Budowanie świadomości marki, które obecnie odbywa się przede wszystkim w mediach społecznościowych, przekazuje losy firm w ręce klientów. Jest to odwracanie marki, rzut judo, którego efekty widzi cała branża. Technika, która pogrąża niektóre firmy, a inne podnosi do statusu supergwiazd.
Dziś wybór jest prosty: odwróć się albo sami cię odwrócą. Swoją klarowną opowieść o tym, jak przeskoczyć wprost do przyszłości rządzonej przez konsumentów Neumeier prowadzi lekko i bez wysiłku. Przekształć swoją markę w miniruch społeczny, który klienci będą z przyjemnością współtworzyć, a ty patrz, jak rośnie i niech oko twoje radują zyski.
Autor | Marty Neumeier |
Wydawnictwo | Studio Emka |
Rok wydania | 2017 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 160 |
Format | 13.5 x 20.4 cm |
Numer ISBN | 978-83-65068-20-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788365068200 |
Waga | 296 g |
Wymiary | 134 x 204 x 13 mm |
Data premiery | 2017.04.25 |
Data pojawienia się | 2017.04.25 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Jesteś przekonany, że twoja firma powinna stworzyć silną markę przyciągającą klientów? Nic bardziej mylnego! Przyszedł czas, by wywrócić do góry nogami twoje dotychczasowe myślenie o biznesie oraz o oferowanych produktach i klientach. Czas na … odwracanie marki, czyli rewolucyjne (rewelacyjne) podejście do klienta, który dopiero tę markę zbuduje. Zapytasz, w jaki sposób miałoby się to odbywać? Sięgnij po książkę „Odwracanie marki”, opublikowaną nakładem Wydawnictwa Studio Emka, a zmienisz zdanie na temat słuszności pewnych zadań czy kierunków rozwoju. Rozwiejesz też wątpliwości dotyczące podjęcia dalszych działań, które wyprowadzą twoją firmę na nowe, szerokie wody.
Marty Neumeier, dyrektor jednej z agencji opracowujących koncepcję marek, znany jest już z takich pozycji, jak „Metaskills” czy „The 46 rules of genius”. Tym razem sięga po temat znany mu z codziennej pracy i dzieli się z nami swoim doświadczeniem, ale i wątpliwościami na temat kreowania marki. Odwołując się do prac wizjonera, jakim bez wątpienia był Peter Drucker, podkreśla on rolę klienta i zastanawia się, w jakie narzędzia wyposażyć klienta, by poczuł się najważniejszy, a także by został promotorem sukcesu naszej firmy. Po książkę powinni sięgnąć wszyscy prowadzący działalność gospodarczą, a także pracownicy działów marketingu i studenci kierunków biznesowych. Lektura dostarcza praktycznej wiedzy, jest również bodźcem do szukania nowych rozwiązań i – być może – do weryfikacji dotychczasowej strategii.
Niewielka objętościowa książka, o interesującej szacie graficznej, kryje w sobie prawdziwą petardę – jej odpalenie grozi rozwojem firmy i nie może być tu mowy o posługiwaniu się wymówkami, czy zrzucaniu winy na klientów. Neumeier podkreśla, że pora przestać mówić o segmentach rynku czy konsumentach – teraz przyszedł czas na zauważenie konkretnych ludzi z ich potrzebami, ambicjami i tęsknotami. Już nie chcą oni mieć, a wolą być, są zmęczeni konsumowaniem rzeczy, mnogością wyborów, choć jednocześnie nie chcą być ich pozbawieni.
Autor tłumaczy dokładnie, na czym polega wyzwanie odwróconej marki, omawiając kolejność zdarzeń w nowym jej modelu. Teraz firma nie tworzy marki, ale klientów, a dopiero oni przez propagowanie marki i zakupy są jej kreatorami. Neumeier przytacza dowody na słuszność tego podejścia, co więcej – posługując się przykładem nieistniejącej firmy produkującej herbatę czekoladową omawia każdy etap budowania marki i „drogi wiodącej naprzód”.
Zwraca uwagę już sama formuła książką, zaś jej treść prawdziwie zaskakuje i skłania nas do refleksji. Czy aby nie zignorowaliśmy gwałtownych zmian, jakie zaszły w świadomości klientów? Nawet jeśli tak, to książka „Odwracanie marki” jest najlepszym motywatorem, pozwalającym nam wdrożyć nowe rozwiązania. Co więcej, jej lektura to prawdziwa kopalnia pomysłów i źródło niekończących się inspiracji, a także inicjator zmian. Bo to, że są one nieuniknione, chyba nikt nie ma już wątpliwości. Pytanie tylko, czy potraktujemy klienta z szacunkiem, czy damy mu sposobność, by poczuł władzę, by wciągną kolejne osoby do „klanu” czy wciąż będziemy próbowali coś na siłę mu sprzedać. Ta druga opcja, w dłuższej perspektywie czasu, może okazać się zgubna!