Jakub Wędrowycz to przerażający wiekowy ochlapus, wiejski egzorcysta, bimbrownik i kłusownik, porażający otoczenie wyglądem, zapachem i kulturą osobistą – a raczej jej brakiem. W towarzystwie równie odrażających kumpli pije, produkuje samogon, wdaje się w awantury oraz wypełniając wolę przodków regularnie likwiduje przedstawicieli wrogiego rodu – Bardaków. W postaci Wędrowycza jak w soczewce skupiają się wszelkie możliwe polskie wady, przywary i stereotypy – ale jego chamstwo, wieśniactwo, buractwo, brak rozterek i hamulców moralnych oraz bogaty arsenał broni i materiałów wybuchowych zapewniają mu przewagę nad każdym przeciwnikiem. Tyle Wikipiedia, a Wy właśnie trzymacie w ręku najnowszy zbiór doprowadzających do łez, plugawych historii z życia pogromcy Wojsławic i – terenów, gdzie dociera Pekaes z Chełma.
„Być może mieszka na zapadłej wsi na ścianie Wschodniej, być może odżywia się własnoręcznie pędzonymi trunkami i wygląda na starego kłusownika, ale nie daj się zwieść pozorom! Jeszcze nie pojawił się wampir, kosmita, wilkołak czy upiór, który dałby radę nieustraszonemu egzorcyście w gumofilcach”.
– Jarosław Grzędowicz
„Jakub Wędrowycz jest jedną z najbardziej barwnych, oryginalnych, żywych i zapadających w pamięć postaci polskiej fantastyki, porównywalną bodaj tyko z Geraltem Sapkowskiego”.
– Jacek Dukaj
Autor | Andrzej Pilipiuk |
Wydawnictwo | Fabryka Słów |
Seria wydawnicza | Cykl o Jakubie Wędrowyczu |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 408 |
Format | 12.5 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-7964-197-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788379641970 |
Waga | 370 g |
Wymiary | 125 x 195 x 30 mm |
Data premiery | 2016.10.25 |
Data pojawienia się | 2016.10.25 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Tam, gdzie nie dociera PKS z Chełma.
Ósma odsłona przygód Jakuba Wędrowycza, "Konan Destylator", ucieszyła nasze serca i oczy w 2016 roku - po czterech długich latach od premiery "Trucizny". Jak zawsze warto było czekać, a Andrzej Pilipiuk nie pożałował nam wrażeń płynących z radości spożywania jakubowych wyrobów! Jedyna różnica między Jakubem, a nami jest taka, że Jakub swe wyroby wlewa do przełyku, a z kolei my pożeramy je oczami :) To oczywiście nie to samo, ale cieszy równie mocno! Do premiery "Facetów w gumofilcach" zostały już tylko 2 dni - przypomnijmy sobie z tej okazji "Konana Destylatora".
"Konan..." ucieszy nas szesnastoma nowymi, wojsławickimi historiami. Podobnie jak miało to miejsce w "Truciźnie", będą to tylko i wyłącznie opowiadania - czyli chyba najlepsza z możliwych forma przedstawienia jakubowych przygód. Przynajmniej moim zdaniem tak właśnie jest, choć nie powiem, szkoda trochę braku jakiejś mini-powieści w stylu 'Czarownika Iwanowa", czy "Homo bimbrownikus". Jednak nawet bez mini-powieści jest znakomicie!
Wraz z Jakubem i Semenem pokręcimy się nie tylko po okolicach Starego Majdanu, ale udamy się także i sięgniemy tam, gdzie nie dociera i nie sięga nawet PKS z Chełma! Wędrowycz zmierzy się w niniejszym tomie z lovecraftowskimi oktoelefantami, utrze nosa nadgorliwemu praktykantowi służb mundurowych, a także poszuka źródła wiecznej młodości i przekona się, czym może okazać się w realnym życiu róg obfitości.
Z kolei my dowiemy się, jak ważna i nieodzowna dla jakości jakubowego trunku jest aparatura gorzelnicza (zwłaszcza pewna rurka!). Poznamy także - ale tym razem w całości! - przywoływaną już niegdyś fragmentarycznie opowieść o tym, jak i dlaczego Jakub rozstał się z bramami szkoły po trzeciej klasie podstawówki (podobnież szkoła potem spłonęła; okazuje się, że to wszystko miało całkiem dużo wspólnego z Akademią Pana Kleksa!), a także wspólnie z Semenem stawimy czoła nasłanemu na obu przyjaciół wojownikowi ninja (już mi szkoda napastnika :) ).
Będzie jeszcze UFO, wampiry... Czyli wszystko to, co u Wędrowycza i Pilipiuka najlepsze! Całość podlana jest zwalającą z nóg ilością bimbru własnej produkcji oraz okraszona czarnym humorem – nie tylko sytuacyjnym – dzięki któremu wszystkie nasze narodowe wady (i zalety!), wszystkie pozostające ciągle w naszym sposobie myślenia stereotypy i cała mająca czasem miejsce mentalna zaściankowość zostają przez Andrzeja Pilipiuka w genialny oraz bezlitosny sposób wyśmiane i obśmiane (i to z każdej możliwej strony!).
Już to niedawno pisałem, ale powtórzę pytanie: Kochacie Wędrowycza? Podpowiadam, że prawidłowa i jedynie właściwa odpowiedź brzmi "TAK"! Jeżeli z jakichś idiotycznych przyczyn Wasza odpowiedź nie brzmi w ten sposób, to macie tylko dwa wyjścia: iść przeczytać więcej, albo iść przeczytać więcej i się przy tym napić jak na prawdziwego czytelnika Wędrowycza przystało :)
https://cosnapolce.blogspot.com/2022/11/konan-destylator-andrzej-pilipiuk.html
Tam, gdzie nie dociera PKS z Chełma.
Ósma odsłona przygód Jakuba Wędrowycza, "Konan Destylator", ucieszyła nasze serca i oczy w 2016 roku - po czterech długich latach od premiery "Trucizny". Jak zawsze warto było czekać, a Andrzej Pilipiuk nie pożałował nam wrażeń płynących z radości spożywania jakubowych wyrobów! Jedyna różnica między Jakubem, a nami jest taka, że Jakub swe wyroby wlewa do przełyku, a z kolei my pożeramy je oczami :) To oczywiście nie to samo, ale cieszy równie mocno! Do premiery "Facetów w gumofilcach" zostały już tylko 2 dni - przypomnijmy sobie z tej okazji "Konana Destylatora".
"Konan..." ucieszy nas szesnastoma nowymi, wojsławickimi historiami. Podobnie jak miało to miejsce w "Truciźnie", będą to tylko i wyłącznie opowiadania - czyli chyba najlepsza z możliwych forma przedstawienia jakubowych przygód. Przynajmniej moim zdaniem tak właśnie jest, choć nie powiem, szkoda trochę braku jakiejś mini-powieści w stylu 'Czarownika Iwanowa", czy "Homo bimbrownikus". Jednak nawet bez mini-powieści jest znakomicie!
Wraz z Jakubem i Semenem pokręcimy się nie tylko po okolicach Starego Majdanu, ale udamy się także i sięgniemy tam, gdzie nie dociera i nie sięga nawet PKS z Chełma! Wędrowycz zmierzy się w niniejszym tomie z lovecraftowskimi oktoelefantami, utrze nosa nadgorliwemu praktykantowi służb mundurowych, a także poszuka źródła wiecznej młodości i przekona się, czym może okazać się w realnym życiu róg obfitości.
Z kolei my dowiemy się, jak ważna i nieodzowna dla jakości jakubowego trunku jest aparatura gorzelnicza (zwłaszcza pewna rurka!). Poznamy także - ale tym razem w całości! - przywoływaną już niegdyś fragmentarycznie opowieść o tym, jak i dlaczego Jakub rozstał się z bramami szkoły po trzeciej klasie podstawówki (podobnież szkoła potem spłonęła; okazuje się, że to wszystko miało całkiem dużo wspólnego z Akademią Pana Kleksa!), a także wspólnie z Semenem stawimy czoła nasłanemu na obu przyjaciół wojownikowi ninja (już mi szkoda napastnika :) ).
Będzie jeszcze UFO, wampiry... Czyli wszystko to, co u Wędrowycza i Pilipiuka najlepsze! Całość podlana jest zwalającą z nóg ilością bimbru własnej produkcji oraz okraszona czarnym humorem – nie tylko sytuacyjnym – dzięki któremu wszystkie nasze narodowe wady (i zalety!), wszystkie pozostające ciągle w naszym sposobie myślenia stereotypy i cała mająca czasem miejsce mentalna zaściankowość zostają przez Andrzeja Pilipiuka w genialny oraz bezlitosny sposób wyśmiane i obśmiane (i to z każdej możliwej strony!).
Już to niedawno pisałem, ale powtórzę pytanie: Kochacie Wędrowycza? Podpowiadam, że prawidłowa i jedynie właściwa odpowiedź brzmi "TAK"! Jeżeli z jakichś idiotycznych przyczyn Wasza odpowiedź nie brzmi w ten sposób, to macie tylko dwa wyjścia: iść przeczytać więcej, albo iść przeczytać więcej i się przy tym napić jak na prawdziwego czytelnika Wędrowycza przystało :)
https://cosnapolce.blogspot.com/2022/11/konan-destylator-andrzej-pilipiuk.html
Terminator napędzany samogonem powraca! I to w wielkim stylu, bo dzieją się nieprawdopodobne. Dowiecie się, jak zamienić Babę Jagę w broń ostatecznej Zagłady, jak w Dębince realizują konwergencję kultur, jakie zagrożenia mogą płynąć ze świętowania Światowego Dnia Przytulania oraz co Syndrom sztokholmski ma wspólnego z samogonem. Uwaga! Tom zawiera drastyczne treści mogące zdruzgotać wiarę czytelników w niezłomną nienawiść pomiędzy rodami Wędrowyczów i Bardaków.
Specyfik o wyjątkowym działaniu. Najbardziej rozpoznawalny bohater ostatnich lat, bezczelny dziadyga, terminator napędzany samogonem, człowiek, który nie przepuści ni martwemu, ni żywemu, wraca w kolejnej odsłonie. Oto Polska widziana z perspektywy chłopa do kości. Jest naprawdę ostro – ginie sztuczna szczęka, gorzałkę wychlewają zombiaki, a diabeł proponuje partyjkę pokera. Oto Trucizna, która osobiście destylował Andrzej Pilipiuk. Specyfik nie posiada atestu PZH. Spożywany w dowolnej ilości silnie uzależnia. Powoduje wizje, omamy oraz ataki niekontrolowanego śmiechu.
Jakub Wędrowycz polską odpowiedzią na Conana Barbarzyńcę. – Andriej Bielanin Że bimbrownik, degenerat i społeczny pasożyt? A kto ochronił ludzkość przed Golemem i skrzyżowaniem wąglika z chorobą wściekłych krów? Dzięki komu doszło do obrad Okrągłego Stołu? Kto niby w 1948. uratował Świętego Mikołaja przed komunistami? Wędrowycz żywi, poi, ubiera, Wędrowycz nigdy nie umiera. Właśnie rusza na podbój stolicy.
Zagadka gumofilców. Na wojsławickiej komendzie zostały po nim tylko protokół zatrzymania i gumofilce. Choć zarzuty wobec poszukiwanego Jakuba W. mogą szokować, ma on szacowne grono obrońców. – To filozof oscylujący w stronę menela, dziwaka, geniusza, rycerza i dowcipnisia, Polaka-Który-Potrafi i Polaka, któremu się chce, szlachetny altruista, który za trudy dla świata chce tylko dobrego słowa. I dobrego trunku. Z przewagą mocnego trunku – grzmi Eugeniusz Dębski... Polscy autorzy raczej unikają tematyki polskiej, a nawet scenografii kraju ojczystego. Jeśli już popełnią utwór fantastyczny, którego akcja rozgrywa się w Polsce, to po pierwszej próbie zulgą odskakują od niewygodnego tematu. Po Weselu w Atomicach Mrożka niełatwo jest ulokować się na...
Kiedy wrogie armie ścierają się koło twego domu, kiedy Zieloni Mściciele wkraczają do akcji, a potężna klątwa egipska zagraża wszystkim i wszystkiemu, pojawia się On. Nie jest super bohaterem, nadczłowiekiem, nie ratuje ludzkości w imię wyższych celów. Rozpoznacie go bez trudu. Walonki, kufajka, czapka uszanka i ten specyficzny... aromat? Najbardziej charakterystyczny bohater polskiej fantastyki. Bimbrownik, egzorcysta... po prostu Jakub Wędrowycz. Powraca w wielkim stylu! Wieszać każdy może, to kolejna książka o tej kultowej postaci. W typowo „wędrowyczowskich” opowiadaniach poznacie jedną z wojennych przygód bohatera, dowiecie się kim są „Zieloni Mściciele” oraz wysłuchacie wykładu na tematy fachowe. Autor ujawni wreszcie prawdziwe imię Baby Jagi i...
„Łatwo dać się zwieść i potraktować Pilipiuka jako wiejskiego gawędziarza. Nic bardziej mylnego. Wspaniały język i wciągająca akcja opowiadań to tylko sztafarz mający przemycić parę głębszych prawd i obserwacji. Weźmisz czarno kurę to Blade Runner opisany w klimacie Samych swoich”. – Andrzej Ziemiański
Jakub Wędrowycz jest jedną z najlepiej wykrojonych postaci polskiej fantasy. Opowiadania o wiejskim egzorcyście łączą wisielczy humor z nader precyzyjną obserwacją obyczajową. Ta ostatnia sprawia, że wszelkie potwory, demony i wampiry trapiące Jakuba Wędrowycza, są znacznie mniej przerażające niż podejrzenie, które ogarnia w pewnym momencie czytelnika – mianowicie, iż ów wiejski pejzaż krainy Wędrowycza nie jest jedynie fantazją.
Maria Skłodowska-Curie romansowała z żonatym mężczyzną i słała mu pikantne listy. Henryk Sienkiewicz prowadził bujne życie uczuciowe, choć sam nie potrafił skonsumować własnego małżeństwa podczas podróży poślubnej. Władysław Reymont sfałszował orzeczenie lekarskie, by wyłudzić ogromne odszkodowanie, a Czesław Miłosz chwalił się przed kolegami swym wysokim poziomem testosteronu i podbojami erotycznymi wśród studentek. Życie Wisławy Szymborskiej również było pełne zawirowań i kontrowersji. Sławomir Koper z właściwą sobie swadą i poczuciem humoru szczerze i bez cenzury przedstawia polskich noblistów: „Zawsze lubiłem odbrązawiać wybitne postacie – każdy ma bowiem swoje wady. Ta książka będzie dla czytelników ogromnym zaskoczeniem”.
Jak może się skończyć przygoda, w której biorą udział trzy niezbyt rozgarnięte dziewoje i zdobyczna armata Pradziadunia? Wiadomo – wystrzałowo! Ale to dopiero początek ambarasu! Bo przejście ze stanu ciała do stanu czystego ducha jest relatywnie proste. Gorzej, że gdy ciało grzeszne za życia pozostawia na czystym duchu pewne... przybrudzenia. Kawalifikuje się wtedy dusza do pokutowania, a pokutowanie jest męczące. Ale to nie znaczy, że nie może być zabawne. Pałac w Liszkowie, przerobiony na potrzeby rzeczonej pokuty, na najprawdziwszy Straszny Dwór, stanie się zatem areną zdarzeń nieprawdopodobnych. I przerażajacych. I wielce zabawnych. Oczywiście, w zależności od tego, którego uczestnika owych wydarzeń o zdanie zapytacie.
Gdzieś w dziczy u stóp Uralu umiera były katorżnik. Jego samotna śmierć staje się początkiem drogi dla dwóch ludzi. Wiekowego zesłańca i kilkunastoletniego chłopaka. Każdy ruszy w inną stronę, a jeden z nich rzuci prawdziwe wyzwanie śmierci. Mistrz Opowiadań odkrywa kolejne tajemnice swoich bohaterów. Tym razem wyjątkowo przewrotnie! Jeśli zastanawialiście się kiedyś, kim był Paweł Skórzewski, zanim został Doktorem Skórzewskim, teraz się tego dowiecie. Dowiecie się także do czego może się przydać pobyt w szpitalu psychiatrycznym, ile może człowieka kosztować imperatyw moralny (w przeliczeniu na złotówki) oraz co łączy Roberta z Marszałkiem Piłsudskim. Dla wyjątkowo zainteresowanych: relacja z ocalenia carewicza Aleksandra z pomocą... polskiej bo...
Długa jesienna noc w Warszawie. W Komendzie Stołecznej Policji na kolejne przesłuchanie oczekuje mężczyzna, który jest świadkiem w sprawie zabójstwa. Co do tej pory powiedział? Co zataił? Do czego nie chce się przyznać? Młoda dziewczyna po raz pierwszy w życiu wychodzi na ulicę, żeby zarobić na utrzymanie. Ciągle się waha, ale potrzebuje pieniędzy dla swojego małego syna. Kogo spotka tej nocy? Jaką decyzję podejmie? Po mieście w białym, terenowym samochodzie krąży mężczyzna, który wie, że to jest jego ostatnia noc na wolności. Ma tylko jeden cel. Zabić tak wiele osób, jak to tylko możliwe. Kto jeszcze padnie jego ofiarą? I jest jeszcze komisarz Jakub Mortka, który staje przed największym wyzwaniem w swoim życiu. A stawką są najbliższe mu osoby. Jak...
Piąty tom serii „Stajnia w Pieńkach”. W Nowy Rok pieńkowskie grono przyjaciół z optymizmem snuje plany na nadchodzące miesiące. Miejscowa farmaceutka Olga zawiera znajomość z tajemniczym mężczyzną, a Magda od nowa cieszy się małżeńskim szczęściem. W Nestorze rezyduje zrozpaczona po rozpadzie wieloletniego związku Ula, co bardzo irytuje Alicję. Między kobietami wyraźnie iskrzy, a otwarty konflikt wisi w powietrzu. Hotel Nestor przeżywa ciężkie chwile, ale bohaterowie nie składają oręża, dzielnie stawiając czoło nowej dla wszystkich pandemicznej rzeczywistości. Izabella Frączyk - absolwentka Akademii Ekonomicznej w Krakowie oraz Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych w Warszawie. Pisarstwem zajmuje się od 2009 roku. Dotychczas wydała kilk...
Życie potrafi okaleczyć bardziej niż śmierć Andrzej Pilipiuk po raz kolejny serwuje wyśmienitą ucztę wszystkim wielbicielom historii. Tej wielkiej i tej mniejszej, codziennej. Podążając tropami życia Doktora Skórzewskiego spotkacie skazanego na śmierć genialnego chemika, zrozumiecie, dlaczego romantyzm powinien być wciągnięty na listę zaburzeń umysłowych i dowiecie się, jak zmienić zapluskwioną norę w miejsce zdatne do życia. Z Robertem Stormem zbliżycie się do rozwiązania tajemnicy rządzącej jego życiem. Dotkniecie przeszłości zaklętej w spiżu i brązie. I spojrzycie w przyszłość prowadzącą do okrucieństwa tak wielkiego, że pozostanie tylko wznieść toast Za przyszłe czasy, oby nigdy nie nadeszły.
Polska odpowiedź na Conana Barbarzyńcę. (Andriej Bielanin) Że bimbrownik, degenerat i społeczny pasożyt? A kto ochronił ludzkość przed Golemem i skrzyżowaniem wąglika z chorobą wściekłych krów? Dzięki komu doszło do obrad Okrągłego Stołu? Kto niby w 1948 uratował świętego Mikołaja przed komunistami? Wędrowycz żywi, poi, ubiera, Wędrowycz nigdy nie umiera. Właśnie rusza na podbój stolicy.
Kiedy wrogie armie ścierają się koło twego domu, kiedy Zieloni Mściciele wkraczają do akcji, a potężna klątwa egipska zagraża wszystkim i wszystkiemu, pojawia się On. Nie jest super bohaterem, nadczłowiekiem, nie ratuje ludzkości w imię wyższych celów. Rozpoznacie go bez trudu. Walonki, kufajka, czapka uszanka i ten specyficzny...aromat? Najbardziej charakterystyczny bohater polskiej fantastyki. Bimbrownik, egzorcysta...po prostu Jakub Wędrowycz. Powraca w wielkim stylu! `Wieszać każdy może", to kolejna książka o tej kultowej postaci. W typowo "wędrowyczowskich" opowiadaniach poznacie jedną z wojennych przygód bohatera, dowiecie się kim są "Zieloni Mściciele" oraz wysłuchacie wykładu na tematy fachowe. Autor ujawni wreszcie prawdziwe imię Baby Jagi i poka...
Terminator napędzany samogonem powraca! I to w wielkim stylu, bo dzieją się nieprawdopodobne. Dowiecie się, jak zamienić Babę Jagę w broń ostatecznej Zagłady, jak w Dębince realizują konwergencję kultur, jakie zagrożenia mogą płynąć ze świętowania światowego Dnia Przytulania oraz co Syndrom sztokholmski ma wspólnego z samogonem. UWAGA! Tom zawiera drastyczne treści mogące zdruzgotać wiarę Czytelników w niezłomną nienawiść pomiędzy rodami Wędrowyczów i Bardaków.
Łatwo dać się zwieść i potraktować Pilipiuka jako wiejskiego gawędziarza. Nic bardziej mylnego. Wspaniały język i wciągająca akcja opowiadań to tylko sztafarz mający przemycić parę głębszych prawd i obserwacji. `Weźmisz czarno kurę` to `Blade Runner` opisany w klimacie `Samych swoich`. Andrzej Ziemiański
Specyfik o wyjątkowym działaniu. Najbardziej rozpoznawalny bohater ostatnich lat, bezczelny dziadyga, terminator napędzany samogonem, człowiek, który nie przepuści ni martwemu, ni żywemu, wraca w kolejnej odsłonie. Oto Polska widziana z perspektywy "chłopa do kości". Jest naprawdę ostro - ginie sztuczna szczęka, gorzałkę wychlewają zombiaki, a diabeł proponuje partyjkę pokera. Oto "Trucizna", którą osobiście destylował Andrzej Pilipiuk. Specyfik nie posiada atestu PZH. Spożywany w dowolnej ilości silnie uzależnia. Powoduje wizje, omamy oraz ataki niekontrolowanego śmiechu.
Zło przyciąga zło. Jeden grzech przeciera szlak kolejnym Każdy czas niesie własne wyzwania a każde miejsce ma swoje tajemnice - jedne fascynujące, inne groźne, niektóre niebezpieczne. A także takie, których nie warto badać, jeśli nie chce się przekroczyć granicy, za którą człowieczeństwo rozpada się niczym rozbita szklanka. Kolejny zbiór opowiadań Andrzeja Pilipiuka zabiera nas w podróż przez czas, przestrzeń i rozmaite odcienie ludzkich dusz i sumień. Od odległych krzyków umierających na arenach gladiatorów, przez magię wciąż tętniącą w wiecznej zmarzlinie Syberii, po enklawy dawnych tajemnic we współczesnej Warszawie. Zmieniają się dekoracje, ludzie, technologie. Jedna prawda pozostaje jednak niezmienna: nie ma ludzi jednoznacznie dobrych lub zły...
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro