Czasem twoje życie musi się wykoleić, żeby potem znowu nabrało rozpędu.
Marzena Wierzba jest popularną pisarką, której rytm życia wyznacza pisanie kolejnych pretensjonalnych, przeerotyzowanych książek.
Nagle jej uporządkowany świat zaczyna się rozpadać. Mąż, szanowany notariusz, angażuje się w romans z młodą kobietą, syn zaskakuje ją niekonwencjonalnymi wyborami, a w dodatku pisarka pada ofiarą psychofanki. Suma złych doświadczeń sprawia jednak, że Marzena, zamiast się ostatecznie załamać, podejmuje walkę z przeciwnościami losu. Aby dodać sobie animuszu, zaczyna wymyślać optymistyczne sentencje i zapisywać je na różowych karteczkach, a następnie umieszczać na Facebooku. Fakt, że zostaje z tego powodu nazwana Coelho w spódnicy, martwi ją tylko na początku, a smutek skutecznie rozwiewa liczba lajków, udostępnień i pełnych zachwytu komentarzy wiernych fanek.
Ostatecznym celem i ideałem Marzeny staje się Suka - tytułowa bohaterka jej najnowszej powieści erotycznej.
Autor | Daniel Koziarski |
Wydawnictwo | Novae Res |
Rok wydania | 2017 |
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 376 |
Format | 13.0x21.0 cm |
Numer ISBN | 9788380834354 |
Kod paskowy (EAN) | 9788380834354 |
Waga | 440 g |
Wymiary | 132 x 210 x 25 mm |
Data premiery | 2017.03.08 |
Data pojawienia się | 2017.03.08 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Z twórczością Daniela Koziarskiego zetknęłam się całkiem niedawno i postanowiłam ją kontynuować. Tym razem wybrałam coś, co nie zostało napisane w duecie i mogę wydać równie pozytywną notę. Byłam nieco zdziwiona, że powieść pt. „Kobieta, która wiedziała za mało” otrzymała bardzo nikłą liczbę ocen i plusów, a co za tym idzie- znaczna część tychże opinii miała charakter albo neutralny, albo negatywny. Według mnie, fabuła zawarta w książce była bardzo przystępna, ciekawa, momentami nawet wzruszająca. Autor podjął się wielu współczesnych tematów - homoseksualizmu, zdrady, stalkingu, jak też hejtu wystawianego w sieci. Wobec tak wielu tematów każdy powinien znaleźć coś, co go zainteresuje. Mało tego, tematów jest dużo, ale są ona bardzo dobrze poukładane. Czytelnik nie pogubi się, nie zazna chaosu, nie stwierdzi, że pisarz chciał niemal każdą myśl zamieścić w jednej książce. Za porządek zawarty w powieści moja ocena jeszcze bardziej wzrasta- lubię porządek w życiu, domu, a także w moich ukochanych książkach.
Marzena Wierzba została przedstawiona jako ceniona autorka poczytnych tekstów o charakterze erotycznym. Kobieta nie boi się pisać o seksie, bo, jak trafnie stwierdza, jest to nieodłączny element życia ludzkiego. Jak to jednak w życiu bywa, szewc bez butów chodzi. W życiu prywatnym może tylko marzyć o scenach miłosnych, które tak pięknie wyglądają na kartach książek. Jej mąż, wzięty adwokat Karol, wprawdzie zapewnił rodzinie komfort materialny, ale totalnie odsunął się od najbliższych. Problemy Marzeny zaczną sypać się niemal jak lawina- a to zacznie być zdradzana, a to hejtowana i wyśmiewana w sieci, a to jej syn, Paweł, wyzna szokującą prawdę, a to córka Paulina także zacznie mieć kłopoty. Czy wobec tak wielu zmartwień można stawić czoła i próbować je rozwikłać? Jak poradzi sobie Marzena i czego dowie się od męża, córki i syna? Warto samemu się o tym dowiedzieć, dlatego też zapraszam do lektury.
Jeśli o mnie chodzi, kreacja niektórych bohaterów z całą pewnością ma nas doprowadzić do czerwoności. Gdy czytałam książkę, bardzo źle myślałam o mężu Marzeny, Karolu, jak i o jego kochance, Ewelinie. Zwłaszcza ona powodowała u mnie skoki ciśnienia. Nie znoszę roszczeniowych księżniczek, które skaczą z kwiatka na kwiatek, a obok „ukochanej” osoby zostają tylko wówczas, gdy wszystko jest w porządku. Czy Ewelina i Karol zapłacą za swoje nieposłuszeństwo? Jak zakończy się ich historia? Tego nie zdradzę, ale warto samemu zatopić się w fabule.
Autor nie bał się też poruszyć bardzo modnego w ostatnich czasach zagadnienia homoseksualizmu. Czy rodzic może i potrafi zaakceptować inność własnego dziecka? Jak zareaguje Marzena? A jak Karol? Czy ich postępowanie można uznać za słuszne? Nigdy nie usłyszałam od nikogo obcego tak druzgocących myśli, nie wiem, jak sama bym się poczuła. Jest to temat do głębszej, spokojnej analizy.
Bardzo się cieszę, że indywidualna powieść Daniela Koziarskiego okazała się ciekawa, wciągająca, a zarazem zmuszająca do refleksji. Autor nie przesadzał z wulgaryzmami i erotycznymi opisami. Udowodnił, że dobry pisarz inspiruje się niemal wszystkim. Każda sytuacja, osoba czy przedmiot mogą mu pomóc w rozwoju fabuły, tak pomysłowa jest przecież Marzena. Na pewno jeszcze sięgnę po inne tytuły Daniela Koziarskiego.
Polecam!
,,Autor tworzy świat swojej książki, ale powinien on wyrastać ze zrozumienia ludzkich trosk, dylematów, problemów i stanowić na nie jakąś odpowiedź. Autor nie może uciekać od tego, czym żyje lub może żyć jego czytelnik. Zapraszając do własnego świata, autor musi jednocześnie podrzucić znajome tropy, pokazywać to, co bliskie, a nie wydumane.''
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Daniela Koziarskiego, do którego podeszłam z małą rezerwą. Polscy pisarze na ogół stanowią dla mnie wyzwanie, ponieważ w większości przypadków nie mam nic ciekawego do powiedzenia na temat ich tekstów. Wychodzę z założenia, iż łatwiej jest mi przyswoić sobie książki autorów zagranicznych, toteż nie ciągnie mnie zbytnio do literatury tworzonej w naszym języku. Kwestia uprzedzeń czy niezbyt dobrych wspomnień z pozostałych lektur - tak czy siak postanowiłam ponownie zaryzykować.
Jakie wrażenie wywarła na mnie ,,Kobieta, Która Wiedziała Za Mało''?
Główna bohaterka Marzena Wierzba jest pisarką zajmującą się tekstami o dość mocnych podtekstach erotycznych. W chwili, gdy ustabilizowane dotąd życie kobiety spala na panewce, ta niepotrzebnie zaczyna je coraz bardziej komplikować. Przypadkowe zdarzenia, w których uczestniczy, zostają wykorzystane jako materiał do jej nowej, o wiele odważniejszej powieści, będącej równocześnie odzwierciedleniem jej wewnętrznych pragnień i niezaspokojonych potrzeb.
To co podobało mi się przy okazji przedstawiania samej postaci Marzeny, to częściowe obnażenie przed czytelnikiem kulis procesu tworzenia książki, jak i wszelkich pozytywnych bądź negatywnych stron życia pod okiem fanów. W obecnych czasach internet nie tylko umożliwił ludziom nieograniczony dostęp do wiedzy oraz przesyłania informacji, ale również do publicznego wyrażania własnej krytyki czy osądu niepopartego sensownymi argumentami.
,,Tak, to polska specyfika. Emocjonalne komentarze pod artykułami w zagranicznych serwisach to rzadkość, a u nas reguła.''
Tutaj pojawia się kolejna dygresja odnośnie seksu stanowiącego jedną z rzeczy, wokół której kręci się nie tylko akcja książki, ale także i współczesne życie wielu osób. Pojęcie miłości zostaje zastąpione przez dążenie do samospełnienia, po czym zepchnięte na boczny tor. Autor porusza również kwestie dotyczące homoseksualizmu, rasizmu czy ogólnie rzecz biorąc modelu życia społecznego wykreowanego obecnie przez ludzi. Choć niektórzy mogliby mieć w tym kierunku pewne zastrzeżenia, wykorzystanie każdego z tych elementów bardzo sobie u mnie zapunktowało.
A o czym właściwie jest ta książka?
Myślę, że nie da się jej jednoznacznie ukierunkować, gdyż nie jest to nawet do końca obyczajówka czy romans. Coś pomiędzy i zarazem coś jeszcze innego. Jednakże należy zaznaczyć, że ku mojemu zdziwieniu czytało mi się ją nad wyraz lekko, a dalsze wydarzenia śledziłam z ciągle rosnącym zaciekawieniem. Pierwszy raz od dawna jestem pozytywnie zaskoczona literaturą, która na pierwszy rzut oka nie powinna przypaść mi do gustu. Mimo uprzedzeń zrobiła to, dodatkowo rozbrajając mnie swoim specyficznym poczuciem humoru, którego tu nie brakuje.
,,Kobieta, Która Wiedziała Za Mało'' jest pozycją godną polecenia tym, którzy szukają niekonwencjonalnego spojrzenia na literaturę.
Wciągająca, bezpośrednia, dla osób zdystansowanych zarówno do życia, jak i do samych siebie.
,,Każdy wiek ma swój urok i niedostatki. Jeśli szukamy ograniczeń, zawsze je znajdziemy. Chodzi o to, żeby wywalczyć sobie w życiu przestrzeń dla siebie. Do samorealizacji, do działania.''