Kiedy tylko Oktawia wsiadła do pociągu, poczuła, że nie będzie to zwyczajna podróż, wszystko wyglądało inaczej, jej miejsce przy oknie, przodem do kierunku jazdy, było inne niż zwykle, a widok za oknem okazał się, jakby powiedziała Urszula, absolutnie rewelacyjny. Właśnie tak, rewelacyjny, chociaż pociąg stał jeszcze na warszawskim Dworcu Centralnym. Mdłe światło sączyło się ze sklepienia, na jednej z ławek stojących na peronie siedział facet w średnim wieku, może bezdomny, może ćpun, a najpewniej i jedno i drugie.
Babcia Celina zaprasza do świata swoich bajek. Ciepłe i mądre opowieści dla każdego dziecka, idealne do czytania na głos, z kolorowymi ilustracjami. Autorka - Irena Landau - należy do najlepszych autorek współczesnych, piszących dla dzieci. Jej styl to połączenie klasycznej formy z dowcipnym językiem i ledwie zauważalnym dydaktyzmem. Dzieci z wypiekami na twarzach czekają na rozwój opisanych wydarzeń, a dorośli chętnie czytają im pouczające i zabawne opowieści.
Piotrka porwali bandyci. Wywieźli i zamknęli. Rodzice odchodzą od zmysłów, policjanci przeczesują okolicę, a bandyci, jak się okazuje - nie najlepiej znają się na porywaniu ludzi. Choć temat powieści jest bardzo poważny - można się tu nieźle pośmiać, bo Inny Piotrek i bandyci to przesycona czarnym humorem komedia omyłek.Która jednak wiele mówi o prawdziwym życiu...
Dziadek Felek w wymyślaniu zabaw jest lepszy od niejednej przedszkolanki! Przebiera się za tygrysa, pichci konfitury, zabiera wnuczkę na spacery i do zoo, a kiedy jest chory nie leży i nie stęka, tylko pozwala Dorocie o niego zadbać. Czasami babcia gniewa się na dziadka, że jest taki niepoważny, ale Dorota nigdy. bo jak tu gniewać się na dziadka, który uwielbia życie i bierze z niego ile się da?
Dzieci zwykle lubią się bawić w chowanego. Ale kiedy trzeba się ukrywać non stop, nie zdradzać swojego prawdziwego imienia i nikomu nie ufać - przestaje być zabawnie. Po ucieczce z warszawskiego getta Cesia musi się ukrywać. Spędza długie godziny w maleńkim schowku, chodzi bezszelestnie, je mało, tak aby nikt z sąsiadów nie zauważył, że państwo Ródyccy od roku ukrywających dziewczynkę. Cesia boi się Niemców, ale też Polaków, nie wszyscy z nich są przyjaciółmi małej Żydówki. Martwi się o swoich, czy jeszcze kiedyś ich zobaczy? I czeka na dzień, w którym bez strachu przespaceruje się ulicą. Prawdziwa historia małej Cyrli, która bała się ciekawskich spojrzeń przechodniów.
Marta ma szczęście, że państwo Milewscy zechcieli ją zabrać z domu dziecka. To tacy dobrzy ludzie! - Tak uważa ciocia Urszula. Zechcieli? Śmiechu warte! Wzięli Martę, bo są już starzy i nikt nie dałby im dzidziusia. Wcisnęli drągalom dużą dziewczynę. I co teraz będzie? Może ten szlafrok z wielbłądem i własny komputer to tylko taki tymczasowy luksus? Przecież wiadomo, że drągale coś ukrywają. Tylko co? Przecież to nie tajemnica, że woleliby adoptować Adasia. Każdy by się domyślił! Wymienią w końcu Martę na Adasia, tak jak się wymienia wadliwy towar w sklepie. I Marta znów wyląduje w bidulu.
Książka z serii "Klasyka wierszyka".
(...) ten facet, którego widziała na podwórku pod kasztanowcem, znowu się pojawił i o ile Iza nie miała omamów, nie tylko patrzył w jej okna, ale też poszedł za nią, kiedy wieczorem wybrała się do sklepu. Szedł jakoś chyłkiem, przystawał za drzewami (...) Iza postanowiła wziąć byka za rogi, nie da się zastraszyć jakiemuś zboczeńcowi, jakiemuś psycholowi, diabli zresztą wiedzą, kim on jest. Nie ma policjanta, ale jest komórka, mozna zadzwonić.
Dziadek Felek w wymyślaniu zabaw jest lepszy od niejednej przedszkolanki! Przebiera się za tygrysa, pichci konfitury, zabiera wnuczkę na spacery i do zoo, a kiedy jest chory nie leży i nie stęka, tylko pozwala Dorocie o niego zadbać. Czasami babcia gniewa się na dziadka,że jest taki niepoważny, ale Dorota nigdy. Bo jak tu gniewać się na dziadka, który uwielbia życie i bierze z niego ile się da?
Czasami mylą się dzieci. I trzeba to zrozumieć. A czasami mylą się dorośli. I ich też trzeba zrozumieć. To jest opowieść o jednych i o drugich. O wszystkich, którzy się mylili, mylili i nie mogli przestać się mylić. A było tak: Prawie trzynastoletniego Miśka, czyli MATEUSZA, zaprosili do Francji koleżanka jego mamy, pani Apolonia, z mężem Gastonem. Jego starszy brat, Robert, spędza wakacje w Bieszczadach, a siostrzyczka Tereska właśnie przyszła na świat. MICHAŁA, rówieśnika Mateusza także zwanego Misiem, zaprosili do Szwecji kuzynka jego ojca, pani Paulina, z mężem Larsem. Szesnastoletni SVEN miał spokojnie czekać u cioci Britty w Szwecji na powrót mamy, pani Astrid, z Warszawy. Marcin, student medycyny, zgubił na lotnisku bilet do Paryża. Niestety, Michał go znalazł. I co z tego wynikło? KOSMICZNE ZAMIESZANIE!
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro