„Wolę książkę, która ma niepoważne zamierzenia i poważne osiągnięcia od dzieł, które mają poważne zamierzenia i niepoważne osiągnięcia” – taką ocenę twórczości Stefana Wiecheckiego zawarł Antoni Słonimski uzasadniając zgłoszenie Wiecha do nagrody Akademii Niezależnych.
Tuwim nazywał go „Homerem warszawskiej ulicy i warszawskiego języka” a do jego zagorzałych czytelników należeli też Stefan Kisielewski czy Karol Szymanowski; Ale nie sam język zadecydował o powodzeniu felietonów Wiecha. Istotnym ich elementem jest łagodny i przyjazny humor. Soczysty język Wiecha, sympatyczne, wyraziste i barwne postaci przewijają się w jego felietonach i opowiadaniach. Jedną z nich jest pan Teofil Piecyk, który w przezabawny sposób przedstawia nam w swoich królewskich opowieściach historię Polski.
I nic dziwnego że Wiech czyta już czwarte pokolenie! Teraz możemy go także posłuchać! I to w świetnej interpretacji Zbigniewa Buczkowskiego.
Autor | Stefan Wiechecki Wiech |
Wydawnictwo | Bellona |
Seria wydawnicza | Seria z humorem |
Rok wydania | 2006 |
Nośnik | CD |
Lektor | Zbigniew Buczkowski |
Opakowanie | pudełko |
Kod paskowy (EAN) | 9788360339312 |
Waga | 86 g |
Data premiery | 2020.04.21 |
Data pojawienia się | 2020.04.21 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Niezrównany mistrz polskiego i warszawskiego humoru w zbiorze pt. `Wysoka Eksmisjo` kreśli przez pryzmat sali sądowej obraz przedwojennej Warszawy. Bohaterowie felietonów to osoby wyraziste i barwne, a zabawna warszawska gwara, którą mówią jest dodatkową atrakcją książki. Wiech to nie tylko satyryk piszący dla ludzi takich, jakich przedstawia w swych utworach. Do jego zagorzałych czytelników należeli też Antoni Słonimski, Stefan Kisielewski, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska czy Karol Szymanowski. Julian Tuwim nazwał go `Homerem warszawskiej ulicy i warszawskiego języka`. I nic dziwnego, że Wiecha czyta już czwarte pokolenie! Teraz możemy go słuchać `pasjamy`. I to w znakomitej interpretacji Zbigniewa Buczkowskiego.
Niezrównany mistrz polskiego i warszawskiego humoru przedstawia najbardziej zabawne, zarówno przedwojenne, jak i powojenne humoreski i reportaże. Mimo upływu lat , od chwili ich napisania niezmiennie bawią i przypominają nam, jak wyglądała dawna Warszawa i jakimi sprawami zajmowali się jej mieszkańcy.
Przedstawiamy Państwu fantastycznie zabawne felietony Wiecha o sportowej, kibicowskiej, a także turystycznej tematyce. Prawdziwie sportowy zapał i dusza oddanego kibica nie zgasły nawet w trudnych powojennych latach wśród jakże nam bliskiej warszawskiej ferajny, z Teofilem Piecykiem i Gienią na czele. Zostały jedynie skrojone do upodobań i możliwości naszych bohaterów. Dlatego posłuchamy o wymyślnych dyscyplinach – skoku przez Walercię, rzucie fajerką, szachowej grze metodą Bliklego, nartach na Bielanach... i wielu innych cielesnych ćwiczeniach na świeżym powietrzu. Nasi znajomi kibicowali też z całych sił biało-czerwonym sportowcom – i tym zmagającym się o żółtą koszulkę w wyścigach kolarskich dookoła Polski, i walczącym o „Kielicha Tatr” na mi...
Walka o tron, władzę, pozycję. Przed kolejnymi władcami Rosji stawały wyzwania, którym należało sprostać, a wbrew pozorom nie było to łatwe. Rodzinne relacje, związki z dworami Europy, carskie rezydencje mają swoje sekrety, a życie potężnej dynastii Romanowów pełne jest tajemnic. Dlaczego królowa Wiktoria nie została cesarzową Rosji? Czy ostatnim carem Rosji był Mikołaj II, czy jego młodszy brat Michał? Dlaczego Polka – caryca Agafia, z domu Gruszecka – stała się prekursorką rosyjskiego ruchu feministycznego? Do kogo z carskiej rodziny wcześniej należał ulubiony diadem królowej Elżbiety II? Dlaczego Mikołaj II i jego rodzina nie znaleźli schronienia na dworze króla Anglii Jerzego V? O tym wszystkim fascynująco opowiada Violetta Wiernicka, która prz...
W języku rosyjskim słowo "Rasputin" ma konkretny sens, znaczy mianowicie "rozpustnik" i doskonale odzwierciedla jego wybujały temperament. "Musimy odkupić nasze grzechy, aby pójść po śmierci do nieba. Musimy więc grzeszyć, aby mieć co odkupić" - brzmiało budujące kazanie Rasputina, po którym natychmiast oddawał się rozpuście. Nie przepuścił żadnej pannie, sam bywał często przerażony siłą własnego erotyzmu.
Myliłby się, kto by przypuszczał, że na szyldzie wymienionego w tytule niniejszej opowieści zakładu gastronomicznego przy ulicy Zapiecek widniała dorodna minoga na przybranym zieloną pietruszeczką półmisku. Nic podobnego! Oto przed kilku laty znany na Starówce alkoholik i awanturnik niejaki Millerek, pogniewawszy się na lokal za odmowę kredytu, zwrócił się do małżonki właściciela, pani Serafiny Aniołkowej z następującą apostrofą: „Ach ty minogo z małem łebkiem, za wieczne ondulacje szarpana, ja Cię tu zaraz nauczę szaconku dla gości”. Ten wesoły lokal sąsiadował z zakładem pogrzebowym „Wieczny Odpoczynek” Celestyna Konfiteora, w którym pan Aniołek po zajęciu Warszawy przez Niemców stworzył nielegalną filię. W „Cafe pod Minogą” ukrywał...
Pod osłoną nocy we własnym domu, w bestialski sposób, zostaje zamordowana młoda kobieta. Jedynym świadkiem zbrodni jest siedmioletnia córka ofiary. Krótko po tym wydarzeniu zwyrodnialec ponownie odbiera komuś życie. Do pewnego radioamatora z Reykjaviku docierają z eteru zakodowane wiadomości, łączące go z obiema ofiarami, mimo, że ich nigdy nie znał. W tej doskonałej powieści kryminalnej, Yrsa Sigurðadóttir trzyma swoich czytelników w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.
Ewa Sasicka po przeprowadzce do Olechowicz wiedzie szczęśliwe życie u boku Marcina. Szybko przejmuje obowiązki żony dziedzica i przyzwyczaja się do warunków oraz zasad panujących we dworze. Nie zapomina o rodzicach i ukochanych Czartorowiczach. Tymczasem jej kuzynka Iga przeżywa osobiste dramaty, których nie jest w stanie przesłonić udany związek z Leonem. Obie kobiety – jako mężatki i matki – muszą wziąć losy swych rodzin we własne ręce. Dorasta bowiem kolejne pokolenie, krystalizują się jego marzenia i rozczarowania, plany i nadzieje, miłości oraz zdrady. Życie na dalekim Podolu toczy się swoim rytmem, z dala od miejskiego zgiełku, w oczekiwaniu na wielkie wydarzenia… Monika Rzepiela – pasjonatka staropolskiej kultury i znawczyni obyczajów. Życie w da...
Mistyk. Posiadał przedziwny wgląd w duszę człowieka – napisał ponad 220 tysięcy imaginette, obrazków z proroczym słowem skierowanym do konkretnej osoby. Niezwykle ceniony przez o. Pio, który często odsyłał do niego penitentów. Kapłan heroicznie wierny Kościołowi. Jest Sługą Bożym. Trwa jego proces beatyfikacyjny. Biografia o. Dolindo Ruotolo Jezu, Ty się tym zajmij! zachwyciła tysiące Polaków, a ułożona przez niego pełna mocy modlitwa stała się jednym z ważniejszych wezwań w domach i kościołach. Tym razem wyjątkowa biografia niezwykłego księdza z Neapolu w formacie Audiobooka. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Jej lektura bardzo mocno mnie poruszyła i zapewne poruszy każdego, kto po nią sięgnie. - O. Józef Witko OFM Od razu pragnę prze...
Obszerna biografia Stefana Wiecheckiego „Wiecha” – „Homera warszawskiej ulicy i warszawskiego Jęzora”, jak pisał o nim Julian Tuwim. Zawierająca wiele nigdy nie publikowanych zdjęć. Wzbogacona wspaniałymi felietonami pisanymi przez autora w gwarze warszawskiej rodem z placu Kercelego, Targówka i Szmulek, komentującymi w satyryczny sposób codzienne życie przedwojennej, a później powojennej Warszawy.
„Postęp nie jest darem spadającym z nieba, każdy najmniejszy krok naprzód trzeba wywalczyć, zgodnie z zasadą, na której niczego nie można wymóc”. – Stulecie chirurgów Arcyciekawa historia chirurgii dziewiętnastego wieku to nie tylko opis krwawych operacji, amputacji bez znieczulenia czy niewyobrażalnego bólu pacjentów spowodowanego chorobą. Pod osłoną wciągających i dobrze opowiedzianych historii bohaterów audiobook jest doskonałym zapiskiem wydarzeń, które zmieniły ówczesną medycynę: odkrycie narkozy, zrozumienie znaczenia antyseptyki czy w końcu pierwsza próba operacji „przenajświętszego” organu.
Michał, Majka, Łucja i Maks spędzają wakacje w poniemieckim domu w dawnych Prusach Wschodnich. W planach jest aktywne lato na rowerach i w kajakach, a dodatkowo mama Maksa, która pisze o Bursztynowej Komnacie, ma nadzieję zebrać dokumentację w tej sprawie, co oznacza, że będzie ciągać młodzież po zabytkowych obiektach. Na letnisku gości czekają spartańskie warunki, ponieważ gospodarze nie skończyli remontu. Uwagę przyjaciół przyciąga wisząca w salonie mapa nie-wiadomo-czego z wizerunkiem konia (a może kury?) oraz tajemniczym hasłem zapisanym kurrentą. Tymczasem w okolicy pojawiają się podejrzane typy, nudne wakacje nabierają tempa, a drogocenny skarb znajduje się bliżej, niż ktokolwiek przypuszcza... Wartka akcja, tajemnica z przeszłości, pierwsza miło...
Trzynasty już tom Opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego WIECHA. Ale tym razem to nie opowiadania, a jedna z dwóch powieści Wiecha. Napisana tuż po wojnie i będąca jego bodaj najsłynniejszym dziełem - Cafe pod Minogą. Napisana i opublikowana tuż po wojnie w 1947 roku od razu stała się jednym z największych ówczesnych bestsellerów,a w 1959 roku książkę rozsławił dodatkowo film, z Adolfem Dymszą w roli głównego bohatera Maniusza Kitajca. Ale kogóż tu nie spotkamy: szefuje temu zacnemu lokalowi pan Konstanty Aniołek (wraz z małżonką), pojawia się właściciel zakładu pogrzebowego pan Celestyn Konfiteor i reszta ferajny Maniusia, a także tajemniczy czarnoskóry dyplomata. A wszystko na tle wojennej okupacji i...
Piętnasty już tom Opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego WIECHA. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z punktu widzenie przeciętnego Warszawiaka cwaniaka, zawsze pewnego swych racji, zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. A że PRL pełen był drobnych absurdów także, więc wychwytuje je Wiech swoim uszczypliwym piórem Spogląda także "przez lufcik" na to czym żyje warszawska ulica: a to nowe spektakle teatralne, a to koncert rockowy (w tych latach!) Rolling Stonesów, a to Jazz jamboree ochrzczone przez wiechowskiego pana Piecyka mianem Jamboree bez drzazgu, a to olimpiada czy słynny Wyścig Pokoju. A...
Czternasty już tom Opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego „Wiecha”. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z punktu widzenie przeciętnego warszawiaka cwaniaka, zawsze pewnego swych racji, zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. O języku Wiecha napisano nawet kilkanaście prac doktorskich, ale co ciekawe – uwielbiany przez czytelników nie zawsze znajdował uznanie tzw. poważnych krytyków. W niniejszym tomie publikujemy opowiadania, które Wiech opublikował pierwotnie w tomie pod tym tytułem w roku 1974 w wydawnictwie Czytelnik. W tym tomie państwo Piecykowie, stali bohaterowie Wiecha, ruszają na mi...
Dwunasty już tom Opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego Wiecha. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z punktu widzenie przeciętnego Warszawiaka cwaniaka, zawsze pewnego swych racji, zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. Wielokrotnie zajmuje się sportem, zwł. kolarstwem (przecież cała Polska fascynowała się Wyścigiem Pokoju, więc wśród kibiców nie mogło zabraknąć Walerego Wątróbki i jego małżonki) i piłką nożną Wiech częstokroć kpi sobie z władzy, ale ponieważ robi to jako pan „Wątróbka” (bo tak się nazywa główny bohater opowiadań Wiecha) to zdaje się, iż można to trakto...
Jedenasty tom „Opowiadań powojennych” najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego Wiecha. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z puntu widzenie przeciętnego Warszawiaka cwaniaka, zawsze pewnego swych racji, zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. Wiech częstokroć kpi sobie z władzy, ale ponieważ robi to jako pan „Wątróbka” (bo tak się nazywa główny bohater opowiadań Wiecha) to zdaje się, iż można to traktować z przymrużeniem oka. A tymczasem Wiech był po prostu wielkim pisarzem i stworzył tę swoją specyficzną formę, bo może ułatwiała zawoalowaną krytykę i pozostawiała to co najcenniejsze – trochę żar...
Dziesiąty tom opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego Wiecha. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z punktu widzenia przeciętnego „Walerego Wątróbki”, zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. Wiech częstokroć kpi sobie z władzy, ale ponieważ robi to jako pan Wątróbka to zdaje się, iż można to traktować z przymrużeniem oka. A tym czasem Wiech był po prostu wielkim pisarzem i stworzył tę swoją specyficzną formę, bo może ułatwiała zawoalowaną krytykę i pozostawiała to, co najcenniejsze – trochę żartu, śmiechu, przymrużenia oka. A o języku swojej twórczości sam Wiech stwierdził...
Ósmy tom Opowiadań powojennych najbardziej znanego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego WIECHA. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z puntu widzenia przeciętnego "Walerego Wątóbki" zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. A tym razem tom stanowi osobną całość, a głównymi bohaterami są Pan Walery wraz z rodziną. A rzecz dzieje się nie tylko w warszawie, ba pan Walery wybiera się nawet do Londynu! Ale nie masz cwaniaka nad Warszawiaka - i tam sobie poradzi i opisze zgodnie ze swym oglądem świata. Wiech częstokroć kpi sobie z władzy, ale ponieważ robi to jako pan "Wątróbka" to zdaje się, iż można to traktować z przymrużeniem oka. A ty...
Siódmy tom "Opowiadań powojennych" najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego WIECHA. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z puntu widzenie przeciętnego Walerego Wątróbki zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. Wiech częstokroć kpi sobie z władzy, ale ponieważ robi to jako pan Wątróbka to zdaje się, iż można to traktować z przymrużeniem oka. A tym czasem Wiech był po prostu wielkim pisarzem i stworzył tę swoją specyficzną formę bo może ułatwiała zawoalowaną krytykę i pozostawiała to co najcenniejsze - trochę żartu, śmiechu, przymrużenia oka. A o języku swojej twórczości sam Wiech stwierdził ambiwalentni...
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro