hamburger
Menu
Kategorie
Kategorie
Wyszukaj „Barwy miłości. Zatracenie”
Książki
Zabawki
Gry
Puzzle
Papiernicze i szkolne
Muzyka
Audiobooki

Barwy miłości. Zatracenie

Udostępnij
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.03.10
25,99
Cena sugerowana przez wydawcę: 34,90 zł

Opis od wydawcy

Sophie Conroy reprezentuje interesy rodzinnego domu aukcyjnego i zabiega o lukratywny kontrakt w Rzymie. Profesor historii sztuki Matteo Bertani, którego tam poznaje, sprawia wrażenie wyjątkowo antypatycznego człowieka, ale Sophie nie może go ignorować, ponieważ znajomość z nim może okazać się dla niej bardzo przydatna. W miarę jak coraz częściej się spotykają, początkowa niechęć ustępuje miejsca zainteresowaniu, fascynacji, a wreszcie gorącej namiętności. Na przekór zdrowemu rozsądkowi dziewczyna daje się wciągnąć w romans, który zmieni jej dotychczasowe życie i postawi na głowie jej cały świat.

AutorKathryn Taylor
WydawnictwoAkurat
Rok wydania2017
Oprawamiękka ze skrzydełkami
Liczba stron368
Format13.0 x 20.5 cm
Numer ISBN978-83-287-0536-4
Kod paskowy (EAN)9788328705364
Waga328 g
Wymiary132 x 205 x 26 mm
Data premiery2017.02.15
Data pojawienia się2017.01.31

Produkt niedostępny!

Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.

Średnia ocen:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2
Liczba opinii:
4
Dodaj opinięDodaj opinię
Opinie innych użytkowników:
Zdjęcie użytkownika
Zatracenie
2017.03.08 14:01
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Zatracenie to stan, który świetnie oddaje nie tylko uczucia Sophie, ale też moje, jako czytelniczki.

Idealny: cudownie zbudowany, szczupły o zmysłowych oczach i piekielnie uroczym obyciu. W dodatku inteligentny i tajemniczy. Czy jest sens dziwić się, że dziewczyna totalnie straciła dla niego głowę, choć zaczęło się od ostrej niechęci?

Nie czytałam dotąd (chyba, że liczyć Harlequiny😉 ) powieści erotycznych. Ani mi było do nich po drodze, ani mnie jakoś nie ciągnęło. Gdy dostałam propozycję recenzji tej książki, też zastanawiałam się solidnie czy na pewno mam się za to brać.

A jednak ta powieść zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Nie ze względu na sceny charakterystyczne dla tego gatunku, które trzeba przyznać, są opisane niezwykle lekko i przyjemnie. Ale ze względu na klimat zbudowany wokół Sophie i Matteo, zwłaszcza arogancję, którą mężczyzna otacza się niczym murem obronnym w chwilach, które wydają mu się groźne dla niego samego.

Całość rozgrywa się na tle polityki domów aukcyjnych, w świecie malarstwa, obrazów oryginalnych i zdolnych podróbek. Ciekawość z jaką czytałam o relacjach między ludźmi w tej branży przeplatała się ze złością na głównych bohaterów (na niego zdecydowanie częściej niż na nią!).

Po opisie na okładce wiedziałam, gdzie polecą iskry, więc od początku obserwowałam ich z zaciekawieniem i nawet błyskiem w oku, bo Matteo okazał się być inny, niż się spodziewałam. Nie chciałabym być na miejscu Sophie, ponieważ to wszystko kosztuje ją zbyt wiele, a życie jest tak piękne, że zamiast je utrudniać, mogliby z niego po prostu korzystać. Sądzę jednak, że wtedy książka nie byłaby tak emocjonująca i warta uwagi.

Pikanterii dodaje fakt, że naprawdę różowa jest tylko okładka od wewnątrz. Choć chciałoby się miłości w różu i słodkościach, coś się musi spierniczyć i to przeważnie w najmniej oczekiwanych momentach.

Jedyne, co wydało mi się zbyt szybkie, to tempo rozwoju akcji. Spodziewałam się jakiejś dłuższej, może nawet lekko nużącej ‘gry wstępnej’ i podchodów. Zamiast tego dostałam dawkę niczym z biegu na krótkim dystansie, co okazało się jednak wielkim plusem, bo powieść (pomimo objętości) po prostu się połyka- nie czyta! Trzy wieczory (bo akurat miałam dość dużo pracy) i po lekturze.

Książka jest naprawdę warta uwagi, a ja wreszcie trafiłam na coś z tego gatunku literatury, co z chęcią przeczytałam i tak samo chętnie sięgnę po inne tytuły z serii Barw Miłości.

Na więcej recenzji zapraszam: www.piorkonabiurko.pl :)

Zdjęcie użytkownika
Barwy miłości. Zatracenie
2017.03.04 00:45
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Z twórczością Kathryn Taylor spotkałam się już jakiś czas temu, gdy w Polsce pojawiła się pierwsza część serii Colours of Love. Barwy miłości oraz Barwy miłości. Czerwień okazały się być naprawdę świetną i przyjemną lekturą, która idealnie wbija się w gatunek jakim są romanse z pieprzykiem. Ze względu na to, że taka literatura nadal jest bardzo popularna, a ja cały czas mam ochotę na tzw. erotyki, to oczywistością było, że z przyjemnością sięgnęłam po trzecią część serii o kolorach miłości i... No właśnie. Najpierw byłam zaskoczona, bo to nie jest kontynuacja losów Grace i Jonathana z poprzednich części. Po chwili się wkurzyłam, bo okładka w pierwszym odczuciu strasznie mi się nie podobała. Zatracenie było dla mnie ogromną niewiadomą, a jaki jest skutek tego spotkania? Zapraszam na moją recenzję!

Już z opisu dowiadujemy się, że Zatracenie opowiada o zupełnie nowych bohaterach. Poznajemy Sophie, która reprezentuje interesy rodzinnego biznesu, jakim jest dom aukcyjny, a jej zadaniem jest zdobycie świetnego kontraktu w Rzymie. Tam poznaje Mattea, profesora sztuki, a ta znajomość może okazać się dla niej bardzo przydatna, dlatego mimo pierwszego złego wrażenia, Sophie spotyka się z Mattem, a po jakimś czasie ich spotkania nabierają całkiem innego wymiaru. Niechęć zamienia się z fascynację, zainteresowanie i namiętność nad którą trudno zapanować. Wybucha między nimi gorący romans, ale nagle Matteo odsuwa się od Sophie. Zdezorientowana dziewczyna domyśla się jednak, że jego zachowanie może mieć związek z przeszłością mężczyzny, która jest bardzo tragiczna. Śmierć żony i tajemnicza blizna na jego piersi są oznaką, że Matteo skrywa tajemnice, które Sophie postanawia odkryć, ale ma na to coraz mniej czasu, gdyż jej powrót do Londynu zbliża się wielkimi krokami. Jeśli chcecie dowiedzieć się, czy Sophie uda się ponownie zbliżyć do Mattea, to musicie sięgnąć po Barwy miłości. Zatracenie, a ja serdecznie Was do tego zachęcam.

Świetna! Namiętna! Lekka! Tak w kilku słowach mogę opisać historię Sophie i Mattea. W porównaniu do poprzednich części tej serii, Zatracenie wypada naprawdę dobrze. Ośmielę się również napisać, że historia tych dwoje spodobała mi się bardziej i z niecierpliwością czekam na kontynuację losów pięknej Sophie i tajemniczego Mattea. Mam nadzieję, że moje przypuszczenia się sprawdzą, a jeśli nie, to nawet lepiej, bo kolejny raz zostanę zaskoczona. Błagam tylko o jedno... chcę HAPPY END!

Właśnie takie książki chce się czytać. Styl Pani Taylor jest naprawdę dobry, opisy nie nudzą, "momenty" nie są wulgarne, a opisane ze smakiem i działają na wyobraźnię. Można się zarumienić - naprawdę! Historia sama w sobie mnie po prostu urzekła. Schemat na jakim Pani Taylor zbudowała swoich bohaterów ogromnie mi się podoba. Oboje są dojrzali, nie irytują czytelnika, a intrygują i sprawiają, że naprawdę mamy ochotę poznać ich dalsze losy.

Dodam jeszcze, że czytając Zatracenie przeniosłam się do Włoszech. Autorka tak pięknie i obrazowo opisuje dane miejsca, że z łatwością mogłam wyobrazić sobie wszystko i jeszcze bardziej przeżywać to co działo się w książce.

Cóż mogę dodać? Ja serdecznie polecam Wam tę książkę, bo naprawdę jest warta poznania. To obowiązkowa pozycja dla fanek namiętnych romansów, które działają na wyobraźnię i przenoszą nas w miejsca, które często możemy poznać tylko z czytanych powieści. Kathryn Taylor sprawiła, że zatraciłam się w tej historii.

Serdecznie polecam!

Zdjęcie użytkownika
https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/
2017.02.13 20:58
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

MOCNI BOHATEROWIE

Oboje inteligentni, odważni, bazujący na pozorach. Umiejętnie skrywający uczucia pod grubą maską nieczułości. Wrażliwi na piękno sztuki, choć nie do końca czuli względem siebie. Do czasu, bo nawet ci najtwardsi w obliczu pragnienia potrafią skruszyć serca lód.

Sophie to Angielka, która jako córka miłośnika sztuki w wieku kilku lat wiedziała o malarstwie więcej, aniżeli większość dorosłych. Bystra, umiejąca o siebie zadbać, chociaż potrafiąca zaangażować się uczuciowo. A miłość bywa ryzykiem. Grając z czytelnikiem w otwarte karty raczej nie ma nic do ukrycia. Sprawa wygląda zupełnie inaczej w przypadku Matteo, który wydaje się być ciekawą mieszanką sprzecznych cech.

Znany profesor, cieniony, lubiany, szanowany. Daleko mu jednak do sympatycznego wesołka. Matteo to człowiek z żelaznymi zasadami, noszący bliznę – tę widoczną gołym okiem i skrywaną we wnętrzu. Nieprzekupny, srogi, chwilami wręcz nieuprzejmy. Jak się okazuje, potrafiący dogodzić kobiecie w momencie, kiedy na chwilę porzuca mroczny płaszcz osobowości. Podoba mi się to, że autorka nie zmieniła go w ciągu kilkudziesięciu stron w innego człowieka. W tej całej swojej chwiejności emocjonalnej Matteo do końca pozostaje sobą i przez to wypada całkiem wiarygodnie.

SCENY EROTYCZNE

Jak na literaturę erotyczną, całkiem niewiele tutaj scen zbliżeń. Jeśli już jednak się pojawiają, potrafią pobudzić zmysły. Połączone ze sztuką, która jest wiodącym motywem składającym się na tło tej powieści, tworzą smaczny kąsek wzniecający apetyt. Pozostaje tylko czekać na więcej, bo przecież to lepsze niż pełen wulgaryzmu przesyt.

SZTUKA I CLIFFHANGER

Wspomniana sztuka to kolejny wymagający wzmianki element tej powieści. Joseph Severn, Enzo Montagna, dzieła mające wartość pieniężną oraz sentymentalną. Ekspertyzy, falsyfikaty, transakcje. Malarstwo sporo tutaj namiesza, wszak przecież od niego zaczyna się cała ta historia i zdradzę, że na nim także kończy.

Zaserwowała autorka prawdziwy cliffhanger, po którym nie w sposób odpuścić sobie kolejną część. Urwała akcję w całkiem intrygującym i siejącym ziarno niepewności momencie, bo teraz może zdarzyć się dosłownie wszystko.

PODSUMOWANIE

Pochłonęła mnie ta historia, może nieco mniej niż ta dotycząca Jonathana i Grace, niemniej wystarczająco, bym z niecierpliwością wyczekiwała kontynuacji. Polecam wielbicielkom romantycznych scenariuszy dekorowanych nutą pikanterii, ale i sztuki. Fankom poprzednich części serii, chociaż jak już wspomniałam, wcale nie trzeba czytać dwóch pierwszych tomów, by w pełni zaangażować się w to, co ma do przekazania ten. Miarowa, chociaż niegalopująca akcja, plastyczne opisy i wiarygodne dialogi. Całość oceniam na plus i podsuwam Wam pod nos na samotne wieczory.

Zdjęcie użytkownika
Włoskie zatracenie.
2017.02.12 18:08
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Kathryn Taylor udowodniła już, że miłość niejedną ma barwę. Zależnie od naszych uczuć, naszego stanu możemy doszukiwać się całej feerii barw. Miłość również prowadzi do zatracenia. Całkowite zatracenie się w uczuciach, emocjach i doznaniach jakie nam daje miłość sprawia, że zapominamy się na chwilę, która może stać się nieco dłuższa niż jedna noc. „Barwy Miłości. Zatracenie” to kolejna książka Kathryn Taylor, która jest przesycona masą uczuć, emocji i tajemnicy. A to wszystko w połączeniu z nutką erotyzmu daje mieszankę, przez którą czytelnik dosłownie traci głowę.

Życie jest, jakie jest, i narzekanie na pewno nic nie pomoże.”

Sophie odwiedza Włochy w rodzinnym interesie. Stara się pozyskać nowe zlecenie – sprzedaż kolekcji obrazów bogatego Włocha. Już na samym początku swojego pobytu poznaje Mattea Bertaniniego – przystojnego profesora historii sztuki, człowieka, który od razu wzbudza w niej masę emocji, niekoniecznie tych dobrych. Sophie i Matteo działają na siebie jak płachta na byka – między nimi jest pełno napięcia. Jednak coś ich do siebie przyciąga i to coś staje się uzależniające. Sophie ma jednak świadomość, że niedługo musi wyjechać do rodzinnego Londynu i zostawić przystojnego Włocha.

„Nie ma nic bardziej pełnego tragizmu i smutku niż perfekcyjny obraz, doskonały w szczegółach, który pozostawia w nas obojętność.”

„Barwy Miłości. Zatracenie” to trzecia część serii Barwy Miłości, lecz z nową historią i nowymi bohaterami. I podobnie jak w poprzednich częściach mamy trudną miłość, mamy namiętny i burzliwy romans i mamy tajemnicę. I to właśnie ta tajemnica sprawia, że nie jesteśmy w stanie oderwać się od tej historii. Nie wiemy, co skrywa Matteo. Autorka umiejętnie zataiła przed czytelnikiem wszystkie ważne informacje, a ujawnienie w zakończeniu powieści nieco faktów, tylko dodatkowo pobudza naszą ciekawość. Ja już nie mogę doczekać się kolejnej części Barw Miłości, bo jestem ogromnie ciekawa jak ta historia się skończy.

Jeżeli czytaliście poprzednie książki Kathryn Taylor to wiecie, że autorka stawia na spokojny styl i prosty język. Nie mamy trudności z przeczytaniem książki, a narracja pierwszoosobowa, z punktu widzenia Sophie sprawia, że książka jest bardziej intrygująca i tajemnicza. Nie mamy możliwości wszystkiego śledzić i wszystkiego być pewnym. Wiemy tyle, co Sophie uda się usłyszeć i zrozumieć. Główna bohaterka to dorosła kobieta, która w swoim życiu przeszła już wiele. Problemy z chorobą matki nieco odsunęły ją od życia towarzyskiego, takiego jakiego by chciała doświadczyć. I to właśnie wyjazd do Włoch sprawia, że odkrywa w sobie nieznane dotąd uczucia. Kathryn Taylor znów postawiła na przystojnego, bogatego i owianego tajemnicą mężczyznę, na punkcie którego niejedna czytelniczka straci głowę. Matteo Bertani to postać, która wzbudza naszą sympatię, nie jest irytująca, a jego sekrety sprawiają, że dosłownie nie możemy przestać o nim myśleć. Pozostałe postacie są również bardzo dobrze wykreowane. Taylor postawiła na różne charaktery, które się wzajemnie uzupełniają.

„Myślałam, że miłość to coś trwałego, niemal namacalnego i niezawodnego. Że ma w sobie spokój, jest nienaruszalnym fundamentem, na którym będę mogła oprzeć życie. A nie to całe drżenie, ten chaos, który mnie otacza. (…) Lecz teraz to bez znaczenia, bo nieważne, jak daleko starałabym się uciec, to uczucie zostanie ze mną na zawsze i będę musiała z nim żyć, balansując cały czas nad przepaścią.”

„Barwy Miłości. Zatracenie” to książka, która zaliczana jest do erotyków. I bez wątpienia trzeba ją do tej puli wrzucić, jednak nie nazwałabym tej powieści w stu procentach erotykiem. Owszem mamy sceny przesiąknięte erotyzmem, ale nie są one wulgarne. Zbliżenia Sophie i Mattea to pełen uniesień sex, o którym czyta się przyjemnie i nie sprawia, że czujemy obrzydzenie. A w niektórych erotykach niestety tak jest. Taylor ma niebywały talent do ujmowania tak intymnych scen w bardzo przystępny sposób. Dlatego książkę czyta się bardzo przyjemnie i miło.

„Barwy Miłości. Zatracenie” to książka godna polecenia. Jest w niej wszystko czego fani współczesnych romansów z nutką erotyzmu szukają w powieściach. Kathryn Taylor znów zaskakuje w zakończeniu, więc pewnie każdy czytelnik sięgnie również po kolejną część tej serii. No bo jak można zostawić tę historię bez poznania jej końca? Dla mnie jest to niemożliwe, dlatego już teraz odliczam dni do wydania kolejnej części. A na chwilę obecną gorąco polecam „Barwy Miłości. Zatracenie”, bo to idealna lektura w akurat trwającym okresie walentynkowym.

http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/

Dodaj swoją ocenę i opinię o „Barwy miłości. Zatracenie”

Twoja ocena
Star0Star0Star0Star0Star0
0,0
Star2Star0Star0Star0Star0
1,0
Star2Star2Star0Star0Star0
2,0
Star2Star2Star2Star0Star0
3,0
Star2Star2Star2Star2Star0
4,0
Star2Star2Star2Star2Star2
5,0

Kathryn Taylor – pozostałe pozycje

Barwy miłości. Uwiedzenie - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 37,00 zł
11,99 zł
Ocalić Daringham Hall - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 36,90 zł
28,99 zł
Wróć do góry