One. Restortowe dzieci. Wychowane w rodzinach działaczy i funkcjonariuszyKPP, PZPR. Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a potem SB. Doskonaleustawione potem w życiu, dzięki koneksjom, a potem pieniądzom i grubej kresce.Czasem, choć wywodzą się z niekomunistyczych środowisk, związane ideologicznieoraz materialnie z byłą władzą i bezpieką. Za młodu aktywiści komunistycznychorganizacji młodzieżowych, potem biznesmeni, właściciele i zarządcy nowychmediów. Właśnie dlatego tak zdecydowanie przeciwne dekomunizacji i lustracji,szydzący z patriotyzmu, polskich tradycji i w ogóle z polskości. Niebezpieczne,bo usytuowane w opiniotwórczej prasie, a przede wszystkim w telewizji i stacjachradiowych. Obecne w nich od stanu wojennego do dziś.One. Resortowe dzieci.Violetty, Kowalscy, Literaci, Poeci, Daniele i inni. Połączeni solidarnościągrupową i interesami, posługujący się wprawnie relatywizmem moralnym,szyderstwem i ośmieszaniem. Często, w razie pilnej potrzeby, pełniące rolędyżurnych autorytetów moralnych, szczujących przeciw zbyt niepokornym, zbytdociekliwym myślącym, ponad ich miarę, po prostu inaczej. Ta książka jestwłaśnie o nich.
Seria Resortowe dzieci opisuje przenikanie poszczególnych grup społecznych od PRL-u do III RP. Po analizie środowiska medialnego (tom I) i rozpracowaniu powiązań pokoleniowych ludzi służb specjalnych (tom II) przyszedł czas na polityków. Wszelka nieformalna współpraca tej grupy społecznej z tajnymi strukturami o komunistycznych korzeniach jest szczególnie niebezpieczna. Polityk uwikłany w niebezpieczne związki przestaje być autonomiczny w swych decyzjach. Polityk resortowe dziecko nie musi mieć rodziców zatrudnionych lub współpracujących z resortami siłowymi. Sam też niekoniecznie musiał podpisywać kontrakt z SB, ale swoją karierę zbudował na sprawdzonych towarzyszach z komunistycznego aparatu. Czasem nie miał z resortem wiele wspólnego to Resort z daleka wspierał jego karierę. Opisujemy zakulisowe działania polityków pierwszoplanowych, ale także tych, którzy ukryci w tle pociągali za sznurki. Wielu z nich wykorzystało koneksje zdobyte w poprzednim systemie, aby osiągnąć wysoką pozycję w dyplomacji, polityce, biznesie, nauce stali się podporami międzynarodowych korporacji czy ponadnarodowych Komisji Decydujących o Wszystkim. Nie próbuj przełączać kanałów telewizora znajdziesz ich wszędzie; sytych i zadowolonych, odgrywających rolę pokrzywdzonych demokratów. Ponad 700 stron twardych danych; historii, powiązań, dat, liczb i dokumentów. Tego nie znajdziesz na żadnym czerwonym pasku telewizji informacyjnej.
Wschodni Gambit to powieść polityczno-sensacyjna współautorki i pomysłodawczyni bestselleru Resortowe Dzieci. Głównym bohaterem jest prof. Stefan Nilsen – niekwestionowany autorytet w dziedzinie specsłużb Europy Środkowo-Wschodniej, ekspert do spraw polityki Bałkanów, wybitny znawca tajników KGB i GRU – sowieckiego imperium zła, które w czasie wojny zniewoliło kraje Układu Warszawskiego. Wschodni Gambit to książka o działaniach wywiadów, brudnych grach ludzi służb, wojnach, polityce i ogromnych pieniądzach.
Seria „Resortowe dzieci” opisuje przenikanie poszczególnych grup społecznych od PRL-u do III RP. Po analizie środowiska medialnego (tom I) i rozpracowaniu powiązań pokoleniowych ludzi służb specjalnych (tom II) przyszedł czas na POLITYKÓW. Wszelka nieformalna współpraca tej grupy społecznej z tajnymi strukturami o komunistycznych korzeniach jest szczególnie niebezpieczna. Polityk uwikłany w niebezpieczne związki przestaje być autonomiczny w swych decyzjach. Polityk – resortowe dziecko – nie musi mieć rodziców zatrudnionych lub współpracujących z resortami siłowymi. Sam też niekoniecznie musiał podpisywać kontrakt z SB, ale swoją karierę zbudował na sprawdzonych towarzyszach z komunistycznego aparatu. Czasem nie miał z resortem wiele wspólnego – to Resort z daleka wspierał jego karierę. Opisujemy zakulisowe działania polityków pierwszoplanowych, ale także tych, którzy ukryci w tle pociągali za sznurki. Wielu z nich wykorzystało koneksje zdobyte w poprzednim systemie, aby osiągnąć wysoką pozycję w dyplomacji, polityce, biznesie, nauce – stali się podporami międzynarodowych korporacji czy ponadnarodowych Komisji Decydujących o Wszystkim. Nie próbuj przełączać kanałów telewizora – znajdziesz ich wszędzie; sytych i zadowolonych, odgrywających rolę pokrzywdzonych demokratów. Ponad 700 stron twardych danych; historii, powiązań, dat, liczb i dokumentów. Tego nie znajdziesz na żadnym czerwonym pasku telewizji informacyjnej.
Zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Sprawców nie ustalono. Taki komentarz usłyszeliśmy przy wielu tajemniczych zgonach wysokich urzędników państwowych, polityków i osób publicznych we współczesnej wolnej Polsce. Czy tajne służby mogły brać udział w tych nieszczęśliwych wypadkach? Czy są w naszym kraju ludzie, którzy działają ponad prawem? Dorota Kania, dziennikarka śledcza i autorka bestsellerowych książek Cień Tajnych Służb oraz Resortowe Dzieci, poszukuje odpowiedzi na te pytania w najnowszej książce Gry Tajnych Służb. Książka zawiera wiele sensacyjnych materiałów, które rzucają nowe światło na zakulisową działalność tajnych służb. Znajdziemy tu niepublikowane do tej pory dokumenty operacyjne. W każdej historii pojawiają się osoby, które zginęły w dziwnych okolicznościach lub zostały zamordowane, a sprawców nie ustalono (m.in. niewyjaśniona śmierć Jacka Bartosiaka sekretarza polskiej ambasady w Bejrucie i funkcjonariusza SB, znającego tajne operacje na Bliskim Wschodzie; Waleriana Pańki prezesa NIK, który zginął w wypadku samochodowym zaraz po tym, jak wyszła na jaw afera FOZZ; gen. Jerzego Fonkowicza funkcjonariusza Informacji Wojskowej, później LWP, bliskiego współpracownika Jaroszewicza zginął w bardzo podobny sposób; czy też Tadeusza Stecia przewodnika sudeckiego, który został zamordowany przez nieznanych sprawców, a razem z Jaroszewiczem i Fonkowiczem dotarł do tajnego niemieckiego archiwum).
Nad Wisłą tajnym służbom nigdy nie działa się krzywda. Bezpieka cywilna i wojskowa najpierw umacniała władzę ludową, później broniła socjalistycznej ojczyzny przed Kościołem i opozycją demokratyczną, by ostatecznie stać się zakulisowym animatorem III RP. Całe rodzinne klany zagnieździły się w strukturach MBP, MSW i MON. Ogromna władza, dostęp do tajemnej wiedzy i duże pieniądze. Poczucie bezkarności, znajomości, wpływy, międzynarodowe koneksje, haki na każdego i lewe interesy. „Gruba kreska” dała im jeszcze większe możliwości. Wykształceni, obyci w świecie zaczęli służyć nowej władzy, zachodnim firmom i spekulacyjnemu kapitałowi. Dziś bohaterowie naszej książki wiodą beztroskie życie, czasem piszą wspomnieniowe książki, pouczają i komentują polską rzeczywistość aspirując do miana autorytetów. Nie zapomnieli pomóc swoim dzieciom w interesach lub zarekomendować komu trzeba. Prawie 1000 stron fascynujących historii, nazwisk, dat, liczb i dokumentów. Twarde dane o dynastiach w służbach specjalnych PRL- u i III RP. Zakres i skala przeprowadzonej kwerendy archiwalnej do drugiego tomu „Resortowych dzieci” robią na mnie – historyku, spore wrażenie. To co jest niewykonalne dla badaczy, okazuje się możliwe dla trojga publicystów z których przecież tylko jeden jest naukowcem. Im więcej kolejnych części „Resortowych dzieci”, tym szerszy margines naszej wolności, bo przecież fundamentem systemu III RP jest chęć ukrycia prawdy i zakulisowych interesów ludzi tajnych służb.dr hab. Sławomir Cenckiewicz
One. Resortowe dzieci. Wychowane w rodzinach działaczy i funkcjonariuszy KPP, PZPR. Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a potem SB. Doskonale ustawione potem w życiu, dzięki koneksjom, a potem pieniądzom i „grubej kresce”. Czasem, choć wywodzą się z niekomunistyczych środowisk, związane ideologicznie oraz materialnie z byłą władzą i bezpieką. Za młodu aktywiści komunistycznych organizacji młodzieżowych, potem biznesmeni, właściciele i zarządcy nowych mediów. Właśnie dlatego tak zdecydowanie przeciwne dekomunizacji i lustracji, szydzący z patriotyzmu, polskich tradycji i w ogóle z polskości. Niebezpieczne, bo usytuowane w opiniotwórczej prasie, a przede wszystkim w telewizji i stacjach radiowych. Obecne w nich od stanu wojennego – do dziś. One. Resortowe dzieci. „Violetty”, „Kowalscy”, Literaci”, „Poeci”, „Daniele” i inni. Połączeni solidarnością grupową i interesami, posługujący się wprawnie relatywizmem moralnym, szyderstwem i ośmieszaniem. Często, w razie pilnej potrzeby, pełniące rolę „dyżurnych autorytetów moralnych”, szczujących przeciw zbyt niepokornym, zbyt dociekliwym – myślącym, ponad ICH miarę, po prostu inaczej. Ta książka jest właśnie o nich.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro