Ciąg dalszy losów Mii i Adama, bohaterów "Zostań, jeśli kochasz", światowego bestsellera, przetłumaczonego na ponad trzydzieści języków, na którego podstawie powstał wzruszający film z Chloë Grace Moretz i Jamiem Blackleyem w rolach głównych.
Minęły trzy lata od tragicznego wypadku, który na zawsze zmienił życie Mii. Chociaż dziewczyna straciła rodziców i młodszego brata, postanowiła żyć dalej. Obudziła się ze śpiączki… ale zniknęła z życia Adama. Teraz żyją osobno po dwóch stronach Ameryki – Mia jako wschodząca gwiazda wśród wiolonczelistek, Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowania tabloidów. Pewnego dnia los daje im drugą szansę…
Przemierzając ulice Nowego Jorku, miasta, które stało się nowym domem Mii, wyruszą w podróż w przeszłość. Czy uda im się odnaleźć miłość? Czy Mię i Adama czeka wspólna przyszłość?
Autor | Gayle Forman |
Wydawnictwo | Nasza Księgarnia |
Rok wydania | 2015 |
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 288 |
Format | 13.5x20.4cm |
Numer ISBN | 978-83-10-12845-4 |
Kod paskowy (EAN) | 9788310128454 |
Waga | 258 g |
Wymiary | 135 x 204 x 19 mm |
Data premiery | 2015.01.14 |
Data pojawienia się | 2014.12.30 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Zdarzają się w życiu momenty, które całkowicie odmieniają ludzki los. Ponoć nic nie dzieje się bez przyczyny. Ale jak powrócić do życia po okropnej tragedii? Jak pozbierać się po stracie ukochanych osób? Czy ucieczka jest jedynym wyjściem?
Mijają trzy lata od tragicznego wypadku, który na zawsze zmienił życie Mii. Straciła ukochanych rodziców i brata, jednak sama zdecydowała się wrócić do świata żywych i rozpocząć wszystko od nowa. Obudziła się ze śpiączki, jednak postanowiła odejść od swojego ukochanego – Adama. Teraz żyją osobno, a każde z nich robi karierę muzyczną. Mia jako gwiazda wiolonczelistek, a Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowania mediów. Pewnego dnia, jednak los daje im drugą szansę. Spotykają się ponownie w Nowym Jorku. Przemierzając ulice miasta wyruszają w sentymentalną podróż w przeszłość. Czy uda im się odnaleźć miłość? Czy mają szansę aby być znowu razem?
Książki Gayle Forman mają to do siebie, że głęboko poruszają i zachwycają. Choć są to powieści kierowane przede wszystkim do młodych czytelników, to jednak jestem pewna, że i dojrzały czytelnik ulegnie ich urokowi. „Wróć, jeśli pamiętasz” to kontynuacja kultowej „Zostań,jeśli kochasz” która zyskała ogromną rzeszę fanów na całym świecie. Na własnej skórze miałam okazję przekonać się, że jest to niezwykła książka. Krótka, ale dogłębnie przepełniona emocjami. Taka która wstrząsa, wywołuje smutek, ale też pozostawia odrobinę nadziei i optymizmu. „Wróć, jeśli pamiętasz” to historia opowiedziana z perspektywy Adama. W pierwszej części natomiast mieliśmy okazję zobaczyć wszystko oczami Mii. Teraz następuje odwrócenie ról, dzięki czemu czytelnik ma szansę poznać uczucia chłopaka i poznać jego historię.
Tak jak w przypadku pierwszej części, historia Adama i Mii bardzo mnie pochłonęła. Jednak jak dla mnie ta część jest znacznie słabsza od poprzedniej. Może być to spowodowane tym, że zdecydowanie lepiej czyta mi się historie opowiedziane oczami kobiety. Ciężko było mi się wgryźć w opowieść Adama, a akcja była jak dla mnie zbyt wolna. Zabrakło również jakiegoś dramatyzmu i napięcia, które towarzyszyło mi podczas czytania pierwszej części. I choć książka wywołała we mnie emocje, to jednak nie były one aż tak silne jak poprzednio. Cieszę się, że poznałam Adama bliżej i mogłam dowiedzieć się co siedzi w jego głowie. Rzuciło to trochę światła na całą sytuację która ma miejsce w książce, jednak wciąż czuję pewien niedosyt.
Patrząc na wszystko z boku, można zauważyć jak wielki żal kryje się w chłopaku. Nie potrafi pojąć dlaczego Mia go opuściła. Wyraźnie widać jak ogromnym uczuciem ją darzył i jak ciężko pogodzić mu się z takim rozwojem wydarzeń. Jest sfrustrowany, zły i załamany, a wszystko to odbija się na jego życiu. I choć robi karierę jako rockman, to jednak wciąż czuje się przygnębiony i porzucony. Jeśli chodzi o postępowanie Mii, można określić je w pewnym sensie jako samolubne. Rozumiem, że chciała zapomnieć o wypadku i może pogrzebać bolesną przeszłość, jednak swoim postępowaniem skrzywdziła człowieka który był dla niej gotowy zrobić dosłownie wszystko. Gdy spotykają się ponownie, zaczynają wspominać minione wydarzenia. Nie obejdzie się bez wzajemnych pretensji i oskarżeń, jednak będzie to dla nich również szansa aby spróbować wszystko naprawić. Czy im się uda? Do jakich wniosków dojdą?
„Wróć, jeśli pamiętasz” opowiada przede wszystkim o stracie, o radzeniu sobie z odrzuceniem i odejściem bliskiej osoby. O tym jak wrócić do normalności po ciężkiej tragedii, jak spróbować żyć na nowo, nosząc na barkach ogromny ciężar straty. Napisane lekkim językiem, dająca do myślenia, ale też odrobinę poruszająca. I choć nie jest tak piękna jak część pierwsza, to jednak śmiało mogę powiedzieć, że jest to wspaniała seria. Gayle Forman to bez dwóch zdań utalentowana pisarka, a każda jej książka tylko to potwierdza. „Wróć, jeśli pamiętasz” to udana kontynuacja i bardzo realny obraz ludzkiej tragedii i cierpienia. Polecam i zachęcam Was do zapoznania się z tą serią, jeśli jeszcze nie mieliście okazji. Jeśli lubicie takie historie, na pewno się nie zawiedziecie.
Trzy lata temu ulegliście poważnemu wypadkowi, powrót do zdrowia nie był prosty, ale możliwy. Jednak nie to było najgorsze, największą stratą była utrata rodziców i brata. Jedynymi bliskimi osobami zostali dziadkowie i chłopak. Jednak teraz po 3 latach nie mieszkasz już w Oregonie, tylko w Nowym Yorku, a tego chłopaka nie ma już przy tobie. Tak właśnie wygląda życie Mii parę lat po wypadku. A co z tym chłopakiem? Jako, że oby dwoje uwielbialiście muzykę, to udało mu się odnieść światową sławę jako gwiazda rocka, a tobie jako wiolonczelistka. Rozstaliście się, ale nie w taki sposób, jak chcieliście, jednak nie próbujecie naprawić tego, co się stało, próbujecie zapomnieć, dokładnie jak Mia i Adam. Pytanie tylko, czy los nie sprawi, ze ich życie wywróci się do góry nogami?
Wróć, jeśli pamiętasz to drugi tom wspaniałej serii Gayle Forman. W tym tomie narratorem okazał się być Adam, co okazało się cudowne. Jak w pierwszym tomie mogliśmy poznać Mię od podszewki, to teraz poznajemy Adama. Oczywiście zmienił się on całkowicie w ciągu ostatnich trzech lat, ale cała sytuacja opowiadana z jego perspektywy jest pełna skrajnych emocji. Adam po drastycznym rozstaniu z Mią miał wiele pytań, a oprócz tego, jego spojrzenie na świat uległo zmianie. Według mnie, w tej części zabieg, w którym Adam jest narratorem, był świetnym krokiem. Myślę, że gdyby historię opowiadała Mia, byłaby ona zdecydowanie nudniejsza.
Z tą książką jest taka sytuacja, że książki Gayle Forman albo się pokocha od pierwszej strony albo znienawidzi. Ja zdecydowanie należę do pierwszej grupy. Nie umiem wytłumaczyć co powoduję moje pozytywne uczucia wobec stylu pisania autorki. Wbrew pozorom książka nie jest napisana wyjątkowym językiem, jest on prosty. Nie ma tam też wielkiego zaskoczenia, można się domyślić wielu sytuacji, ale po prostu jest ona cudowna. Ma w sobie coś co mnie przyciąga, może to, że pokazuje prostą historię, a autorka nie próbuje niczego wymyślać na siłę.
Znacie to przysłowie : " Stara miłość nie rdzewieje" ? Zapewne tak, zresztą jak wszyscy. Jest ono na 100 % trafne w przypadku Wróć, jeśli pamiętasz. Adam nie potrafi się pogodzić ze startą Mii, nie oznacza to, ze ukrywa się w hotelach i unika ludzi. Ma nową, popularną dziewczynę, ale wie, że sam się oszukuje, udając, ze to ją tak naprawdę kocha.
Gayle Forman uzupełniła swoją powieść fragmentami piosenek zespołu Shooting Star, czyli zespołu Adama. Są one przetłumaczone na język polski, co nie powoduje, że są gorsze. Zostały one przetłumaczone po mistrzowsku i zdecydowanie uzupełniają powieść, a także nadają jej wyjątkowy klimat. Uzupełniają akcję, pokazują uczucia Adama, jego reakcję na rozstanie. Chociaż fabuła nie pędziła i była przewidywalna, zaskoczę Was, nie przeszkadzało mi to. Książki tej autorki mnie kupują i będę je polecała wszystkim.
Zaczynając Wróć, jeśli pamiętasz, wiedziałam, że pokocham tę część równie mocno co poprzednią. Pełna bólu, gniewu i nienawiści powieść przemieniła się w romantyczną historię dwojga ludzi. Adam z Mią skradli moje serce i umocnili mnie w przekonaniu, że Gayle Forman jest mistrzynią w gatunku Young Adult.
Rozczarowanie - takie właśnie uczucie towarzyszyło mi przy czytaniu kontynuacji książki "Zostań jeśli kochasz", czyli "Wróć jeśli pamiętasz". Dlaczego? Zaraz się przekonacie ...
Mii udaje się wybudzić ze śpiączki, jednak postanawia opuścić Adama, i kontynuować karierę muzyczną, grając na wiolonczeli. Adam stał się bardzo sławnym rockmenem. Podczas jego wyjazdu do Nowego Yorku, kupuje bilet na koncert swojej byłej dziewczyny. Tam się rozpoznają, czy znów będą razem?
Przystępując do czytania oczekiwałem wielkich emocji, cudownej historii, takiej jaka była w poprzedniej części, niestety, zawiodłem się. Z każdą kolejną stroną traciłem nadzieje, że może być lepiej. Tylko się łudziłem. Tym razem narratorem jest Adam, opowiada on swoje losy po wypadku, ale także, jak stawał się gwiazdą rocka. Dowiadujemy się jak trudno było mu się pozbierać po odejściu Mii. O ile w poprzedniej części retrospekcje dodawały uroku, to tu po prostu męczyły.
Bohaterzy nie byli już tacy sami jak w „Zostań jeśli kochasz” teraz zmienili się o 180 stopni. Bardzo lubiłem ich wcześniejsze charaktery, może dlatego tak trudno było mi się do nich przyzwyczaić... No ale cóż po takich wydarzeniach jakie miały miejsce, było nawet nakazane, aby się zmienili, przecież gdy straci się swoją miłość życia nie jest się wciąż wesołym i uśmiechniętym, prawda?
Jednak na duży plus zasługują tutaj emocje, historia Adama była napisana z dużym bólem i goryczą. Ze stron wprost wylewała się rozpacz chłopaka. Bardzo trudno było mu się po tym pozbierać.
W tej książce zabrakło mi tego co było w „Zostań jeśli kochasz” tego, co różni tą opowieść od innych o niespełnionej miłości chłopaka do dziewczyny, dlatego „Wróć jeśli pamiętasz” nie jest czym niezwykłym, bardzo wiele jest podobnych książek na rynku.
Język jest młodzieżowy, pasuje idealnie do tego typu książki. Nie znalazłem żadnych powtórzeń, ani błędów. Do stylu pani pani G. Forman nie mam żadnych zastrzeżeń.
Wydarzenia były przewidywalne, a akcja przez retrospekcje się spowalniała. Jednak było kilka niespodziewanych zwrotów akcji.
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Może po prostu po tak świetnym pierwszym tomie oczekiwałem za dużo? To już od Was zależy, czy chcecie przeczytać tę książkę, jednak myślę, że pomimo mankamentów warto poznać ciąg dalszy losów Mii i Adama.
Recenzja pochodzi z mojego bloga www.pozytywniezaczytany.blogspot.com
Trzy lata minęły odkąd Mia straciła wszystko. Teraz to Adam jest bohaterem tejże powieści i to jemu towarzyszymy podczas walki z własnymi demonami, z przeszłością i z teraźniejszością. Mia odeszła, zniknęła bez słowa. Zostawiła go samego, z bolącym sercem i wyrzutami sumienia oraz z własnymi problemami. Minęły trzy lata, a on nadal tęskni, cierpi i nie potrafi ułożyć sobie na nowo życia, choć pozornie tak właśnie zrobił. Jego zespół odnosi sukcesy, ma nową i piękną dziewczynę, a sam mnóstwo pieniędzy i sławę. Jednak czegoś w jego życiu brakuje. Kilku słów, które wyjaśniły by wszystko? A może tylko tego kogoś, kto zostawił po sobie pustkę...? Jednakże jeden dzień, jeden impuls, powoduje, że Adam w końcu może zyskać odpowiedzi, na które tak bardzo liczył przez tyle lat. Tylko, czy jest na nie gotowy? Czy zechce poznać przyczyny odejścia Mii? Czy będzie potrafił stawić czoła prawdzie? W końcu, czy owo nieplanowane spotkanie pomoże mu odzyskać dawnego siebie?
"Jestem otoczony ludźmi, a czuję się samotny."[s. 41]
Autorka wracając do historii Mii i Adama postanowiła zmienić perspektywę swojej opowieści i pokazać teraz ciąg dalszy, jak i niektóre wydarzenia z przeszłości, oczami Adama. Taki zabieg pozwala nie tylko inaczej spojrzeć na opisywane wydarzenia, ale także na samych bohaterów. Tak więc dzięki temu możemy lepiej poznać Adama, dostrzec jego rozterki i zmartwienia, poznać uczucia, jakie nim targają oraz zobaczyć Mię taką, jaką on ją widzi. Muszę przyznać, że tutaj oboje bohaterów na tym zyskuje, bowiem wydają się oni bardziej rozwinięci, ciekawsi, bardziej prawdziwi.
Książka ta jest pełna bólu i życiowych oraz egzystencjalnych rozterek, a jednak daje ona nadzieję, przy czym każe zastanowić się czytelnikowi nad własnym życiem, nad podjętymi decyzjami. Powieść ta jest wciągająca, emocjonująca, ukazuje ludzkie słabości i cierpienia, niełatwe poszukiwanie własnego szczęścia, jak i roztrząsanie przeszłości oraz nieumiejętność "ruszenia dalej". Przeplatanie teraźniejszości z przeszłością w tym przypadku sprawdza się jeszcze lepiej, pozwala bowiem poznać jakie zdarzenia i decyzje doprowadziły Adama do momentu, w którym zaczynamy mu towarzyszyć, a stan w jakim go ponownie spotykamy jest zaskakujący. Pisarka cofa się nie tylko do samego wypadku i pobytu Mii w szpitalu, ale również do zdarzeń przed i po, ukazując większy obraz Adama, jego uczuć i jego losów.
"Zaczyna do mnie docierać, że istnieje ogromna różnica między wiedzą, że coś się stało - nawet wiedzą, dlaczego się stało - a uwierzeniem, że się wydarzyło."[s. 127]
"Wróć, jeśli pamiętasz", moim zdaniem, jest lepsza i dosadniejsza od swojej poprzedniczki. Jeśli tam myśleliśmy, że spotykamy się z ogromnym cierpieniem bohaterki, to tutaj jest tego jeszcze więcej. W "Zostań, jeśli kochasz" strata, jakiej doznali tam bohaterowie była jeszcze świeża, natomiast tutaj, po trzech latach od opisanych tam wydarzeń, dopiero widać, jakie zniszczenia poczyniła w życiach tych, którzy zostali. Autorka skupiając się na Adamie poszerza obraz całej historii, tym bardziej ukazując, że każde wydarzenie zawsze ma dwie strony, które należy wziąć pod uwagę. Muszę także przyznać, że narracja Adama o wiele bardziej przypadła mi do gustu, przez co książka ta prezentuje się jeszcze lepiej od tomu pierwszego, choć nie wierzyłam, że tak może być.
Książkę tę zdecydowanie mogę polecić każdemu, kto przeczytał "Zostań, jeśli kochasz" i pozycja ta przypadła mu do gustu. Powieść ta stanowi znakomite uzupełnienie swojej poprzedniczki, która nie tylko pozwoli poznać dalsze losy głównych bohaterów, ale również ukarze szerszy obraz rzeczywistości Mii i Adama, a także pozwoli lepiej ich poznać, szczególnie, jeśli chodzi o głównego bohatera. Autorka nadal posługuje się lekkim piórem, przez co książkę tę czyta się niezwykle szybko i przyjemnie. Jest to świetna lektura, która wciąga czytelnika i do samego końca nie pozwala się od siebie oderwać, ale niestety zbyt szybko się kończy. Naprawdę gorąco polecam ją każdemu, kto pragnie wiedzieć, jaki finał miała historia tej dwójki młodych bohaterów, tak bardzo doświadczonych przez życie. Czy szczęście jest im w ogóle pisane? Przekonajcie się, sięgając po "Wróć, jeśli pamiętasz".
"Czas ma swój ciężar i właśnie w tej chwili czuję, jak mnie przygniata."[s. 250]
____
Po więcej zapraszam na http://ruczek.blogspot.com/
Pierwszą część "Zostań, jeśli kochasz" mam już za sobą, jak również film na podstawie powieści. Spodobał mi się ten dramat młodzieżowy, dlatego postanowiłam przeczytać kontynuację, bo zakończenie pierwszego tomu było interesujące i otwarte.
Mijają trzy lata, a drogi bohaterów się rozeszły. Oboje robią karierę w swoich profesjach - Adam jako rockman, a Mia jako wilonczelistka. I tym razem narracja jest pierwszoosobowa, jednak narratorem jest Adam, a nie Mia, jak to było w pierwszej części. Stopniowo chłopak odkrywa przed nami, dlaczego ich związek nie przetrwał. Przypadek (a może los) sprawia, że znowu się spotykają w Nowym Jorku, a każde z nich w następny dzień wyjeżdża na drugi koniec świata. Mają więc tylko kilka godzin, aby porozmawiać ze sobą i wyjaśnić to, co się zdarzyło przed kilkoma laty.
Wykorzystanie Adama, jako narratora bardzo ożywiło te książkę. W poprzednim tomie to Mia była główną bohaterką, jej uczucia i myśli, a Adam był tylko dopełnieniem całej historii. Natomiast teraz możemy w końcu dowiedzieć się, jak ten chłopak bardzo kochał Mię. Jego żal można wyczytać na każdej stronie, jest bardzo widoczny. Co Mia by nie powiedziała, Adam zawsze doda w myślach coś związanego z ich przeszłością. Nadal nie może pogodzić się z rozstaniem, natomiast wydaje się, że Mia bardzo dobrze sobie z tym radzi, mimo że to przecież jej wydawało się, że wygrała los na loterii - że taki chłopak zwrócił na nią uwagę. Oboje przez ten czas bardzo się zmienili. Adama przytłacza jego kariera, a głównie fani, którzy na każdym kroku nie dają mu chwili oddechu. Natomiast Mia stała się bardzo samodzielna i według mnie nieco samolubna. Przez większą część książki para rozmawia o zwykłych sprawach. Czasami wspominają dawne czasy, ale głównie krążą wokół tematu zerwania. W końcu Adam wybucha i dowiaduje się, dlaczego Mia go rzuciła...
Według mnie, nie jest to zwykła powieść dla młodzieży. Jest to dobrze napisany dramat, w którym jest pełno różnych emocji: żal, zawstydzenie, odrzucenie, niepewność. Mimo tego, że zakochani poznali się gdy byli nastolatkami, to ich miłość była wielka. Jednak wypadek i jego następstwa spowodowały, że mieli różne odczucia i różne oczekiwania, co do dalszego życia. W pewien sposób rozumiem główną bohaterkę, ale to nie zmienia faktu, że postąpiła okrutnie. W tym wypadku jestem zdecydowanie po stronie Adama. Książka początkowo nie wzbudza wielkich emocji, jednak gdy w końcu sekrety wypływają, czyta się ją z wielkim zainteresowaniem i nie można odłożyć książki na bok.
Mimo wszystko ta część jest nieco gorsza od poprzedniego tomu. Jednak mam nadzieję, że powstanie ekranizacja tej powieści, bo bardzo chętnie bym znowu obejrzała aktorów w rolach zakochanych albo raczej zagubionych już przecież młodych ludzi, nie nastolatków. I czekam na inne książki Gayle Forman, może kiedyś zostaną wydane w Polsce.
Po przeczytanej w zeszłym roku powieści Gayle Forman „Zostań, jeśli kochasz”, pozostało mi wrażenie lektury wyciskającej łzy z oczu. Przepłakałam ją prawie całą, tak mocno poruszyła mnie ciepłem panującym w rodzinie Mii oraz dramatem, jaki ją dotknął. Dlatego też byłam bardzo ciekawa, jak autorka pociągnęła ich dalsze losy w drugiej części - „Wróć, jeśli pamiętasz” - zwłaszcza że opis sugerował, iż nie będzie dobrze, a czasami brak happy endu w fabule przyciąga do niej bardziej, niż perspektywa sielanki.
Wiedziałam już, że Gayle Forman jest specjalistka od wzruszających powieści, a mimo to poczułam się wielce zaskoczona skalą cierpienia Adama w tym tomie. To na nim koncentrujemy całą uwagę, obserwując, jak bardzo przestał sobie radzić z wirem życia, który go niepostrzeżenie porwał. A przecież ma wszystko, czego mógłby chcieć młody, zdolny chłopak: własny zespół, mocną w nim pozycję, pieniądze, uwielbienie fanów, zainteresowanie publiczności, dla której piszą o nim wszystkie gazety. Ale dla Adama to jednak zbyt wiele, jego wrażliwość nie potrafi temu sprostać, ciągle generując nowe lęki i obawy, a nawet ataki paniki, które musi zagłuszać kolejnymi tabletkami uspokajającymi. Czy Adam potrafi być silny tylko dla innych, tak jak był oparciem dla Mii, kiedy straciła najbliższych – a przecież on też czuł się z nimi szczególnie związany – a gdy chodzi o niego, to woli się poddać, nie ma odwagi o siebie zawalczyć?
Forman sporo miejsca poświęciła rozwijającej się karierze Adama, w związku z czym „Wróć, jeśli pamiętasz” określiłabym jako skierowaną do młodzieży bardziej, niż jej poprzedniczkę. Oczywiście one obydwie takie są, ale w tej widziałam to jakoś bardziej wyraźnie. Początkowo bałam się, że ten właśnie wątek zupełnie do mnie nie trafi, a całość nie dostarczy mi już tak mocnych wrażeń, jak „Zostań, jeśli kochasz”. I choć ostatecznie tak się nie stało, to te prawdziwie głębokie emocje pojawiły się dopiero pod koniec - dopiero wtedy, moim zdaniem, autorka wkroczyła na właściwą ścieżkę i pokazała, na co ja stać. A stać ją na wiele. I dopiero pod koniec wzruszałam się do łez.
Nie potrafię ocenić tej powieści bez porównywania jej z pierwszym tomem. Może to i odrobinę dla „Wróć, jeśli pamiętasz” krzywdzące, ale cóż poradzić. Cieszę się, że miałam szansę poznania dalszych losów Mii i Adama, a jednak to „Zostań, jeśli kochasz” podbiła moje serce bardziej. Nie jest to wina samej książki, tylko raczej indywidualnego odbioru, tego, czego czytelnik oczekiwał, jakich emocji się spodziewał. Nadal jednak uważam, że Gayle Forman jest doskonała, jeśli chodzi o rozbieranie każdego uczucia na czynniki pierwsze. Jestem naprawdę pełna podziwu, że potrafi tak pięknie o nich pisać, a to one stanowią sedno i najmocniejszy punkt „Wróć, jeśli pamiętasz”: nie wydarzenia, ale właśnie emocje nimi wywołane. Więc jeśli nawet ta część nie wzbudziła we mnie aż takiego zachwytu, jak pierwsza, to i tak namawiam do lektury, szczególnie tych, którzy poznali już Mię i Adama.