książka dla was. Jednak zastrzegam, że niektóre postaci są wyidealizowane i raczej niemożliwe jest spotkanie ich w rzeczywistości. Chociaż bardzo bym tego chciała.

Agnieszka

Zdjęcie użytkownika
Wreszcie wolni
2017.06.20 22:08
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Jak już większość z Was wie, Kirsty Moseley to autorka, której książki bardzo lubię, bo choć są one w szczególności przeznaczone dla nastolatków, to ja jako osoba, która ma już kilkadziesiąt wiosen na karku, zawsze znajduję w nich coś ciekawego i interesującego. Dziś zapraszam Was na recenzję kontynuacji powieści „Nic do stracenia. Początek”, czyli „Nic do stracenia. Wreszcie wolni”.

Ojciec Anny Spencer został wybrany prezydentem, od tej chwili życie dziewczyny jeszcze bardziej stało się mniej anonimowe. Z tego powodu Ashton Taylor ma więcej na głowie, a jego zadanie ochrony dziewczyny staje się coraz bardziej skomplikowane, tym bardziej że chłopak darzy dziewczynę uczuciem. Niebawem odbędzie się proces Cartera Thomasa, który jest realnym zagrożeniem dla młodej dziewczyny. Anna wie, że gdyby kolejny raz wpadała w jego ręce, jej piekło by powróciło. Czy razem z Ashtonem wymkną się niebezpieczeństwu? Czy ich miłość przetrwa wszystko? Przekonajcie się sami.

Kirsty Moseley to amerykańska autorka powieści młodzieżowych. Odniosła ogromny sukces, publikując swoje powieści w internecie. W ciągu kilku lat jej książki sprzedały się w oszałamiającej liczbie 720 00 tysięcy egzemplarzy. Jej powieść „Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno” stała się absolutnym hitem wśród polskich nastolatek.”

Bardzo się cieszę, że zbyt długo nie musiałam czekać na kontynuację losów Anny i Ashtona, gdyż zakończenie poprzedniego tomu nie było dość satysfakcjonujące i nie ukrywam, że wolałabym, żeby książka nie była podzielona. Jednak na całe szczęście historię tej dwójki mam już za sobą i muszę przyznać, że i ta opowieść autorki przypadła mi do gustu. Pierwsza część była bardzo fajna, a część druga w moim odczuciu okazała się chyba jeszcze lepsza. Autorka tym razem postawiła na dynamiczną akcję, pojawił się także dreszczyk emocji oraz rosnące napięcie. Oczywiście nie można zapomnieć, że to historia miłości dwójki młodych ludzi, jednak ich uczucie nie przytłacza i idealnie współgra z resztą fabuły.

Dla mnie książka okazała się bardzo emocjonująca i bardzo zżyłam się z bohaterami, w których zaszła niewyobrażalna zmiana. Ashton stał się wreszcie takim prawdziwym, twardym mężczyzną i teraz rozgościł się w moim sercu jeszcze bardziej. Postać Anny niezwykle mi się spodobała już w poprzedniej części, bo bardzo realistycznie została przedstawiona. Autorka w moim odczuciu idealnie pokazała obraz dziewczyny skrzywdzonej, nieradzącej sobie w codziennym życiu. Teraz Anna przeszła też ogromną zmianę, zaczęła ufać Ashtonowi i dzięki niemu zrodziła się w niej chęć do życia i przychylniej zaczęła spoglądać w przyszłość.

Bardzo lubię twórczość Kirsty Moseley, więc to normalne, że polecam Wam tę powieść. Historia Anny i Ashtona jest bardzo emocjonująca, pełna napięcia i pięknej miłości. Myślę, że przypadnie do gustu niejednej z Was.

Zdjęcie użytkownika
Anna i Ashton wreszcie wolni
2017.06.19 12:04
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Na Nic do stracenia. Wreszcie wolni czekałam z ogromną niecierpliwością od momentu kiedy tylko przeczytałam pierwszą część, czyli Początek. Ojciec Annabell w końcu zostaje Prezydentem, jej uczucie wobec Ashtona coraz bardziej się rozwija.

Jednak mimo tego, że Anna jest zakochana w Ashtonie to nadal, uczucie do Jack’a nie daje o sobie zapomnieć, a pamięć o jego śmierci coraz bardziej uświadamia jej to, że Ashtona również może stracić. Przez zbliżający się proces Cartera Thomasa, Anne zaczynają dręczyć koszmarne wizje ukazujące śmierć Ashtona z ręki Cartera.

Kiedy Anna w końcu dowiaduje się o listach pisanych do niej przez Cartera, a później o tym, że Carter został wypuszczony na wolność z braku niewystarczających dowodów, dziewczyna decyduje się na dramatyczny dla niej krok. Postanawia odesłać Ashtona z dala od siebie, aby go chronić. Jednak chłopakowi wmawia, że już go nie kocha i nie chce go widzieć.

Po wyjeździe Ashtona wydarzenia przybierają tragiczny obrót, a koszmar Anny, którego tak się obawiała spełnia się.

Pierwsza część, czyli Nic do stracenia. Początek czytało mi się tak fantastycznie, że pozostawiła po sobie wielki niedosyt, dlatego też wobec jej kontynuacji Nic do stracenia. Wreszcie wolni miałam ogromne oczekiwania. Niestety dla mnie przeważająca większość książki była monotonna i nużąca, przez powtarzające się schematy. Po tej części spodziewałam się większej akcji i dramatyzmu przez zbliżającą się rozprawę Cartera Thomasa, jednak taka interesująca i trzymająca w napięciu akcja pojawiła się dopiero pod koniec książki. Jednak nie spisuję tej książki na straty, bo warto ją przeczytać i poznać dalsze losy Anny i Ashtona – to obie części to świetna propozycja na gorące, wakacyjne dni 🙂

Zdjęcie użytkownika
Czy pokonamy przeszłość? Ashton i Anna
2017.06.15 13:22
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

NA WSTĘPIE INFORMUJEMY, ŻE W RECENZJI MOGĄ POJAWIĆ SIĘ SPOILERY, PONIEWAŻ JEST TO KONTYNUACJA KSIĄŻKI "NIC DO STRACENIA. POCZĄTEK" K. MOSELEY (AUTORKI BESTSELLERA "CHŁOPAK, KTÓRY ZAKRADŁ SIĘ DO MNIE PRZEZ OKNO"). WYJAŚNIŁYŚMY, WIĘC ZAPRASZAMY DO KRÓTKIEJ, ALE WYCZERPUJĄCEJ TEMAT RECENZJI (JAKO ŻE JAK WIECIE JEST TO KONTYNUACJA :))

Ashton jak zawsze przy swojej "dziewczynie" Annie, nawet nie korzysta z urlopu, który mógł spędzić z przyjaciółmi, jednak wybiera wakacje z Anabell bez ochrony. Po prostu chłopak idealny dla każdej kobiety. Nic dodać, nic ująć, ale czy na pewno? Za wiele nie będziemy zdradzać, przekonacie się czytająć :).

Anna czy uda się ją uchronić od prześladowcy sprzed lat, gdy straci anonimowość po wyborze ojca na prezydenta? Czy uwierzy w miłość Astona? Czy zdoła pokochać jak dawniej, pamiętając swojego ukochanego Jacka?

Książki Kirsty Moseley opowiadają o trudach z przeszłości tak było w "Chłopak, który chciał zacząć od nowa" oraz w aktualnie recenzowanej duologi "Nic do stracenia" ten motyw w książkach bardzo nam się podoba, ponieważ pokazuje, że z przeszłością można wygrać i demony przeszłości nie będą nam straszne, ale również to ile czasu, stan umysłu oraz jakich ludzi potrzebujemy, aby je pokonać. Styl pisania autorki jest prosty, więc czytamy szybko, z wielką ciekawością, co wydarzy się za chwilę, pochłaniamy ją po prostu w całości. Opisy w książkach idealnie opisują daną sytuację oraz emocje. Plusem tego cyklu jest również to, że wydarzenia nie dzieją się w przeciągu tygodnia, czy miesiąca, lecz jest to kilka miesięcy, które idealnie obrazowały wzloty i upadki Anny i Ashtona.

Na końcu chciałybyśmy polecić książkę każdej osobie lubiącej obyczajówki, naszym zdaniem pochłonie ona każdego :).

Zdjęcie użytkownika
Wolność
2017.06.14 21:02
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Szukając tej książki po angielsku okazało się, że jest ona wydana całościowo w jednym tomie, zaś u nas w dwóch. Osobiście wolałabym, żeby wydawnictwo postąpiło tak jak za granicą, ale nie narzekam, bo już na szczęście mam tę „duologię” u siebie i mogę się nią cieszyć. Poprzednia część, jak wiecie, podobała mi się i liczyłam na cudowne zakończenie. Zapraszam do mojej opinii, gdzie postaram się Was przekonać do sięgnięcia po te książki.

Anna i Ashton żyją w napięciu czekając na proces dawnego prześladowcy dziewczyny, Cartera. Ojciec głównej bohaterki zdobywa kolejny szczebel kariery, a Anna już dłużej nie będzie mogła ukrywać swojej pozycji. Teraz światła fleszy będą dla niej codziennością. Ashton będzie musiał walczyć tu nie tylko o miłość, ale i o życie.

Nic do stracenia. Początek” zauroczył mnie. Książka była lekka, cukierkowa, ale nie mdła. W tej części zaczyna być nieco mroczniej, bo o ile w poprzednim tomie Carter był tylko wspomnieniem w tej zaczyna nabierać kolorów i kształtów. Zbliża się jego proces, ale też dostajemy pewną dawkę koszmaru Anny podczas niewoli. Fabuła książki znów się przemieszcza, więc możemy wspólnie podróżować z bohaterami widząc nowe miejsca. Same postacie nie tracą swojej perfekcji. Ashton i Anna są po prostu nienaturalni. Bardzo ich oboje polubiłam, ale trudno ich odnieść do realnych ludzi. Zdaje się jakby nie posiadali wad. Było to momentami irytujące, ale cała książka jak najbardziej mi się podobała. Nauczyłam się już jak czytać powieści Kirsty Moseley. Nie należy mieć żadnych oczekiwań. Zacząć czytać cokolwiek od niej bez żadnej wyrobionej opinii. Ot zwykłe romansidło. Dzięki temu naprawdę dobrze bawiłam się podczas czytania tej lektury. Oprócz tego jest ona niesamowicie zabawna. Nie jest to tak inteligentny humor, jak na przykład podczas czytania „Lata koloru wiśni”, mimo to naprawdę często parskałam śmiechem pod nosem. Polecam tę „duologię”, gwarantuję, że spędzicie z nią miły i przyjemny wieczór. Jest to powieść na tyle urocza, że zmiękną przy niej Wam serca.

Zdjęcie użytkownika
Nic do stracenia
2017.06.14 16:40
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Życie prywatne Anny ulega zmianie, gdyż jest córką przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nadal towarzyszy jej Ashton, ochroniarz, w którym jest do szaleństwa zakochana, jednak boi się tego związku i tego czy ma przyszłość. Trauma sprzed kilku lat powoli zaczyna ustępować. Obecność Ashtona pozwala jej na chwilę zapomnieć o koszmarze, który zgotował jej Carter i Anna zaczyna cieszyć się życiem, studiami i urokami młodości. Jedynym cieniem, jaki pada na jej nowo odzyskany spokój jest fakt, że niedługo ma odbyć się rozprawa jej dręczyciela. Thomas ma obsesję na jej punkcie i nie spocznie, póki nie odzyska swojej "księżniczki". Aston Taylor jednak zrobi wszystko, by uchronić ukochaną i zapewnić jej bezpieczeństwo.

Historia Anny i Ashtona to typowy romans, osadzony w wątku przestępczym. Liczyłam na to, że losy Cartera zostaną tutaj bardziej rozwinięte i będzie sprawiał problemy przez większość książki. Tak się jednak nie stało, gdyż autorka skupiła się przede wszystkim na zbliżeniach głównych bohaterów, kłótniach i ckliwych przeprosinach. Szkoda, że znów popadła w schemat i nie pozwoliła akcji przyspieszyć i trzymać czytelnika w napięciu. Pierwsza połowa niestety mnie wynudziła i z każdą kolejną stroną utwierdzałam się w przekonaniu, że bohaterowie są szablonowi i nie mają niczego ciekawego do zaoferowania. Anna miewała swoje humory, niekiedy jej zachowanie odbiegało od normy, a Ashton był na każde jej zawołanie. Relacje z Anną zmieniły jego charakter i stał się nijaki, ot zwykły zakochany chłopak, który przeprasza za wszystko, nawet jeśli nie jest to jego wina. Dopiero pod koniec, gdy Carter wkroczył do akcji i siał zamęt wciągnęłam się i zaczęłam uważniej śledzić fabułę. Lubię złoczyńców, zatem jego postać spodobała mi się. Tak jak się tego spodziewałam zakończenie było przewidywalne i słodkie do bólu, nie brakowało happy endu.

"Wreszcie wolni" to przeciętna książka przeznaczona dla nastolatek, które uwielbiają zaczytywać się w romansach. Powieści Kirsty Moseley mają to do siebie, że są lekkie w odbiorze i czyta się je zaskakująco szybko.

Zdjęcie użytkownika
I love it
2017.06.14 12:30
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Moi czytelnicy wiedzą, że kocham książki Kirsty Moseley. Pierwszy tom serii "Nic od stracenia" skradł moje serce. Sami pamiętacie jak to się nim zachwycałam zarówno na blogu jak i na fanpage'u. Zakończenie tomu pierwszego było dla mnie tragedią, bo na kolejny musiałam czekać cały miesiąc. Wiem, że w przypadku książki czekać miesiąc to czas minimalny, ale dla mnie było to i tak o miesiąc za długo. W końcu "Nic do stracenia. Wreszcie wolni" do mnie dotarło i mogłam dalej śledzić losy moich ulubionych bohaterów.

Ulubionych? Tak. Już na wstępie mogę powiedzieć, że tutaj nic się nie zmieniło. Anna Spencer i Asthon Taylor zajęli wysoką pozycję w rankingu moich ulubionych postaci i zdaje się, że szybko z niej nie spadną. Oni są tacy cudowni, tacy słodcy, tak do siebie pasują. Jak tu ich nie lubić? Oboje wiele razem przeszli i są w stanie zrobić dla siebie wszystko. Anna przekłada szczęście Asthona ponad swoje a on robi, co może by ona czuła się bezpieczna i jest zawsze przy niej. Takie pary się uwielbia.

Cukier, miód, maliny i do tego polewa czekoladowa? Sama słodycz prawda? Nie za dużo tej słodyczy? Hmm.... Jakby się tak nad tym zastanowić to... nie! Jak dla mnie zdecydowanie nie. Wiem, że wiele osób zarzuca tej powieści to, że jest ona przesłodzona. Faktycznie jest słodko i nawet, gdy dzieje się coś złego to w delikatnej wersji, ale to przecież młodzieżówka i do tego romantyczna, więc nie może być inaczej. Ja sięgając po tę książkę oczekiwałam różu, słodkości i serduszek i otrzymałam je zgodnie ze swoim życzeniem. Jeśli ktoś tego nie lubi to niech porostu nie sięga po taką literaturę, bo potem leje się niepotrzebna krytyka.

I absolutnie niech mi nikt nie próbuje wmówić, że w młodzieżówkach się nic nie dzieje. Tym książkom zarzuca się, że są przewidywalne. Może trochę tak, ale nudne nie są. Zastanówmy się czego oczekujemy od takiej lektury. Chwili zapomnienia i momentów, w których westchniemy "ahhh jakie to słodkie"? Jeśli tego szukacie to ta książka jest zdecydowanie dla Was.

Ja fabuły zdradzać nie będę, ale wierzcie mi, że tym razem będzie się działo. W końcu kryminalny wątek w powieści musi trochę namieszać.

Podsumowując, potwierdzam krążącą po Internecie opinię, że ten utwór to "typowa młodzieżówka", ale w swojej kategorii jest naprawdę warta uwagi. Ta książka to dobry romans nie tylko dla nastolatek, ale też do tych, co o swoim naście już zapomniały a chcą poczytać coś lekkiego i spędzić przyjemnie czas. Zdecydowanie sięgajcie po "Nic do stracenia. Wreszcie wolni", bo tym razem bohaterowie wcale nie mają już nic do stracenia. Wręcz przeciwnie mogą stracić i to dużo, bo aż siebie. Poczytajcie o tym, że warto walczyć o prawdziwą miłość.

Zdjęcie użytkownika
Nic do stracenia. Wreszcie wolni
2017.06.12 22:10
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Na wstępie powiem, że książka jest jedną z tych, po których bardzo ciężko się otrząsnąć. Mowa oczywiście o "Nic do stracenia. Wreszcie wolni" - Kirsty Moseley. Nie pierwszy raz ta autorka zachwyciła mnie swoją opowieścią i muszę przyznać, że z uczuciami czytelników robi co tylko chce. Śmiejesz się, a za moment oczy zalewają Ci się łzami.

Książka, o której mowa, jest kontynuacją "Nic do stracenia. Początek". Kolejny raz spotykany się z Anabelle Spencer i Ashtonem Taylorem, a także ich bliskimi. Ojciec Anny zostaje prezydentem, co sprawia, że chłopak jeszcze bardziej musi przyłożyć się do jej ochrony. Robi to do tego stopnia, że bez opamiętania zakochuje się w "jego dziewczynce". Nie chce jednak naciskać, ponieważ doskonale wie co Anna przeszła i nie chce wystraszyć jej swoimi uczuciami. Wie również, że nadal jej serce jest wypełnione miłością do Jacka. Dlatego czeka na odpowiedni moment.

Anna zaczyna czuć się dobrze, w końcu czuje, że ma po co żyć. Jednak choć żywi takie same uczucia boi się ich okazać, bo nie wie czy są odwzajemnione, nadal twierdzi, że nie jest dla niego dość dobra. Nie ma ona pojęcia, że to nie koniec i że wszystko zacznie się od nowa. Carter ciągle wysyła jej listy z więzienia, wszyscy wierzą, że mężczyzna tam zostanie. Nie mają pojęcia co stanie się potem. Akcja nabiera tempa, a uczucie pomiędzy Ashtonem a Anną jest coraz silniejsze.

Do procesu Cartera zostają 2 tygodnie.

Do zakończenia przydziału Ashtona 4.

Jak potoczą się losy tej pary? Czy Ashton wraz z końcem przydziału zakończy przygodę z Anną? Jak będzie wyglądała sytuacja z Carterem?

Przyznam szczerze, że ta historia mnie zmiażdżyła. Tak, tak możecie pomyśleć, że znowu zachwycam się przesłodzonym romansidłem, ale to właśnie takich cukierkowych, wyimaginowanych i wyidealizowanych historii jestem ogromną fanką. Autorką zachwyciłam się po przeczytaniu bestsellera "Chłopak, który zakładał się do mnie przez okno" od razu po niej stwierdziłam, że muszę sięgnąć po wszystkie jej książki. Tak też zrobiłam.

Cała seria autorki jest cudowną odskocznią od życia codziennego. Sytuacje wręcz zapierają dech w piersiach. Czyta się lekko, dziwi mnie tylko dlaczego autorka nie zdecydowała się na połączenie serii i wydanie jej jednotomowo. Uważam, że miłość dwojga młodych ludzi zawsze jest wręcz magicznym doświadczeniem, no bo przecież każdy przeżywał i doskonale pamięta swoją pierwszą poważną miłość.

Zdjęcie użytkownika
Wreszcie wolni
2017.06.12 17:41
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Fabuła kontynuacji losów Anny i Ashtona wskakuje na odrobinę wyższy poziom pod względem wyzwania. Bohaterom przyszło stawić czoła kilku wyzwaniom na raz - jak to na powieść miłosną przyszło, ich uczucie zostało zachwiane. Ale pojawiły się też problemy z nowym statusem Anny, bo przecież jako córka prezydenta stała się obiektem zainteresowania całej masy nieznanych jej ludzi. Niewielu ma tak wielkie parcie na sławę, by radzić sobie z tym tłumem, a Anna jest wielką zwolenniczką samotności, więc to naprawdę okazał się spory problem. Jednak to wszystko jest tak naprawdę wstępem do głównego motywu - Carter, prześladowca dziewczyny, powraca i zamierza namącić w życiu postaci bardziej niż we wcześniejszym tomie. Jak się okazało - życie jest bardziej kruche niż myśleliśmy. Autorka całkiem dobrze poradziła sobie z nutą tragizmy i dramatyzmu wywołanego powrotem prześladowcy a to jak zakończyła się cała sytuacja - przypadło mi do gustu.

"Wreszcie wolni" to słodko-gorzka kontynuacja powieści o szczerej miłości. Jak to w podobnych powieściach bywa - jest tutaj zdecydowanie zbyt dużo lukrowej słodyczy a zbyt mało prawdziwego życia, ale nie uznaję tego za minus powieści. Patrząc na całość łaskawym okiem dostrzegam tylko dobrą historię, ciekawych bohaterów i miłość, która zawsze jest warta uwagi. Dlatego dla fanów autorki i nie tylko ta książka będzie miłą odskocznią od codzienności. Do poczytania i powzdychania - polecam.

Zdjęcie użytkownika
Cudowna!
2017.06.12 17:03
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Do tej pory czytałam jedną książkę autorki pod tytułem „Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno” jednak na tej przeżyłam ogromne rozczarowanie mimo wielkich oczekiwań. To spowodowało, że nie podeszłam do kolejnej pozycji pisarki pozytywnie nastawiona. Książka jednakże spodobała mi się o wiele bardziej od wymienionej poprzedniczki, a także pierwszej części historii i nie żałuję czasu, który na nią poświęciłam.

Krótko przytoczę historię bohaterów, o których już wspomniałam. Anna po traumatycznych przygodach, które przeżyła gdy została porwana nie potrafi zaznać spokoju, a co bardziej zapomnieć o okrutnych wydarzeniach. Jednak, aby podobna sytuacja nigdy się nie powtórzyła o jej bezpieczeństwo dbają ochroniarze o czym ona jednak nie ma pojęcia, gdyż myśli, że wszystko jest wywołane nadchodzącymi wyborami. Jedną z osób, która dba o jej bezpieczeństwo jest właśnie Ashton. Ten obdarza dziewczynę wielkim uczuciem, którego ona ogromnie obawia się po stracie ukochanego Jacka. Jednak co zrobić, kiedy uczucie do chłopaka rośnie z każdym dniem? Ojciec głównej bohaterki zostaje wybrany na prezydenta, a proces prześladowcy dziewczyny ma odbyć się lada dzień. W tych wszystkich trudnych chwilach wspiera ją właśnie Ashton, któremu zdołała zaufać, a także i jej z coraz większą trudnością idzie opieranie się seksownemu ochroniarzowi, który nie widzi poza nią świata.

Jedną z rzeczy, które muszę przyznać to fakt, że książka niesamowicie wciąga. Osobiście książka opowiadająca historię tej dwójki bohaterów podobała się bardzo mocno chociaż muszę przyznać, że momentami była zbytnio przesłodzona. Od początku z całego serca kibicowałam postaciom. Wiem, że książka ma wielu zwolenników, jak i przeciwników, a dla mnie jest idealną lekką, prostą pozycją do przeczytania. Zachwycona może i nie byłam jednak polecam każdemu kto lubi podobne historię. Ja sama chętnie skuszę się na zbliżone do tej.

Zdjęcie użytkownika
redgirlbooks.blogspot.com
2017.06.12 14:40
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

''Przerażało mnie to, że znów się zakochałam. Większość ludzi mówi, że miłość to coś najcudowniejszego na świecie, a ja zgodziłabym się z nimi tylko do pewnego stopnia, bo nie wtedy, gdy wszystkie myśli skupiają się na jej utracie lub gdy dzieje się coś potwornego, co sprawia, że serce pęka na tysiące kawałków. Tak, stan zakochania bardziej mnie przerażał niż satysfakcjonował.''

Ojciec Anny Spencer zostaje zaprzysiężony na prezydenta. Dziewczyna, która ceniła swoją prywatność od tej chwili przestaje być anonimowa. Wraz z Ashtonem pojawiają się na okładkach gazet i w mediach jako para. Jednak chłopak obawia się tego, co zrobi Carter, do którego dojdą te informacje.

Koszmar Anny jeszcze się nie skończył. Niebawem odbywa się kolejny proces jej prześladowcy podczas, którego nic nie idzie jak powinno. Mężczyzna zostaje wypuszczony na wolność, a życie Anny znów jest w niebezpieczeństwie. Carter chce odzyskać ją, nie wiadomo do jakich czynów się dopuści.

Anna powoli zaczyna ufać w uczucia Ashtona. Jednak trudno jest jej wyprzeć z głowy, że kiedyś był podrywaczem. Dziewczyna nie potrafi uwierzyć, że ktoś ją może pokochać - złamaną i skrzywdzoną osobę, która ma pewne rysy na duszy i psychice.

Nie mogłam się doczekać, aż znowu wejdę w świat Anny i Ashtona. Pokochałam obydwu bohaterów. Anna w końcu przekonała się do Ashtona, chociaż z pewnym uporem, co mnie niekiedy wkurzało. Jak dla mnie zbyt długo bawili się w kotka i w myszkę. Wystarczyło tylko ze sobą szczerze porozmawiać. Akcja w tej książce jest ciekawsza niż w poprzedniej części, ale są dwie rzeczy, których jak dla mnie, w którymś momencie było za dużo. Było za słodko i za mało realnie. Nie przeszkadza mi taki zabieg w książkach, bo naprawdę lubię czasem oderwać się przy takich książkach, ale uważam, że co za dużo to nie zdrowo - nawet dla mnie. Jednak to nadal ulubiona przeze mnie historia. Postacie Anny i Ashtona przeszły metamorfozy. Jemu przybyło zdecydowania, a ona w końcu odnalazła chęć do życia. Jej stosunki z rodzicami się poprawiły.

''Nic do stracenia'' pokazuje, że po najgorszej tragedii można odnaleźć się na nowo. Wzrusza, rozbawia, momentami irytuje, ale jeśli ktoś potrzebuje czegoś odmóżdżającego to warto po tę książkę sięgnąć. Pomimo poruszanych w niej trudnych tematów, jest to książka napisana w lekkim stylu, którą czyta się błyskawicznie. Ponownie nie mogłam się oderwać i to głównie przez postać Ashtona, którą najbardziej polubiłam.

Moim skromnym zdaniem, całą tę historię można było zmieścić w jednej części, ale i tak miło było ponownie spotkać się z tą parą.

Zdjęcie użytkownika
A potem byliśmy wolni
2017.06.11 22:56
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Opis fabuły

Między Anną i Ashtonem układa się coraz lepiej. Nie mogą bez siebie żyć. Ojciec dziewczyny zostaje wybrany na prezydenta, przez co o "związku" młodych dowiadują się media. Trudno zachować anonimowość, trudno chronić Annabelle. Wkrótce odbędzie się też proces apelacyjny Cartera Thomasa, co nie ułatwia sprawy. Na dodatek w Ashtonie i Annie zaczyna coś kiełkować. Uczucie? A może zwykłe zaufanie i przyjaźń na zawsze?

Opinia

O tak! Nareszcie! Wrócili! Omnomnomnom...

Uff... atak ekscytacji oficjalnie zażegnany, można pisać o tym, jak świetna i genialna jest ta książka oraz dlaczego tak bardzo ją kocham.

Jako że jest to książka z gatunku Young Adult, uczucia grają tutaj pierwsze skrzypce. Wszystko jest podszyte emocjami, nawet wątek sensacyjny. Historię ponownie opowiadają na zmianę główni bohaterowie. Chwilowo wydawało mi się, że ma to charakter pamiętnika - niektóre wypowiedzi były typowe dla różnych prywatnych zapisków.

Ashton właściwie się nie zmienił. Nadal jest tym czułym, seksownym, pracowitym agentem SWAT. Tym razem jednak doświadczamy więcej analiz myślowych z jego strony. Różnorakie przemyślenia tego ciasteczka są bardzo przyjemne w lekturze, w czasie jego narracji po prostu płyniemy przez opowieść. Anna natomiast przeszła na zupełnie inny wymiar. Powoli pozwala się nam zgłębiać w kolejne warstwy swojej osobowości, aż w końcu docieramy do tej ukrytej na samym dnie, co jest zaskoczeniem dla niej i dla nas. Nie ma już skupiania się na strachu przed dotykiem, są rozterki i racjonalne myślenie. Postacie drugoplanowe, które bardziej się rozwinęły w pierwszym tomie, teraz pozostawały w cieniu kosztem Deana i rodziców Anny. Pojawiło się też kilku bohaterów epizodycznych, co było sporym zaskoczeniem, ale nie koniecznym zabiegiem. Podejrzewam, że autorka chciała tym pokazać większą różnorodność otoczenia Anabelle i Ashtona. Natomiast nadal mam za mało Nate'a, ale tego chyba nie da się już odkręcić...

Akcja toczyła się w wielu miejscach i czasem przy nieuważnym czytaniu można było pogubić się w tym, gdzie są bohaterowie. Wszelakie opisy pobudzały jednak wyobraźnię w bardzo dobrym stopniu - na tyle, by móc sobie wszystko wyobrazić i się nie znudzić. Nie zapominajmy przede wszystkim o życiowych tematach poruszanych w tej książce. Działania podejmowane samodzielnie nie zawsze są dobrym rozwiązaniem. Często warto zastanowić się wspólnie z najbliższymi, co będzie dla nas najlepsze. Postać Cartera pokazuje nam, jak źli i okrutni mogą być ludzie i co to znaczy przeżyć piekło na ziemi. W takich sytuacjach na pewno nie można milczeć, bo właśnie milczenie doprowadziło do pewnych wydarzeń, o których mowa w tej książce. Carter i Ashton zostali pokazani jako personifikacje zła i dobra. Łączy ich jednak miłość (można to tak nazwać?) do Anny. Obaj zostali trochę przekoloryzowani w swoich cechach osobowości, jednakże nadają książce pewien niepowtarzalny klimat i charakter.

Język jest bardzo lekki i subtelny. Całość tworzy płynną i cudowną opowieść, która łamie i skleja nasze serduszka. Wszystko jest dokładnie opisane, nie brakuje też symboliki. Najlepsze było jednak wyręczenie fanów tej powieści i stworzenie gotowego "shipu" imion głównych bohaterów: Annaton - kocham i uwielbiam!

Co do wydania, to tłumaczenie jest bardzo dobre, nie ma dużych błędów w przekładzie. Redakcja mogłaby być bardziej uważna ze względu na kilka pomyłek związanych z np. zastosowaniem kursywy. Ale największy "hejt" poleci na okładkę. Niby wszystko ładnie, super, ale teraz pytanie za 100 punktów: Jakiego koloru były oczy Anny? Były brązowe, BRĄZOWE. A jakie oczy ma dziewczyna na okładce? Zielone. No chyba mnie coś trafi... Przy okazji, nie obraziłabym się gdyby nie podzielono tej książki na 2 - wtedy zmiany byłyby genialnie zauważalne, a na półce stałby taki uroczy grubasek.

Polecam tę powieść każdemu, kto pragnie miłości, nowego książkowego męża i ponownie złamanego serca. Uwierzcie mi jednak, że warto!

Zdjęcie użytkownika
www.posredniczka-ksiazek.pl
2017.06.10 13:40
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Mimo że zakończenie pierwszej części cyklu Kirsty Moseley "Nic do stracenia. Początek", nie zachęcało do niezwłocznego sięgnięcia po kontynuację, to niewyjaśnione wątki jej powieści wciąż nie dawały mi spokoju. Byłam strasznie ciekawa, jak potoczy się rozprawa Cartera oraz tego, czy Anna pozwoli sobie na szczęści u boku Ashtona.

Kirsty Moseley mieszka z mężem i synem w Norfolk w Anglii. Od najmłodszych lat oddawała się czytaniu. Po sukcesie swojego opowiadania na platformie Wattpad, w kwietniu 2012 roku opublikowała swoją debiutancką powieść pt. „Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno". Jak sama o sobie mówi, jest niepoprawną romantyczką, marzycielką i dumną czekoladoholiczką.

Muszę przyznać, że gdy wzięłam do rąk tę powieść, nie wiedziałam, że jest ona kolejną częścią z cyklu. Gdy zaczęłam czytać, od razu stwierdziłam, że chyba coś mnie ominęło. Autorka starała się nakreślić fabułę poprzedniej części, ale to było zdecydowanie za mało dla kogoś, kto jej nie czytał. Nie pozostało mi nic innego jak odłożyć ją na półkę i zabrać się do sprawy od początku. To była bardzo dobra decyzja. Druga część bez pierwszej, nie poruszyłaby mnie tak bardzo. Tylko delikatnie nakreślona fabuła nie sprawiłaby, że zżyta z bohaterami, odczuwałam ich radości i porażki w tak emocjonalny sposób.

"Nic do stracenia. Wreszcie wolni" zdecydowanie różni się od swojej poprzedniczki. Tu autorka postawiła na akcję i dreszczyk niebezpieczeństwa. Rozwijający się związek bohaterów schodzi na dalszy plan, a walka o przetrwanie staje się priorytetem. Zagrożenie ze strony Cartera stało się bardzo realne, a konfrontacja wisi w powietrzu.

Podoba mi się, że postać Ashtona przeszła pewną metamorfozę. Przeistoczył się z delikatnego i uczuciowego chłopca w twardego i seksownego ochroniarza. Anna również się zmieniła. Za sprawą Ashtona, odzyskała chęć do życia i otworzyła się na świat i ludzi. Przez te zmiany bohaterowie stali się bardziej wiarygodni i realni.

W poprzedniej części bardzo zawiodłam się na zakończeniu, tu otrzymałam całkowite zadośćuczynienie. Po zakończonej lekturze towarzyszyło mi uczucie żalu, że to już koniec mojej niezwykle emocjonującej przygody z bohaterami.

"Nic do stracenia. Wreszcie wolni" jest bardzo dobrą kontynuacją opowieści o losach Anny i jej ochroniarza. Emocjonująca i pełna niebezpieczeństw, wciąga na długie godziny. Uwaga, od tej historii nie można się oderwać!!

Zdjęcie użytkownika
Czy na pewno wolni?
2017.06.08 17:22
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Kirsty mimo iż pisze książki młodzieżowe to została jedną z moich ulubienic. "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" czyli debiut Moseley zdecydowanie przekonał mnie do autorki. I choć każda kolejna historia ma w sobie coś z poprzedniej, jakby kanwa była jedna to każda ma w sobie to coś. "Nic do stracenia" to drugi już cykl autorki, który składa się z więcej niż jednej książki. Obie zapowiadały się ciekawie, ale czy utrzymały poziom?

Anabelle Spencer ma zaledwie 20 lat, ale przejścia o jakie nie posądził by jej nikt - do póki jej nie pozna. Jest nerwowa, wystraszona, nie toleruje nawet własnych rodziców. Ma za sobą porwanie, przetrzymywanie i znęcanie fizyczne oraz psychiczne. Lada dzień ma się odbyć proces jej prześladowcy i mordercy jej pierwszego chłopaka. O jej ochronę dbają ochroniarze asystujący i ten jeden spędzający z nią wyjątkowo dużo czasu. A ten czas wymaga kontaktu nie tylko słownego. Co ciekawe Anna od pierwszego dnia zaufała Asthonowi, otwarła się i choć niejednokrotnie wykorzystała go dla własnego widzimisię to zaczyna przyznawać przed samą sobą, że nie traktuje go już tylko jako ochroniarza czy przyjaciela. Mimo, że obiecała kochać zamordowanego Jacka to jej serce reaguje na agenta Taylora za każdym razem, gdy go widzi, słyszy czy... dotyka.

Wszystko się komplikuje w momencie, gdy ojciec Anabelle zostaje wybrany na prezydenta. Dziewczyna nie ma już szans na życie w ukryciu, bycie anonimową i ukrywanie się. Ochrona zostaje wzmożona, Ashton nie odstępuje jej na krok, a ona ciągle myśli, że to w związku z wyborami, a nie Carterem Thomasem.

Nadchodzi jednak dzień kiedy Taylor wraz z ojcem Anny muszą jej powiedzieć skąd ochrona i dlaczego jest ona tak ważna.

Co zrobi Anna z uczuciami do Ashtona? Czy pozwoli na rozwinięcie się znajomości czy wręcz przeciwnie i postanowi ja zakończyć? O co prócz serca Anabell będzie musiał walczyć agent SWAT? Czy pisane im będzie żyć razem i czy w ogóle przeżyją?

Historia brzmi ciekawie i tak też się zapowiadała. Nie liczyłam na nic wielkiego skoro to młodzieżówka - choć pod tym względem zostałam zaskoczona nie raz. Niestety drugi tom Guarded Hearts został zniszczony przez zbyt wybujałą wyobraźnie Kristy. Coś co mogło być ciekawe, momentami wzruszające zostało obrócone w komedię, która nawet śmieszna niestety nawet nie była śmieszna. Ale jedno jest pewne - ja daje Moseley jeszcze jedną szansę. Bo już wyszła druga część kolejnego cyklu, więc zobaczę na co stać Kirtsy właśnie tam. Powieści Kirsty jak jedna nadają się na letnie wypady, weekendy czy chwilkę odrealnienia. Choć każda z nich ma elementy dramatu i to niejednokrotnie któreś z bohaterów zmaga się z traumatycznymi przeżyciami to książki są lekkie, napisane łatwym językiem i zdecydowanie szybkie do czytania. Bohaterowie praktycznie każdej powieści są sympatyczni i do polubienia - tu mniej polubiłam Anabelle za jej egoizm i wykorzystywanie Asthona, ale może dzięki temu oni okazali się bardziej ludzcy, bo mają jednak jakieś wady. Zachęcam do zapoznania się jako przerywnik od cięższej literatury.

Więcej na:

www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

Zdjęcie użytkownika
A miało być tak pięknie...
2017.06.06 13:12
Ocena:
2,0
Star2Star2Star0Star0Star0

Słodkiej bajki o Annie i Ashtonie ciąg dalszy? No niestety, co to to nie...

Tym razem literki mordoklejki odmówiły współpracy, różowy kolor przybrał żałobną barwę, a poczciwy lukier zgorzkniał z irytacji, w obliczu tego, co wydarzyło się na kartach tej powieści.

Wszystko za sprawą bohaterów, którzy poczuli chyba zbytnią wolność i nie mając już nic do stracenia, postanowili zaprzepaścić całkiem udany początek...

Takiej kontynuacji losów księżniczki i jej księcia-wybawiciela właściwie się spodziewałam. Co tam u nich nowego, zapytasz albo i nie zapytasz, ale i tak Ci powiem. Otóż ojciec głównej bohaterki awansował i Anna nosi teraz miano córki prezydenta. Ashton niezmiennie trwa przy jej boku, udając, a może i nie udając, jej chłopaka, a świat zachwyca się nimi bardziej, niż królewską parą. Wszystko dobrze się układa, dzieci szczęśliwe, rodzice zachwyceni, żyć nie umierać. Przynajmniej na początku.

Z tym, że niestety poziom książki, w porównaniu z pierwszą częścią, poleciał na łeb, na szyję...

Sodówka uderzyła bohaterom do głowy - tak bym to określiła.

Z całkiem niezłych, choć nieco zbyt idealnych, głównych postaci, zrobiła się para wyjątkowo denerwujących celebrytów. Nadopiekuńczość Ashtona przekracza wszelkie dopuszczalne normy, a chwilami puste przemyślenia Anny, wprawiają człowieka w głębokie zwątpienie. Problem polega na tym, że on ją kocha, ona uświadamia sobie, że też go kocha, ale jest ślepa, myśli, że on jej nie kocha i ciągle radzi mu znaleźć sobie dziewczynę na jedną noc. A potem oczywiście zaprasza go co noc do siebie.

CYRK, po prostu cyrk.

W pierwszej części jeszcze jako tako to wyglądało i ich rozkwitająca relacja nawet mi się podobała, ale tutaj coś zdecydowanie poszło nie tak. Mam wrażenie, że wszystko zjechało po równi pochyłej, łącznie z dialogami, które momentami były denne i przerażająco tanie.

Co do samej fabuły... Banał na banale, banałem pogania. Przewidywalność, najbardziej oklepane rozwiązania i zupełny brak realizmu. Czytasz i wzdychasz, bo nie wierzysz, że można było tak to zepsuć. Nie powiem, są w tej historii przebłyski czegoś dobrego, ale ostatecznie to coś tonie w lepkiej lawie niczego. Bo z przykrością muszę stwierdzić, że ta książka przez przeważającą ilość stron, jest po prostu biadoleniem o niczym.

A zakończenie... Dosłownie nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać, więc się roześmiałam, bo nie miałam już i tak nic do stracenia. Nie mam nic do bajkowych finałów, ale są też pewne granice.

Przeczytałam szybko i postaram się równie szybko zapomnieć. Z pewnością książka miała przekazać wiele cennych wartości, ale ja zapamiętałam z niej głównie, że trzeba uważać na nadopiekuńczych chłopaków, że nawet na łożu śmierci, warto pozachwycać się tym, ilu bandytów załatwił twój facet i przede wszystkim, że jako córka prezydenta, możesz przywłaszczać sobie bezkarnie buty, za które nie zapłaciłaś. Kwintesencja tej książki :')

Nic do stracenia. Wreszcie wolni to coś aż za lekkiego, odmóżdżającego i wybitnie zapychającego czas, którego i tak masz za mało. Pomysł oklepany, ale moim zadaniem i tak zawiniło wykonanie. Za dużo biadolenia, za mało konkretów. O ile pierwszą część polecam, bo mimo niedociągnięć mi się podobała, o tyle drugą odradzam, ponieważ nie wnosi za wiele, a za to irytuje po mistrzowsku.

Jestem zawiedziona tym, co zaprezentowała tutaj autorka, ale mimo wszystko chcę dać jej jeszcze szansę i może za jakiś czas, sięgnę po kolejną jej książkę. Tej nie polecam.

Zdjęcie użytkownika
Wreszcie wolni?
2017.05.24 11:34
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Nic do stracenia. Wreszcie wolni” to druga część powieści Kirsty Moseley, autorki znanej z „Chłopaka, który zakradał się do mnie przez okno”. Anna i Ashton, bohaterowie znani z „Nic do stracenia. Początek” muszą zmierzyć się z kolejną przeszkodą. Okaże się, czy będą razem szczęśliwi. „Nic do stracenia. Wreszcie wolni” to propozycja dla nieco starszych czytelników. Kirsty Moseley stworzyła tym razem obyczajową historię z wątkiem sensacyjnym.

Ojciec Anny, głównej bohaterki powieści „Nic do stracenia. Wreszcie wolni”, zostaje prezydentem USA. Anna przestaje być anonimową nastolatką, przez co trudniej jest ją ochronić. Tym bardziej, że zbliża się proces Cartera, jej prześladowcy. Jeśli przestępca wyjdzie na wolność, Annie i jej bliskim będzie grozić śmiertelne niebezpieczeństwo. Ochroniarz Ashton, zakochany w Annie bez pamięci, zrobi wszystko, by była bezpieczna. Anna, która ma za sobą traumatyczne przeżycia, pragnie, by koszmar z przeszłości nie powrócił. Tylko u boku Ashtona czuje się bezpieczna. Czy los sprawi, że będą wreszcie wolni?

Nic do stracenia. Wreszcie wolni” autorstwa Kirsty Moseley to dynamicznie napisana historia miłosna. Nie brakuje tu romantycznych scen i sensacyjnych wątków. Książkę czyta się niezwykle szybko, wciąga bez reszty.

Dodaj swoją ocenę i opinię o „Nic do stracenia. Wreszcie wolni”

Twoja ocena
Star0Star0Star0Star0Star0
0,0
Star2Star0Star0Star0Star0
1,0
Star2Star2Star0Star0Star0
2,0
Star2Star2Star2Star0Star0
3,0
Star2Star2Star2Star2Star0
4,0
Star2Star2Star2Star2Star2
5,0

Klienci, którzy kupili „Nic do stracenia. Wreszcie wolni“ – wybrali również

Zdobyć Rosie. Początek gry - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 40,00 zł
28,99 zł
Zdobyć Rosie. Czas próby - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 40,00 zł
28,99 zł
Chłopak, który wiedział o mnie wszystko - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 38,99 zł
28,99 zł
Z pierwszej piłki - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Z pierwszej piłki
Dostępny
Produkt dostępny 1470 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 54,90 zł
39,99 zł
3 osoby kupiły
Informacja
Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 38,99 zł
28,99 zł
1 osoba kupiła
Informacja
Zagubiony anioł - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Wyprzedaż
Zagubiony anioł
Dostępny
Produkt dostępny 2 szt.
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 22,50 zł
25,99 zł
3 osoby kupiły
Informacja
Sekta powraca - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Wyprzedaż
Sekta powraca
Dostępny
Produkt dostępny 2 szt.
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 30,72 zł
24,99 zł
Hanka. Pierwsza powieść o Ordonównie - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 39,90 zł
30,99 zł
3 osoby kupiły
Informacja
Nie uciekaj - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Nie uciekaj
Dostępny
Produkt dostępny 7 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 49,99 zł
36,99 zł
Reksio. Wesołe podwórko - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 13,99 zł
10,99 zł
4 osoby kupiły
Informacja
Żubr Pompik. Polinka zaginęła - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 29,00 zł
21,99 zł
5 osób kupiło
Informacja
Żubr Pompik. Tropy na śniegu - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 29,00 zł
21,99 zł
4 osoby kupiły
Informacja

Kirsty Moseley – pozostałe pozycje

Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno. Chłopak i jego Aniołek - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 16,00 zł
23,20 zł
Wolny jak motyl - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Wyprzedaż
Wolny jak motyl
Dostępny
Produkt dostępny 1 szt.
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 16,00 zł
19,99 zł
Chłopak, który oszalał na moim punkcie - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 38,99 zł
28,99 zł
Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 38,99 zł
28,99 zł
1 osoba kupiła
Informacja
Chłopak, który wiedział o mnie wszystko - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 38,99 zł
28,99 zł
Zdobyć Rosie. Czas próby - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 40,00 zł
28,99 zł
Zdobyć Rosie. Początek gry - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 40,00 zł
28,99 zł
Chłopak, który o mnie walczył - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 37,99 zł
27,99 zł
Chłopak, który chciał zacząć od nowa - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 37,99 zł
27,99 zł
Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 34,99 zł
25,99 zł
Wróć do góry