Baśka, Wanda i inne. Wszystko lub prawie wszystko o nazwach własnych pisanych na sprzęcie polskich wojsk lądowych i formacji paramilitarnych
W tomie Baśka, Wanda i inne omówiono nazwy własne malowane na pojazdach i innym sprzęcie używanym przez Wojsko Polskie w okresie od 1917 roku do czasów obecnych. Kolejny tom, który Czytelnicy trzymają w dłoniach – Oznakowania pojazdów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie – przybliża zasady stosowania znaków rozpoznawczych i taktycznych malowanych na pojazdach używanych w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie w okresie od 1939 do 1946 roku. Aby to osiągnąć, Autor przejrzał setki dokumentów i tysiące zdjęć, których jakość często pozostawia wiele do życzenia, ale dobrze, że jeszcze istnieją, bo wiele z nich zamiast do archiwów trafia po prostu na śmietniki. Materiały do opracowania tego tomu Autor czerpał głównie z archiwum Instytutu i Muzeum im. Generała Sikorskiego w Londynie. Doskonale wiemy, że sprzęt wojskowy z pola walki bardzo różni się wyglądem od tego, co widzimy na co dzień na ulicach. Pokrywany jest bowiem barwnymi plamami, nazywanymi kamuflażem, oraz różnymi znakami czy też napisami. Są to tak zwane znaki rozpoznawcze i taktyczne. Stosowanie ich regulują rozkazy wyższych dowódców, a mają one na celu ułatwienie dowodzenia oddziałami wojska i kontroli nad ruchami własnych oddziałów na polu walki oraz na ich zapleczu. Obok znaków taktycznych stosowano znaki rozpoznawcze określone rozkazami, chociaż zdarzało się używanie znaków niezatwierdzonych, a nawet znaków indywidualnych, można powiedzieć – prywatnych. Sposób i miejsce ich malowania regulowały rozkazy, zmieniane w zależności od sytuacji, a przy tym uzgadniane z Dowództwem Armii Francuskiej, a następnie Brytyjskiej, którym pod względem organizacyjnym Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie podlegały. Oznakowania pojazdów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie to szczegółowy przewodnik, który systematyzuje i wspomaga rozpoznawanie poszczególnych znaków używanych w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Andrzej Antoni Kamiński – modelarz z wieloletnim stażem, rekonstruktor działający w GRH Breda, autor albumów Od Acromy do Zwycięzcy, książki Baśka, Wanda i inne oraz licznych publikacji o sprzęcie używanym w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie zamieszczanych w czasopismach „Nasz Refleks”, „Militaria i Fakty”, „Militaria XX Wieku” oraz „Super Model”. Współautor książek: Artyleria Samobieżna w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie 1940-1945,Kawaleria Pancerna w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie 1940-1945, Pojazdy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie 1939-1946 oraz Staghound. Kolekcjoner zdjęć sprzętu i uzbrojenia używanych prze żołnierzy polskich na Zachodzie oraz dokumentów dotyczących tego sprzętu oraz organizacji polskich oddziałów wojskowych.
„We wszystkich armiach świata przy nadawaniu nazw pojazdom wojskowym szczególnie podkreślane bywają takie ich cechy jak szybkość, waleczność, drapieżność, dlatego chętnie wybierane są nazwy gatunków zwierząt o takich właśnie cechach. Przykładem mogą być lew, pantera, tygrys, jastrząb lub orzeł. Nazwy nadawane są nie tylko pojedynczym pojazdom czy samolotom, ale też określonym typom pojazdów czy samolotów produkowanym przez daną firmę. W polskiej armii szczególną sympatią darzone były rodzime drapieżniki: wilk, ryś, żbik, orzeł i jastrząb – nazwy stosowane na okrętach Polskiej Marynarki Wojennej oraz na pojazdach polskich wojsk lądowych, pojawiające się na kartach tej książki wielokrotnie. Osobny temat w nazewnictwie to gwałtowne zjawiska przyrodnicze, takie jak burza, błyskawica, huragan, piorun czy wicher, będące synonimami siły i potęgi. Także historia i geografia Polski były inspiracją do wyboru nazwy. Nierzadko też pojazdom i okrętom przypisywano cechy ludzkie. Za przykład niech posłużą określenia: bystry, groźny, śmiały, hardy, błyskawiczny, dziarski, niedościgły albo nieuchwytny… Niektóre z nazw nadawanych pojazdom, armatom czy okrętom cieszyły się szczególną popularnością i pojawiały się częściej niż inne, na przykład imiona. Najbardziej popularnym żeńskim imieniem była Barbara – wywodząca się od Świętej Barbary, patronki artylerzystów. Nazwa ta malowana była na armatach i czołgach w różnych postaciach: Baśka, Barbarka czy Basia. Równie popularne imię to Wanda, malowane na armatach, czołgach, samochodach pancernych oraz statkach zapewne przez sympatię do córki Kraka, która, jak mówi legenda, nie chciała Niemca. Tę sympatię Polaków do imienia Wanda wykorzystali Niemcy w czasie walk z II Korpusem Polskim we Włoszech, nadając je swojej radiostacji propagandowej, która namawiała polskich żołnierzy do poddawania się i przechodzenia na niemiecką stronę frontu”.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro