Gdzieś w Czeskim Raju znajduje się sauna. Ale nie uczęszczają do niej turyści strudzeni wędrówkami po tym atrakcyjnym regionie. To sauna zbudowana przez miejscowych dla miejscowych, jeszcze za komuny. Spotyka się w niej grupa mężczyzn – młodych, starych i tych w średnim wieku, z wykształceniem i bez, samotnych i z rodzinami lub partnerkami. Faceci mogą tam swobodnie gadać o życiu, babach, historii i polityce. Wzruszać się i złościć. I dziwić się, że za ścianą sauny co jakiś czas rozbrzmiewa chichot kobiet. Najnowsza powieść Jaroslava Rudiša to obraz oczekiwania na koniec świata, który być może już nastąpił, ale który był tak zwyczajny, że nie zdołaliśmy go zauważyć. „– […] Wiecie co, nie czytajcie tych internetów. Do mnie ciągle przychodzą baby, co gdzieś coś przeczytały i od razu, że to mają, tak samo jak wy. To potworna choroba, te internety. Myślałem, że tylko baby to mają. – I co im na to wypisujesz? – Tabletki na dobry humor. Wydaje mi się, że ostatnio jestem bardziej psychiatrą i psychologiem niż ginekologiem. Ale wam wypisuję po trzy pilznery. Codziennie. Nie dwa, nie cztery, dokładnie trzy. I będzie po problemach. Nie będziecie się kłócić, będziecie się kochać. Wszyscy. Zobaczycie. To udowodnione naukowo”. Fragment Jaroslav Rudiš (ur. 1972 w Turnovie) – czeski prozaik, dramatopisarz i scenarzysta. Debiutował w 2002 r. powieścią Niebo pod Berlinem (wyd. pol. 2007), za którą otrzymał Nagrodę Jiřego Ortena. Kolejne książki – Grandhotel (wyd. pol. 2013), Koniec punku w Helsinkach (wyd. pol. 2013), Cisza w Pradze (wyd. pol. 2014) i Aleja Narodowa (wyd. pol. 2016) – zostały przetłumaczone m.in. na niemiecki, francuski, włoski, serbski, bułgarski i polski i przyniosły autorowi wiele nagród literackich, w tym prestiżową Preis der Literaturhäuser (2018) czy Chamisso-Preis/Hellerau (2020). Sukcesem okazała się również opublikowana we współpracy z grafikiem Jaromírem99 trzytomowa powieść graficzna Alois Nebel (wyd. pol. 2007–2008), na podstawie której powstał film animowany w reżyserii Tomáša Luňáka. W 2019 r. Jaroslav Rudiš wydał swoją pierwszą powieść pisaną po niemiecku, zatytułowaną Winterbergs letzte Reise. Poza twórczością literacką zajmuje się też muzyką – śpiewa w zespole Kafka Band. Katarzyna Dudzic-Grabińska – tłumaczka języka czeskiego i słowackiego, reżyserka teatralna. Przełożyła powieści Jaroslava Rudiša: Grandhotel, Cisza w Pradze, Koniec punku w Helsinkach i Aleja Narodowa (wyd. Książkowe Klimaty). Jako reżyserka i dramaturżka zadebiutowała w 2014 r. w słowackim Instytucie Teatralnym sztuką „Mnemojohann”. W 2018 r. zaadaptowała i wyreżyserowała Aleję Narodową Jaroslava Rudiša – monodram Dariusza Maja wystawiany w Teatrze Polskim w Podziemiu; spektakl ten został nagrodzony na festiwalu PESTKA w 2019 r.
Akcja tej powieści rozgrywa się między ziemią a niebem, w hotelu na szczycie góry Ještěd. Fleischman, trzydziestolatek bez imienia, cierpi na specyficzną przypadłość: niemożność osiągnięcia czegokolwiek. W zasadzie nic go nie wyróżnia. Nigdzie nie był, ani niczego nie dokonał. Podczas wizyt u psychologa usiłuje przeanalizować swoje życie, choć zdecydowanie lepiej rozumie pogodę (która według niego rządzi światem). Obserwując niebo z tego niezwykłego szczytu, zrozumie, że jedyna droga do szczęścia wiedzie przez chmury… Grandhotel nawiązuje do najlepszych tradycji czeskiej literatury – do twórczości Bohumila Hrabala i Josefa Škvoreckiego. W oryginalny sposób łączy lekkość stylu, humor i anegdotyczność narracji z trudną problematyką dwudziestowiecznej historii Europy Środkowej. Autor nie waha się podjąć niewygodnego tematu wypędzenia Niemców sudeckich po II wojnie światowej. Ukazuje też ostatnie przemiany ustrojowe i nową rzeczywistość, w której nie każdy potrafi znaleźć swoje miejsce. Książka otrzymała w 2007 roku Nagrodę Czytelników w prestiżowym konkursie Magnesia Litera.
Jan Kraus przed wieloma laty uciekł z Czechosłowacji i trafił do niemieckiego więzienia. 99-letni Wenzel Winterberg nie rozstaje się z czerwonym bedekerem, przewodnikiem z 1913 roku, symbolem starego, uporządkowanego świata, świata tuż przed katastrofą… Obaj bohaterowie wyruszają w niezwykłą podróż. Jadą pociągiem po współczesnej Europie, a jednocześnie poruszają się po dawnej wielonarodowej, wielowyznaniowej monarchii. Szukają śladów wielkiej miłości Winterberga, Lenki, Żydówki, pierwszej kobiety na Księżycu. Bohaterowie Ostatniej podróży Winterberga cierpią na napady Historii, a czytelnicy poznają ich osobiste i długo skrywane tajemnice. Jaroslav Rudiš nie unika trudnych tematów, nie szczędzi gorzkich ocen, pokazuje przyczyny negatywnych zjawisk, nie zapomina jednak o humorze, z którego jest w Polsce doskonale znany. „Książkę Jaroslava Rudiša czyta się w rytmie niekończącej się podróży koleją żelazną, kiedy pociąg niespiesznie toczy się przez „krajobraz bitew, cmentarzy i ruin”. To powieść napisana hipnotycznym językiem wciągającym w świat Austro-Węgier, które istnieją jedynie w pamięci pana Winterberga i w czerwonym przewodniku po świecie, którego już nie ma. Hipnotyczny język. Zaskakujące momenty, które zmieniają sposób patrzenia na świat. Odrobina gorzkiego humoru. Czeska melancholia. Ostatnia podróż Winterberga – powieść wybitna.” – Barbara Sadurska
Ole ma czterdzieści lat i jest właścicielem jednego z ostatnich barów, gdzie można palić, a matki z wózkami nie mają wstępu. Do jedzenia podaje się tu wyłącznie solankę i rolmopsy. Jako wieczne dziecko enerdowskiej epoki punku, Ole nie potrafi odnaleźć się w nowych wspaniałych czasach. Walcząc z demonami przeszłości, próbuje sobie wmówić, że pragnie tylko świętego spokoju. To jednak ostatnia rzecz, którą los ma Olemu do zaoferowania. Jego opowieść przeplata pisany pod koniec lat 80. dziennik zbuntowanej czeskiej nastolatki. Nancy mieszka w położonym przy granicy z Polską Jeseniku, gdzie jedynie dzięki radiowej Trójce można posłuchać przyzwoitej muzyki. To właśnie zespoły takie jak Sex Pistols, Die Toten Hosen, Dezerter, Moskwa czy Siekiera czynią jej życie bardziej znośnym i nie pozwalają zwariować. W swojej najnowszej powieści Jaroslav Rudiš opowiada o dojrzewaniu w cieniu radioaktywnego absurdu, ślepych uliczkach samotności oraz próżni, w której rozpływa się bunt. Wyrusz w podróż do Helsinek i przekonaj się, czy właśnie tam skończył się punk... Punk el ole kuollut!
Tematem przewodnim książki jest kontrast cisza-hałas. Bohaterom wszędzie towarzyszy rockowa i punkowa muzyka, współczesna Praga tętni od hałasu samochodów, tramwajów, koncertów, telewizyjnych wiadomości. Pisarz diagnozuje współczesną ucieczkę w hałas jako wycofywanie się z przerażającej rzeczywistości. Raz po raz pojawiają się telewizyjne obrazy wojny w Iraku i metafora płonących brzegów Europy. Ludzie nie chcą tego widzieć ani słyszeć, nie chcą wsłuchać się nawet w samych siebie, boją się ciszy. Przeciwko hałasowi walczy Vladimir, emeryt w znoszonej kurtce. Sam widzi beznadziejność swej walki, ale na końcu książki jedna z bohaterek, Hana, wsłucha się na ławeczce na Letnej w ciszę miasta i samej siebie. A inna, Vanda, ogłuszona, będzie leżeć na chodniku i zobaczy spadające gwiazdy. Co z tego wyniknie? Czy ktoś kogoś zdecyduje się kochać, czy odnajdzie swoją drogę? Rudiš z niezwykłą wrażliwością odkrywa przed nami świat, który uznajemy za własny, świat szybkiej i hałaśliwej rzeczywistości. To opowieść o dylematach i zagubieniu, jakie towarzyszy nam każdego dnia.
To jest Vandam. Mówią na niego Vandam, bo tak jak ten aktor, umie zrobić dwieście pompek. Nie jest naziolem, serio, tylko prawdziwym facetem, nie półfacetem, ostatnim prawdziwym Czechem. Lubi starą dobrą pracę ręczną. Adolf Hitler uratował mu życie. Myślisz, że wiesz, co to czeski humor? Cały świat kocha czeskie piwo i czeski humor! Myślisz, że wszędzie wojna, a w Czechach ciepełko, knedliki, pokój i spokój? Spoko. W najnowszej powieści Jaroslava Rudiša jak uparty refren powracają kapitalizm, komunizm, miłość i wolność. „Wygrać nie mogą wszyscy. Ale wszyscy mogą przetrwać – Jaroslav Rudiš przeważnie pisze właśnie o tym. Tyle, że teraz wpadł w furię. Powieść ułożył jak manifest. O kapitalizmie, komunizmie, miłości – owszem, czułości – no, powiedzmy. Z bohaterem Samo Zło. Jak zawsze błyskotliwą, bardziej niż zwykle przewrotną, ciągle chwilami zabawny. Wkurzony. Totalnie zaskakujący”. – Aleksandra Boćkowska
Muzyka jest ucieczką, bywa atakiem albo oddechem- mówią bohaterowie Ciszy w Pradze. To również bicie serca w rytmie techno, tło dla seksu, podróży, rozmów i rozstań. Nie ma absolutnej ciszy- powtarzają niezależnie od siebie Petr, Vanda, Hana i Vladimír- zawsze coś gdzieś słychać. To przeszkadza, odrywa nas od samych siebie i dlatego Vladimír nosi przy sobie ostre nożyczki: jest gotów podarować innym szansę na wolność. Hana odkrywa zmysłowość i zmienia szpilki na rozdeptane trampki. Zza szyb kabiny motorniczego Petr ogląda dziewczyny, złodziei i śmierdzącą Pragę: miasto-muzeum w stanie rozkładu. Vanda po raz pierwszy smakuje gorycz rozczarowania, maskuje żal tatuażem, działką białego proszku i szybkim seksem. Na ekranach telewizorów rozgrywa się wojna, bez jednego krzyku, zupełnie niema. Jaroslav Rudiš gra na wielu emocjach, z niezwykłą wrażliwością odkrywa świat, który uznajemy za własny: szybki, hałaśliwy, pełen jazgotu i pusty zarazem. Co delikatnego w nas pozostało? Książka została wydana przez wydawnictwo Książkowe Klimaty wraz z Teatrem Polskim we Wrocławiu.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro