Jak przeniknąć myśli genialnego artysty, nie popadając ani w ton nadmiernie popularyzujący i banalizujący, ani przesadnie świątobliwy? To sztuka. Ryszard Przybylski potraktował listy naszego cenionego w szerokim świecie artysty jako punkt wyjścia do rozważań o tym, co targało jestestwem genialnego kompozytora. Znakomite pióro autora sprawia, że książka przypomina laboratorium analityczne, w którym precyzyjnie analizuje się aspekty osobowości Chopina. Należy pamiętać, że dawno w Polsce nie wznawiane listy Chopina to niezwykły rozdział w historii naszej epistolografii. Pełne autoironii, groteskowych figur i metafor są w stanie wywołać u czytelnika spontaniczny śmiech także dwa wieki po ich napisaniu. Artysta nie oszczędzał w nich siebie, dawał upust swojemu melancholijnemu, a czasem wybuchowemu temperamentowi ? nie były pisane z myślą o publikacji i skrzą się od wyrażeń dosadnych, choć zazwyczaj czarująco eleganckich. Dzięki wnikliwej i w pewien sposób wizjonerskiej pracy Ryszarda Przybylskiego, który odczytał ukryty pod słowami sens, możemy zbudować sobie wyobrażenie na przykład o tym, z jakich względów Chopin wybierał nadzwyczaj elegancki i dystyngowany styl ubierania się czy jak, urządzając wnętrza swoich mieszkań, meblował przestrzeń swojego ducha. Książka przeprowadzi nas przez labirynty zmieniających się stanów emocjonalnych kompozytora i powie wiele o tym, kim był i czuł się aż do końca ? także odchodząc.
Tematem zebranych w tej książce esejów są zasadnicze dla kultury europejskiej mity wywodzące się z tradycji judeo-chrześcijańskiej. Przybylski interpretuje zapis spotkania Jezusa z uczniami w Emaus, z ksiąg Koheleta i Hioba wydobywa przeciwstawne przesłania mądrości i dwie wizje Boga, Księga Estery pozwala mu opowiedzieć o doświadczaniu tożsamości, nieoczekiwane światło rzuca też autor na mit Królestwa Bożego i zarezerwowany dla człowieka przywilej czynienia dobra. Co dla Przybylskiego charakterystyczne, jego lekturom Biblii towarzyszą nie tylko apokryfy, homilie, komentarze biblistów, słowa poetów czy filozofów, ale też obrazy wielkich mistrzów, tworzących własne interpretacje mitycznych wydarzeń. Czytając o Emaus, oglądamy więc obraz Caravaggia Wieczerza w Emaus czy nie mniej słynny obraz Rembrandta, a lekturze Księgi Estery towarzyszy malarskie przedstawienie Chagalla.
„Przybylski darzył Różewicza bezwarunkowym uwielbieniem. Jego serdeczność, czułość i oddanie – wręcz adoracja poety – sprawiły, że to właśnie przed nim Różewicz potrafił się otworzyć, odsłonić tajemnice duszy skrywane dotąd skrupulatnie przed światem. Wiesz o tym, że Cię kocham – pisze Przybylski – i to nie tylko za teksty, w które się przemieniłeś, lecz również za to, że z krwi i kości jesteś taki, jaki jesteś: sam dla siebie, jak piękne drzewo na samotnej górce (4 IV 1986). Obaj wspólnie przeżywają żałobę po rodzicach i przyjaciołach, dzielą się smutkiem i melancholią, niekiedy złością. Łączy ich wzajemna troska o kruche zdrowie, wsparcie w chorobach, lecz także przekonanie o wulgarności współczesnego życia społecznego. W 1990 roku na egzemplarzu Homilii na Ewangelię dzieciństwa Przybylski składa dedykację: „Tadeuszowi wraz z podziękowaniem / za równą i posilną przyjaźń, / rzecz może najcenniejszą w tym/ narodowym burdelu”. Dla Różewicza Przybylski był czytelnikiem idealnym, może najwnikliwszym, jakiego spotkał. Pewnie dlatego poeta niemal od początku do niego przylgnął, powierzając mu swoje poetyckie i życiowe rozterki” – ze wstępu Krystyny Czerni.
Opowieść o życiu i poezji Osipa Mandelsztama w roku 1917, czyli w czasie, kiedy zwycięski bolszewizm niszczy sięgające dekabrystów marzenie rosyjskiej ineteligencji o zaprowadzeniu w Rosji demokracji. Mandelsztam napisał wtedy siedem wierszy, których wykładni poświęca Ryszard Przybylski swoją historyczno-biograficzną rekonstrukcję zdarzeń. Osobista, niemal intymna opowieść o wielkim poecie rosyjskim, w której autor, oprócz literatury przedmiotu, wykorzystał wiele cennych uwag i wskazówek przekazanych mu przez Nadieżdę Mandelsztam i Annę Achmatową, łączy się z humanistycznym spojrzeniem na problem ?przemijania kształtu świata?.
Uśmiech Demokryta napisany został na kanwie nawiedzających autora wspomnień z czasów jego dzieciństwa na Wołyniu w latach 30. i 40. oraz młodości w repatrianckim Gdańsku tuż po wojnie, ułożonych w Tołstojowską sekwencję dzieciństwa, lat chłopięcych i młodości. Ikona mojej matki, Nasz Wielki Sąsiad i Demokrytejski szlif ? każdy z tych esejów kryje w sobie osobiste doświadczenie będące swego rodzaju ?wtajemniczeniem w los?. Starając się po latach ?wygrzebać egzystencjalne jądro? każdego z tych doświadczeń, Przybylski, wytrawny hermeneuta i erudyta, odczytuje tym razem tekst swego życia. Pod jego piórem mądry i pozbawiony złudzeń uśmiech Demokryta z Abdery staje się emblematem losu doświadczonego przez historię mieszkańca naszej części świata w XX stuleciu. Patronat: Polityka, Tygodnik Powszechny
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro